PhobiaSocialis.pl
Zawalenie studiów z powodu strachu - Wersja do druku

+- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl)
+-- Dział: Działy tematyczne (https://www.phobiasocialis.pl/forum-9.html)
+--- Dział: Inne zaburzenia lękowe (https://www.phobiasocialis.pl/forum-12.html)
+--- Wątek: Zawalenie studiów z powodu strachu (/thread-13662.html)



Zawalenie studiów z powodu strachu - Duke - 03 Lis 2015

Nie potępiajcie i nie osądzajcie mnie. To, co mnie spotkało, jest już wystarczająco dużą karą. Płacę za to totalną samotnością, izolacją, wyszydzeniem przez innych ludzi, nieudacznictwem. Po nieciekawym, nudnym, szkolnym czasie wydawało mi się, że zaczął się w moim życiu nowy, obiecujący, pełen nadziei etap. Szansa na zawarcie nowych znajomości (właściwie to jakichkolwiek, bo w szkole ich prawie nie było), zdobycie zaliczeń (oczywiście samych bardzo dobrych) oraz rewelacyjne zdawanie egzaminów. Najlepszy czas w życiu, po którym zostaną na zawsze wspaniałe wspomnienia.
Stało się jednak inaczej. Opanował mnie strach, niepokój, lęk, tchórzostwo. Przestraszyli mnie ludzie na kierunku, przestraszyli mnie wykładowcy, przestraszyła mnie długość zajęć, przestraszyły mnie wymagania. Zaczęły się objawy, które dopadły nie tylko umysł, ale i organizm. Przez cały dzień bolała mnie niemiłosiernie głowa, serce i żołądek, jednocześnie. Zrobiłam "najlepszą" rzecz, żeby poradzić sobie z problemami-zaczęłam uciekać z zajęć. Nie potrafiłam przekroczyć progu uniwersytetu, tak bardzo się bałam.Wiem, że brami to nieprawdopodobnie, ale tak było. Tak się wystraszyłam postaci jednego wykładowcy, że spać po nocach nie mogłam, wstawałam w środku nocy i chodziłam w te i wewte po pokoju. Ból w sercu, głowie i żołądku nie ustępował. Moi rodzice nie wiedzieli, co się dzieje, nie słuchali mnie. Zamykali mi drzwi, nie obchodziło ich, co się ze mną dzieje. Mam żal do nich, że nie potrafili i nie chcieli mi pomóc. W domu były awantury, napięta atmosfera, moje zdenerwowanie, wściekłość narastały. W końcu opuściłam dom, była połowa semestru, a moje nieobecności przybrały monstrualne rozmiary.


Re: Zawalenie studiów z powodu strachu - Placebo - 03 Lis 2015

Normalnie o to nie pytam ale jesteś wyjątkowym przypadkiem. Byłaś już u psychiatry? Nie potępiam cię, to że miałaś ciężko w domu to nie jest twoja wina a niestety skutki są jakie są... nie obwiniaj siebie za to - jeszcze tego by brakowało. Bardzo dobrze, że uwolniłaś się od rodziców jeśli wasze stosunki były takie jak to opisywałaś. Być może teraz zaczniesz do siebie dochodzić (w moim przypadku tak jest, nie słucham już krytyki, awantur, nikt mnie o nic nie obwinia i nie mówi co mam robić. Zaczęłam żyć własnym życiem. Ludzie zauważyli, że jestem pogodniejsza i bardziej pewna siebie. Psychika jest trochę jak wątroba, w odpowiednich warunkach się podregeneruje) To że nie udało ci się na studiach to nie jest jakaś wielka tragedia. Zobacz ilu ludzi zaczyna studia a ilu z nich udaje się je skończyć. Tyle, że w większości mają łatwiej. Ty miałaś na prawdę ciężko, ciągły lęk, natrętne myśli i objawy somatyczne. I tak jesteś twarda bo sprubowałaś. Teraz radziłabym dać sobie trochę czasu żeby dojść do siebie, iść na terapię, zadbać o życie towarzyskie, o siebie, zainteresowania, iść do pracy... a na studiowanie jeszcze masz czas.


Re: Zawalenie studiów z powodu strachu - Duke - 03 Lis 2015

Nie tak to wszystko miało wyglądać! To oni są winni mojej porażce! Nienawidzę całego świata, teraz ludzie pomyślą, żem osioł z powodu zawalonych studiów. Porażka, kompromitacja. Jak to wygląda w życiorysie?!


