PhobiaSocialis.pl
Obsesja patrzenia - Wersja do druku

+- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl)
+-- Dział: Działy tematyczne (https://www.phobiasocialis.pl/forum-9.html)
+--- Dział: Osobowość unikająca (https://www.phobiasocialis.pl/forum-39.html)
+--- Wątek: Obsesja patrzenia (/thread-8571.html)

Strony: 1 2


Re: Obsesja patrzenia - rowerem - 09 Lis 2015

Ja, jak mnie ktoś obserwuje, lub mi się to tylko wydaje, mam taką specyficzną reakcję. Mówię sobie w myślach: "I czego się gapisz ty ... i tu padają różne epitety, często niecenzuralne, pod adresem tej osoby. Muszę przyznać że to mi pomaga.


Re: Obsesja patrzenia - Milczek - 09 Lis 2015

Judas napisał(a):spójrz na zegarek, i jak ta osoba zrobi to samo, to znak, że jesteś obserwowana.

Ciekawe spostrzeżenie, może kiedyś spróbuję. :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:


rowerem napisał(a):Mówię sobie w myślach: "I czego się gapisz ty ... i tu padają różne epitety, często niecenzuralne, pod adresem tej osoby. Muszę przyznać że to mi pomaga.

Zdarzyło mi się też tak robić, ale niezbyt pomogło. Dobrze, że Tobie pomaga :Stan - Uśmiecha się:


Re: Obsesja patrzenia - karmazynowy książę - 09 Lis 2015

Ostatnio miałem taką sytuacje, która zapisała się na długo w mojej fobicznej pamięci.
Jechałem autobusem i jak to w podobnych okolicznościach, rozglądałem się po wnętrzu pojazdu. Potem postanowiłem włączyć muzykę, a po uniesieniu głowy znad telefonu zobaczyłem, że dziewczyna siedząca naprzeciwko intensywnie się we mnie wpatruje. Szybko odwróciłem głowę, poklikałem chwilę w telefonie, że niby coś robię ważnego i ukradkiem spojrzałem na nią, a ona ciągle się gapiła. Po chwili znów zrobiłem podobny manewr, a ona ciągle jechała ze wzrokiem wlepionym w moją głowę. Może się zamyśliła i nie zwracała uwagi, gdzie patrzy, ale poczułem się trochę dziwnie i nieswojo. nie lubię być obserwowany, wtedy najbardziej się stresuję. Jak ktoś patrzy na mnie podczas pracy, to najczęściej zaczynam się trząść i robię się mega nieporadny, zrzucając wszystkie przedmioty leżące w zasięgu moich rąk :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:


Re: Obsesja patrzenia - PannaJoanna - 09 Lis 2015

Kiedy ktoś nieznajomy (najczęściej płci męskiej i w młodym wieku, chociaż robię to też w przypadku dziewczyn) uśmiecha się do mnie albo dłużej się na mnie patrzy, automatycznie włącza mi się alarm i zamiast po prostu też się uśmiechnąć, machinalnie odwracam wzrok, udając wielkie zainteresowanie czymś po drugiej stronie ulicy/zawartością torebki/telefonem itp. Czuję się zagrożona. Jak to obejść...

Co ciekawe, nie reaguję tak na osoby starsze. Emeryci są bezpieczni :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:


Re: Obsesja patrzenia - WielkiNos - 10 Lis 2015

Ech też tak kiedyś miałam, ale już mi trochę przeszło. Wystarczy parę razy spojrzeć na kogoś, kto wydaje ci się, że na ciebie patrzy i okazuje się, że wcale nie patrzy! Czasem owszem tak, ale ludzie są w większości zajęci sobą. Jak się patrzą to po prostu rozglądają się dookoła tak samo jak by się rozglądali po lesie pełnym drzew. Wam się wydaje, że analizują każdy centymetr was, a oni myślą np. co kupić na obiad. Prawda jest taka, że ludzie rzadko się na kogoś gapią jak nie zwraca uwagi np. czarnymi źrenicami i koszulką z wizerunkiem śmierci albo seledynowymi włosami.

