PhobiaSocialis.pl
Życiowa naiwność - Wersja do druku

+- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl)
+-- Dział: Działy tematyczne (https://www.phobiasocialis.pl/forum-9.html)
+--- Dział: Osobowość unikająca (https://www.phobiasocialis.pl/forum-39.html)
+--- Wątek: Życiowa naiwność (/thread-14154.html)

Strony: 1 2


Re: Życiowa naiwność - shalafi - 13 Sty 2016

Ja to ogólnie mam problemy z podejmowaniem decyzji w sytuacjach typu rozmowa ze sprzedawcą. Dlatego wolę już na początku wiedzieć czego i ile potrzebuję, żeby nie dać się na nic naciągnąć. Przyznaję też, że nie liczę skrupulatnie czy wydana reszta aby na pewno się zgadza (gdy akurat mój mózg miewa przebłyski świadomości i jednocześnie mam w zasięgu wzroku cyferblat z wartością moich zakupów - wtedy jestem w stanie z grubsza policzyć czy mi dobrze wydali, ale nie zdarza się to zbyt często). Przy kasie wszystko dzieje się szybko i nie znoszę takich stresowych sytuacji, podobnie jak sapania i lampienia się wielce zniecierpliwionych klientów stojących za mną w kolejce. Z tego rodzaju lęku nie udało mi się jeszcze wyleczyć. Niesamowicie irytuje mnie gdy kasjerka wydaje resztę i paragon, w tej samej sekundzie zaczynając obsługiwać następną osobę, a mi zostało tak z 30 sekund w moim naturalnym tempie żeby pochować zakupy do torby. Gdy spotykam klientów stojących przede mną, którzy spokojnie i flegmatycznie odliczają drobne lub pakują rzeczy po ich skasowaniu, czasem ględząc też z kasjerką i mając wy***ane na to czy komuś stojącemu za nimi się spieszy, złość miesza mi się z fascynacją.


Re: Życiowa naiwność - grego - 13 Sty 2016

z tą naiwnością to prawda, ja sporo rozmawiam przez telefon z różnymi ludźmi często z kobietami i powiem wam, że przy niektórych człowiek potrafi zgłupiec nawet przez tel. Dzwonie pierwszy raz do klientki przedstawiam się, a ona od razu "cześć kochanie"... normalny człowiek by to olał, a ja miałem miękkie nogio i się zastanawiałem czy nie wsiadać w auto, jechać 200km i się oświadczać :-D
Choć to akurat jest połączenie naiwności z potrzebą uczuć jakich mało zaznaliśmy dlatego choćby ktoś je okaże w minimalnym stopniu, czy nawet fałszywie i tak chcemy w to wierzyć.
Ale w innych sytuacjach jest podobnie, choć mi się to udało zwalczyć w większości, teraz nie ufam nikomu, nie ciągne dyskusji, w nic się nie daję wrobić.


Re: Życiowa naiwność - Anitax - 13 Sty 2016

grego napisał(a):teraz nie ufam nikomu, nie ciągne dyskusji, w nic się nie daję wrobić.
/
ja tak miałam zanim zaczęłam walczyc z fobia, jak sie tylko troche wyluzowałąm i otworzyłam na ludzi, to od razu pojawiły się wyżej wymienione sytuacje. Ale nie zamierzam przestać ludziom ufać, tylko po prostu poddam krytyce to co mówią do mnie. Troszkę ostrożności nie zaszkodzi.
Zawsze gdy myśle o ostrożności przypomina mi się, ze moja koleżanka pojechała z całkiem obcym starym chłopem do Krakowa i pozwoliła mu kupić tam sobie perfumy. Ja nie wiem co trzeba miec w głowie, zeby sie na takie cos godzić. Niby twierdzi, że on nic od nie nie chciał, tylko był hojny i szczery, ale dla mnie to jest jakaś krzywa akcja.