Re: Zawalenie studiów z powodu strachu - Pan Foka - 03 Lis 2015

Cytat:Porażka, kompromitacja. Jak to wygląda w życiorysie?!
Jak co druga osoba na ulicy?


Re: Zawalenie studiów z powodu strachu - Placebo - 03 Lis 2015

^Racja!
Zresztą Duke nie liczy się w życiu to jak długo zajęło ci w życiu osiągnięcie czegoś tylko fakt, że ci się udało. Im więcej było trudności tym bardziej będziesz z siebie zadowolona. I teraz znowu oczywiście się skupiasz na negatywnych emocjach. Tak, nienawidź sobie rodziców i całego świata - możesz tylko co ci to da poza tym, że będziesz w sobie nosiła ten syf do końca życia? Nie lepiej pozbyć się tego? Wybaczyć, zapomnieć...?


Re: Zawalenie studiów z powodu strachu - vesanya - 04 Lis 2015

Tak długo jak będziesz podsycać w sobie nienawiść do rodziców i obwiniać ich za to, jak wygląda Twoje życie, nic się nie zmieni. Udało Ci się od nich fizycznie oderwać, ale emocjonalnie jesteś wciąż przywiązana do myśli, że są za wszystko odpowiedzialni - za to, co było, za to, co jest, i za to, co będzie. Nie dawaj im tej władzy nad sobą. Już wystarczająco długo zatruwali Ci życie.

Myślę, że dobry terapeuta mógłby Ci pomóc, ale musisz być gotowa przyjąć tę pomoc i postanowić, że będziesz się starała nie grzęznąć w swoich negatywnych myślach, emocjach i wizjach świata.


Re: Zawalenie studiów z powodu strachu - Duke - 07 Lis 2015

Właśnie przeglądam swoją teczkę z dokumentami i przeraziła mnie jej zawartość, a właściwie to brak zawartości. Jestem nikim, nie mam niczego. Mam tylko skończone liceum i maturę. Nie podeszłam do olimpiady historycznej w liceum, a chciałam. Ale pewnie też by mi się nic nie udało tam osiągnąć. I zawalone studia. Bardzo się tym przejmuję. Muszę żyć z piętnem imbecyla, debila, którego przerosły studia. Jestem zerem intelektualnym :-(


Re: Zawalenie studiów z powodu strachu - zieloneoczy - 07 Lis 2015

Duke napisał(a):Bardzo się tym przejmuję. Muszę żyć z piętnem imbecyla, debila, którego przerosły studia. Jestem zerem intelektualnym :-(
Jakiego imbecyla? Poszłaś na studia i nie wyszło, ale próbowałaś !!
Zawsze można na studia wrócić bo masz już za sobą maturę którą nie każdy ma :Stan - Uśmiecha się:
Wiem Ci wykładowcy są czasem po... żeby się nie wyrazić , i też często unikam zajęć, na koniec mam wielką mobilizację do nauki.
A może studia zaoczne? Mniej zajęć, zjazdy co jakiś czas?


Re: Zawalenie studiów z powodu strachu - USiebie - 07 Lis 2015

Ja nie mam nawet matury. :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:


Re: Zawalenie studiów z powodu strachu - Duke - 08 Lis 2015

Jeszcze się "pochwalę", że nie chciałam ze strachu podchodzić do matury, bo myślałam, że obleję...z języka polskiego. Usiebie, nie zdawałeś ze strachu czy nie szło Ci w nauce? Albo chodziłeś do szkoły zawodowej?


Re: Zawalenie studiów z powodu strachu - USiebie - 08 Lis 2015

Głównie speniałem przed częścią ustną. Nie pomagało też to, że z góry założyłem, że się nie nauczę i i tak nie zdam.


Re: Zawalenie studiów z powodu strachu - Ertix - 08 Lis 2015

O! To widzę USiebie, że mamy coś wspólnego. :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:
Z tym, że ja to matematyki i tak bym nie zaliczył, także u mnie to jest bardziej pewne, że jej nie mam. :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:


Re: Zawalenie studiów z powodu strachu - USiebie - 08 Lis 2015

W sumie nadal uważam, że bym nie zdał, nie po takiej edukacji, jaką odbyłem w liceum (dla dorosłych) do którego chodziłem. Angielski bym tylko zdał. Ale wiesz, od biedy można było sobie zawalić, potem powoli nadrabiać zaległości i na poprawkach próbować znowu i tak aż do skutku. Teoretycznie, tak się powinno postąpić. Chociaż z drugiej strony myślę, że idiota, który nie umie albo mu się nie chce skończyć liceum i zdać matury bez większych problemów i tak się na studia nie nadaje. Powinienem był od razu po tym jak zawaliłem pierwsze liceum iść do zawodówki.