Ostatnio w sklepie jak wybierałam bułki to facet ewidentnie się na mnie gapił i był nawet zwrócony w moją stronę. Widziałam wyraźnie, ale nie spojrzałam na niego. Myślę, że szukał kontaktu wzrokowego żeby zagadać. Ja nie patrzę na ludzi prawie nigdy, nawet jak się na mnie patrzą.. wychodzę przez to pewnie na jakiegoś groźnego zarozumialca i chama, ale po prostu się boję.. nie wiem rozmowy, że nie będę wiedziała co powiedzieć, a na pewno nie będę wiedziała będąc zestresowana; przykrych komentarzy; oceny..

W każdym razie to chyba wszystko się dzieje w naszych głowach. Jesteśmy skupieni na sobie, ciągle wszystko analizujemy, poświęcamy temu dużo troski i uwagi, a pielęgnowane to się jeszcze bardziej rozwija.. jak z krostą.. będziemy ciągle drapać to ciągle się będzie jątrzyć i paskudzić. Ale można też od razu wycisnąć ropę np. konfrontując swoje strachy poprzez np. takie rozejrzenie się po autobusie i zobaczenie, że naprawdę nikt nie patrzy albo zostawienie tej krosty w spokoju i danie jej samej zniknąć nie zwracając na nią uwagi np. znajdując sobie jakieś hobby i ciekawe zajęcia/pracę.


Re: Obsesja patrzenia - PannaJoanna - 11 Lis 2015

WielkiNos: tak, jasne, oczywiście - teoria się zgadza, sęk w tym, że zmiana takiego nastawienia to kwestia przebudowania swoich (dotąd) podświadomych kluczowych przekonań (jeśli już wiemy, jakie mamy, to pół sukcesu), a co najważniejsze - kwestia ćwiczenia (i to pewnie do emerytury, jak nie całe życie :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:). Jak ze wszystkim - łatwo powiedzieć, trudniej zrobić. Chyba większość ludzi taka perspektywa skutecznie zniechęca i decyzję o konsekwentnym dążeniu do zmiany podejmują dopiero wtedy, gdy sięgną swojego limitu/dna. Dlatego tak ważny jest każdy mały kroczek na przekór wszelkim destruktywnym, unieszczęśliwiającym przyzwyczajeniom...

Z drugiej strony bycie z dala od ludzi kusi, bo daje pozorne uczucie spokoju i bezpieczeństwa. A tak naprawdę to sabotowanie samego siebie...


Re: Obsesja patrzenia - Nietutejszy - 11 Lis 2015

niepotrzebny napisał(a):Ostatnio miałem taką sytuacje, która zapisała się na długo w mojej fobicznej pamięci.
Jechałem autobusem i jak to w podobnych okolicznościach, rozglądałem się po wnętrzu pojazdu. Potem postanowiłem włączyć muzykę, a po uniesieniu głowy znad telefonu zobaczyłem, że dziewczyna siedząca naprzeciwko intensywnie się we mnie wpatruje. Szybko odwróciłem głowę, poklikałem chwilę w telefonie, że niby coś robię ważnego i ukradkiem spojrzałem na nią, a ona ciągle się gapiła.

Dosłownie jak bym czytał o sobie. Dla mnie takie sceny to prawie codzienność.

Ten nawyk odwracania wzroku gdy ktoś na mnie patrzy jest silniejszy ode mnie. Choć bym chciał, to i tak nie potrafię nad tym zapanować.


Re: Obsesja patrzenia - WielkiNos - 11 Lis 2015

PannaJoanna napisał(a):WielkiNos: tak, jasne, oczywiście - teoria się zgadza, sęk w tym, że zmiana takiego nastawienia to kwestia przebudowania swoich (dotąd) podświadomych kluczowych przekonań (jeśli już wiemy, jakie mamy, to pół sukcesu), a co najważniejsze - kwestia ćwiczenia (i to pewnie do emerytury, jak nie całe życie :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:). Jak ze wszystkim - łatwo powiedzieć, trudniej zrobić. Chyba większość ludzi taka perspektywa skutecznie zniechęca i decyzję o konsekwentnym dążeniu do zmiany podejmują dopiero wtedy, gdy sięgną swojego limitu/dna. Dlatego tak ważny jest każdy mały kroczek na przekór wszelkim destruktywnym, unieszczęśliwiającym przyzwyczajeniom...