Re: Życiowa naiwność - Milczek - 13 Sty 2016

Wstyd mi to pisać, ale byłam (a może jestem nadal?) frajerką po całości jeśli chodzi o naiwność. Medal powinnam dostać. Od dzieciństwa napotykałam głębokie pułapki na swojej drodze, oczywiście wpadałam w nie z zamkniętymi oczami.
Najlżejszym przykładem mojej naiwności jest to jak w podstawówce odkupiłam książki od dziewczyny ze starszej klasy. Pamiętam, dałam jej ileś tam pieniędzy za jakieś tam książki, podczas gdy inni płacili o wiele mniej za więcej książek w lepszej jakości. Miała mi jedną książkę jeszcze donieść, ale nigdy tego nie zrobiła, a ja się nie upominałam bo się bałam :Stan - Niezadowolony - Brak słów:
Za każdym razem jak sobie coś z tych "kwiatków" przypomnę, to zastanawiam się, jak mogłam być tak głupia, tak naiwna :Stan - Różne - Zaskoczony: ślepa.
Teraz myślę, że dorosłam i widzę więcej, każde z minionych wydarzeń nauczyło mnie ostrożności. Z tym, że teraz zdaje mi się, że przeginam. Podstęp wietrzę na każdym kroku co nie ułatwia mi też życia. Z tego rodzą się głupie myśli, które czasem komplikują zbyt wiele.


Re: Życiowa naiwność - Tearedapart - 22 Sty 2016

Ja na miejscu twojego faceta mocno bym sie "obrazil", ze bylas gotowa go rzucic dla przypadkowego bajeranta, ktory cie zauroczyl pomimo ze jestes w zwiazku. Miejmy nadzieje, ze tego nie przeczyta :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:.
A na bajerantow i cwaniakow najlepsza jest znieczulica, ja nienawidze tego uczucia gdy ktos chce mnie okantowac lub wykorzystac tylko i wylacznie bazujac na swojej smialosci, ze ma do czynienia z jakas niedorajda. Wiec zaczepialskich z jakimis super ofertami, religiami i innymi takimi po prostu ignoruje gdy tylko zaczna do mnie cos mowic, a w sklepie zawsze konkretnie mowie jaka sztuke towaru chce. Jest to czasami stresujace, ale nie mozna sie dawac robic w przysłowiowego ch*a i dawac innym satysfakcji


Re: Życiowa naiwność - Sini - 22 Sty 2016

shalafi Mam podobne doświadczenia przy kasie ludzie zachowują się po prostu chamsko, zwłaszcza starsi nie mają zwykle kultury. Pchają cię od tyłu, żeby przypomnieć, że oni też są w kolejce, sapią i narzekają. Ostatnio jakiś dziad narzekał, że przez to, że tyle rzeczy kupiłem, taki duży koszyk zakupów miałem on biedny musi czekać. On z jedną rzeczą, obok kasa samoobsługowa wolna. Po prostu parodia. Rzeczy zwykle też prędko zabieram, a jak jest ich za dużo to ładuję od razu do koszyka i później pakuje na spokojnie. Raz starsza baba wepchnęła się przede mnie kiedy jeszcze nie zabrałem swoich rzeczy! Takich ludzi to mam często ochotę rozstrzelać.


Re: Życiowa naiwność - Sugar - 24 Sty 2016

Naiwność to coś co cechuje dzieci i młodych ludzi. Po to jest życie, takie sytuacje różne, że ktoś oszukał, wykorzystał, żeby człowiek nie musiał już być naiwny. Jak inaczej pozbyć się naiwności, jak nie doświadczając straty? Dzieci nie powinny sobie wypominać co kiedyś zrobiły, bo po co? Było minęło, nie były wówczas świadome tego, że postępują naiwnie. Miały do tego prawo. Drugi raz już by tak nie postąpiły. Ponadto są jeszcze rodzice, jeśli dziecko się pakuje w sytuacje zagrażające jego zdrowiu lub życiu, to oni zawiedli lub wychowawcy, bo nie ostrzegli przed tym dziecka. Chociaż ostrzeżenia często nie trafiają i musi się ono samo "przejechać", wtedy zrozumie. Albo kieruje nimi bunt, co ten stary gada, jaki on jest głupi, ale z czasem i tak zrozumieją.


Re: Życiowa naiwność - Judas - 24 Sty 2016

Sugar napisał(a):Naiwność to coś co cechuje dzieci i młodych ludzi.
Starych ludzi. Młodych cechuje wtedy głupota.


Re: Życiowa naiwność - Sini - 26 Sty 2016

Też jest różnica między naiwnością, a problemem z myśleniem z powodu lęku społecznego.


This forum uses Lukasz Tkacz MyBB addons.