Re: Zawalenie studiów z powodu strachu - Duke - 10 Lis 2015

Powiedzcie mi, jak mam z tym żyć? Ze świadomością, że się dwa razy do studiów podchodziło, i dwa razy się je zawaliło. Raz się może zdarzyć, ale dwa... :Stan - Niezadowolony - Płacze:


Re: Zawalenie studiów z powodu strachu - WielkiNos - 11 Lis 2015

Duke napisał(a):Właśnie przeglądam swoją teczkę z dokumentami i przeraziła mnie jej zawartość, a właściwie to brak zawartości. Jestem nikim, nie mam niczego. Mam tylko skończone liceum i maturę. Nie podeszłam do olimpiady historycznej w liceum, a chciałam. Ale pewnie też by mi się nic nie udało tam osiągnąć. I zawalone studia. Bardzo się tym przejmuję. Muszę żyć z piętnem imbecyla, debila, którego przerosły studia. Jestem zerem intelektualnym :-(

Nie mów tak o sobie. Nie jesteś głupia. Po prostu musisz nad sobą popracować, a powinnaś jak każdy z nas i jak każdy człowiek. Pracujemy nad sobą całe życie. Nie miałaś w domu wsparcia - ja to rozumiem, bo też nie miałam. Miałaś somatyczne objawy nerwicy - też to rozumiem, bo sama doświadczyłam wielu ataków paniki. Bałaś się studiów i wykładowców - ja też srałam w gacie na widok niektórych profesorów. Każdy z nas się czegoś boi. Strach i chciwość to 2 rzeczy, które kierują człowiekiem, każdym! Po prostu dobrze jest pracować nad opanowaniem strachu i przezwyciężaniem go.

A studia? Przecież w życiu jest tyle możliwości. Tusk kilka lat temu powiedział, że trzeba iść na studia żeby odsunąć w czasie problem emerytur i ludzie teraz powtarzają wszędzie naokoło jak zahipnotyzowani studia, studia, studia. Możesz mieć własną firmę, być freelancerem, mieć spółkę, pracować przez net - do tego nie trzeba studiów, ba nierzadko właśnie ludzie bez studiów są szefami i zatrudniają ludzi świetnie wykształconych. Nie ograniczaj się, bo nie ma w życiu jednej słusznej drogi.


Re: Zawalenie studiów z powodu strachu - Duke - 11 Lis 2015

Skończone liceum (z dwoma "dopalaczami" na świadectwie-z fizyki i chemii, celujący z historii), matura i dwa dni przepracowane w komisji wyborczej-to moje jedyne osiągnięcia. Nie mam studiów ani nawet wyuczonego zawodu. Rodzice chcieli mnie po gimnazjum dać do zawodówki (najsłabiej napisałam matematyczno-przyrodniczą część egzaminu gimnazjalnego). Szczerze mówiąc, chyba trzeba to było wybrać. Przynajmniej miałabym pracę i własne pieniądze. Nie pracuję, bo przyjęliby mnie tylko na kasę. Nie potępiajcie mnie proszę.


Re: Zawalenie studiów z powodu strachu - zbyt.smutny - 16 Lis 2015

Duke napisał(a):Powiedzcie mi, jak mam z tym żyć? Ze świadomością, że się dwa razy do studiów podchodziło, i dwa razy się je zawaliło. Raz się może zdarzyć, ale dwa... :Stan - Niezadowolony - Płacze:
Na pewno nie "atakować" siebie. Wielu ludziom "nie wychodzi" na studiach z przeróżnych powodów. Szczególnie szkoda, jeśli są to osoby całkiem zdolne, a Ty przecież chyba taka jesteś? :Stan - Uśmiecha się:
Może masz jakieś zainteresowania, które da się "sprzedać"? A nawet jeśli nie, nikt przecież nie zabrania Ci spróbować po raz trzeci (i skuteczny). Jesteś mądrzejsza o te nieudane podejścia. Teraz poradziłabyś sobie ze stresem, unikała negatywnego nastawienia.

A jeśli na przeszkodzie stoją pieniądze... Da się studiować zaocznie i pracować. Chociaż na pewno jest to trudne.


Re: Zawalenie studiów z powodu strachu - Duke - 20 Lis 2015

Nie mogę tego przeboleć...A miało być tak pięknie...Miało być towarzystwo, miały być zaliczenia, miało być spełnienie marzeń. Okazało się jednak, że marzenia przegrały w konfrontacji z rzeczywistością.