Z drugiej strony bycie z dala od ludzi kusi, bo daje pozorne uczucie spokoju i bezpieczeństwa. A tak naprawdę to sabotowanie samego siebie...

Ale o ile jest łatwiej mając tę świadomość. Wiesz, że tak nie jest, że ty sam/a to sobie robisz. Mnie to jakoś pociesza. W każdym razie od kiedy inaczej patrzę na świat trochę rzeczy się zmieniło.
Kroczek jest ważny, ale nie poddanie się po porażce też. Bo przecież nie zawsze wyjdziesz i wszystko ci się super uda. Odpowiednio odbierać porażki też się trzeba nauczyć.. tak żeby się nie niszczyć. Ja nie wiem czy umiem.


Re: Obsesja patrzenia - nika32 - 11 Lis 2015

próbowałam zmienić myślenie, ale mi się nie udaje, ciągle mam wrażenie, że jestem w centrum uwagi i każdy się na mnie patrzy jakbym stała na scenie w teatrze i wszyscy mogliby mnie widzieć i oceniać, to mnie stresuje.


Re: Obsesja patrzenia - WielkiNos - 11 Lis 2015

A ktoś z was się zastanawiał czy przypadkiem nie chce stać na tym piedestale, być w centrum, wszystkie oczy zwrócone na nas, ale boicie się spojrzeć, bo może się okazać, że spotka was zawód, bo nikt nie zwraca na was uwagi? Ja się tak czasem zastanawiam czy nie chciałabym być ważna i robi mi się przykro, że nikt nie patrzy.


Re: Obsesja patrzenia - Grzegorz303 - 11 Lis 2015

Ja nie lubie jak kazdy mnie olewa, ale tez nie lubie jak kazdy na mnie zwraca uwage... :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:
Czuje sie albo ze nikogo nie obchodze albo ze kazdy patrzy na mnie i tylko mysli jak wygladam, co niose, co i jak mówie, gdzie, kiedy z kim, po co? hehe :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:
Chaos... :Stan - Uśmiecha się:


Re: Obsesja patrzenia - Maju90 - 11 Lis 2015

Też tak miałam, nie znosiłam tego, jak ktoś obcy mi się przygląda, całą podróż autobusem potrafiłam przesiedzieć z wzrokiem wlepionym w okno. Właściwym okazała się zmiana myślenia, zrozumienie, że się nie jest pępkiem świata, a ludzie mają inne zmartwienia niż koncentrowania się na mnie. Wiadomo zmiana nie nastąpiła od razu, ale zbiegiem czasu pewne blokady puściły same.


Re: Obsesja patrzenia - Fearless - 12 Lis 2015

Ja rozwiązuję ten problem w ten sposób, że zazwyczaj po prostu nie patrzę na ludzi, czym nie daję sobie powodów do tego by zastanawiać się nad tym, czy ktoś mnie obserwuje czy nie. Nawet jeśli? To nic nie zmienia. Dla mnie to bez znaczenia.


Re: Obsesja patrzenia - PMCL - 13 Lis 2015

Czuję na sobie wzrok, jedyny sposób żeby się upewnić że tak nie jest to rozglądanie się, zwykle to działa, a jak ktoś się gapi to mam ochotę krzyknąć co się :Ikony bluzgi kurka: gapisz :Stan - Niezadowolony - W szoku:


Re: Obsesja patrzenia - Proxi - 06 Gru 2015

Też tak kiedyś miałem, ale od jakiegoś czasu odwróciło się i to ja często wpatruję się w ludzi, zwłaszcza dziewczyny. Czuję się w miarę pewnie dopóki osoba nie będzie w odległości w której mogłaby coś do mnie powiedzieć. Ale też nie przepadam gdy ktoś mnie obserwuję, zwłaszcza gdy idę i ktoś podąża za mną wzrokiem, zaczynam się strasznie stresować i czuję jakby nogi miały odmówić mi posłuszeństwa.


This forum uses Lukasz Tkacz MyBB addons.