Re: Zawalenie studiów z powodu strachu - djcami - 28 Lis 2015

Hej, nie ma co się łamać. Trzeba po prostu nad sobą popracować.
Od kilku lat mam fobię społeczną, zacząłem ją leczyć dopiero w listopadzie tego roku.Ja już podchodzę czwarty raz do studiów, jest to moja trzecia uczelnia na której jestem. Studiuje tu już drugi rok, gdyż jakimś cudem udało mi zaliczyć warunkowo pierwszy semestr. ( Bo jedynym egzaminem był egzamin z matmy). W drugim semestrze, było ich 5 i każdy oblałem. Nawet programowanie, na którym nie powinienem mieć problemów gdyż w szkole średniej miałem programowanie.
Rodziców zbyt fajnych nie miałem. Od lat żyli ze sobą w nienawiści, co później skutki objawiły się każdemu z mojego rodzeństwa.
Prawda jest taka, że trzeba walczyć, ale walczyć mądrze, by po porażkach nie wpadać w frustrację. Najlepiej, znaleźć wsparcie. Psychiatra, psycholog, a może najbliżsi przyjaciele...


Re: Zawalenie studiów z powodu strachu - Duke - 05 Gru 2015

Dodam jeszcze, że mam zmarnowane lata liceum, zarówno naukowo, jak i towarzysko. Wybrałam złą klasę w liceum. Możecie się ze mnie śmiać, ale opowiem Wam, jak to było. Przez całą ostatnią klasę gimnazjum mówiłam wszystkim, że idę do klasy biologiczno-chemicznej, chociaż w ogóle mnie nie interesowała ani chemia, ani biologia, nie chciałam być lekarzem ani stomatologiem. W czasie jednej z takich rozmów w stołówce szkolnej każdy mówił, do jakiej klasy się wybiera:
-Ja idę do klasy biologiczno-chemiczne!-rzekłam tryumfalnie.
Moja koleżanka się zdziwiła, po czym powiedziała:
-Myślałam, że do klasy z rozszerzoną historią.
Ja się wściekłam:
-Przestań mnie obrażać! Ja się nadaję na biochem!!
-Nie, nie nadajesz się, nadajesz się do klasy z rozszerzoną historią lub językiem polskim.
Pewnie się zastanawiacie, co wpłynęło na mój wybór klasy w liceum? Możecie mnie wyśmiać (i słusznie), ale wtedy zrobiło to na mnie wstrząsające wrażenie.
Moja koleżanka, rewelacyjna z matematyki, w gimnazjum powiedziała:
-Najmądrzejsi ludzie są w mat-infie, trochę mniej mądrzy w bio-chemia, potem ci z rozszerzoną historią, a na samym końcu ci z rozszerzonym językiem polskim.
Zrobiło mi się przykro (historia mnie interesowała, była moim ulubionym przedmiotem, nawet byłam finalistą olimpiady historycznej w gimnazjum), stwierdziłam, że skoro klasa matematyczna jest poza moim zasięgiem, to pójdę na biochem. Skończyło się tym, że przechodziłam przez mękę, ucząc się przedmiotów, które w ogóle mnie nie interesowały, a na maturze, jako jedyna osoba z klasy, zdawałam historię i geografię.


Re: Zawalenie studiów z powodu strachu - WielkiNos - 05 Gru 2015

Rzeczywiście niefajnie zrobiłaś. Zmarnować tyle lat, bo ktoś stwierdził, że historyk jest głupszy niż matematyk :Stan - Niezadowolony - Zawiedziony: W ogóle teorie godne niedoj%$ów są tak niedorzeczne, że nie wiadomo czy się śmiać czy płakać - to się tyczy twojej koleżanki :Stan - Uśmiecha się:


Re: Zawalenie studiów z powodu strachu - vesanya - 05 Gru 2015

Najważniejsze to się uczyć na swoich błędach. Następnym razem po prostu słuchaj siebie, a nie opinii innych, bo te są bardzo różne. Jak miałam wybierać kierunek na studia to słyszałam od każdej bliskiej osoby inną radę... ostatecznie nie posłuchałam nikogo z nich i zrobiłam tak, jak sama chciałam, z czego bardzo się cieszę.


Re: Zawalenie studiów z powodu strachu - Duke - 07 Gru 2015

Dobra, przyznam się , mój kierunek to była historia, jak to mój kochany krewny określił-studia "lekkie, łatwe i przyjemne." Mylił się. Kierunek trudny i wymagający.


This forum uses Lukasz Tkacz MyBB addons.