PhobiaSocialis.pl
Relacje z ojcem. - Wersja do druku

+- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl)
+-- Dział: Problemy i porady (https://www.phobiasocialis.pl/forum-14.html)
+--- Dział: Relacje międzyludzkie (https://www.phobiasocialis.pl/forum-19.html)
+---- Dział: RODZINA (https://www.phobiasocialis.pl/forum-64.html)
+---- Wątek: Relacje z ojcem. (/thread-14722.html)



Relacje z ojcem. - Paula1998 - 29 Mar 2016

Witajcie,
Może zacznę od tego,że nie choruję na fobię społeczną,lecz na nerwicę lękową z napadami lęku.
Miałam ostatnio kiepski okres,w szkole nie było mnie miesiąc,a że to nie była moje pierwsza dłuższa nieobecność szkoła musiała wysłać pismo odnośnie mojej frekwencji,która nie jest taka jak być powinna.
Ale to jest mało ważne,bo wszyscy wiedzą,że choruję i ze względu na przepisy-musieli takie pismo wysłać.
Chodzi tu o mojego ojca,z którym moje kontakty to tragedia(moi rodzice rozwiedli się 16 lat temu,a ja mam 18. Prawie w ogóle mnie nie odwiedzał i nie traktuje go jako ojca. Żadnych wspomnień,nic.)
Gdy dowiedział się o wyżej wymienionym piśmie zadzwonił do mnie i stwierdził,że wypisałam się ze szkoły i ją porzuciłam (co jest oczywiście bzdurą,bo jest już wszystko ok i nie opuszczam żadnego dnia.)
Przed jego "atakiem"na moją osobę czułam się przez 3 miesiące wspaniale,odstawiłam leki. Ale po tej sytuacji znowu czuję się źle...
Znowu kłucia w klatce piersiowej i przyspieszone tętno.
Nie wiem po co to pisze.... Może ktoś z Was również boryka się z tego typu problemami?
Pozdrawiam.

ps: Chyba zapiszę się na wizytę do psychologa albo najlepiej do psychiatry,bo to o co długo walczyłam ten człowiek zniszczył jednym zdaniem. Co sądzicie?


Re: Relacje z ojcem. - FobikBobik - 29 Mar 2016

Ja nie mam nerwicy, więc nie wiem co miałbym Ci poradzić, ale skoro to jest dla Ciebie tak jakby obcy człowiek to nie powinnaś się tak bardzo nim przejmować. To on powinien zostać "zaatakowany" za to, że tyle czasu się tobą nie zajmował, i być może przez niego masz te problemy nerwicowe, a wcześniej kłopoty w szkole.


Re: Relacje z ojcem. - Paula1998 - 29 Mar 2016

@FobikBobik
Dziękuję za odpowiedź. Też tak sądzę. Pozdrawiam :Stan - Uśmiecha się:


Re: Relacje z ojcem. - zagubiona19 - 09 Kwi 2016

Również cierpię na nerwicę lękową i pewne sytuacje wywołują u mnie niemalże natychmiastowy lęk. Jednak, wydaje mi się, że jest to spowodowane tym, że są one powodem mojej nerwicy i tylko ją potęgują. Także to chyba normalne, że nerwica wraca gdy dzieje się coś co nas zdenerwuje. Troche masło maślane, ale mam nadzieję, że zrozumiałaś :Stan - Uśmiecha się:


Re: Relacje z ojcem. - seeker88 - 09 Kwi 2016

Atakował Cię, czy zapytał/stwierdził? Bo to różnica, czy zadzwonił i zapytał co się dzieje, czy zadzwonił i zaczał cię wyzywać od takich owakich? Po tylu latach nieobecności to raczej nie ma u Ciebie autorytetu.

Co do leków, to z włanego doświadczenia i z badań wynika, że po odstawieniu antydepresantów depresja i lęki wracają. O wiele częściej, niż gdyby się leków nie brało. Po prostu zmiany które zaszły w mózgu podczas brania wracają do normy. Problem może wrócić ze zdwojoną siłą.

U mnie to było tak, że zawsze jak odstawiłem, to czułem się fajnie, super wręcz. A później problem pomału wracał, aż wrócił i sam nie wiem czy było gorzej czy tak samo jak wcześniej. Na pewno gorzej o stracone lata, podczas których mogłem spróbować czegoś innego, niż nieskuteczne leki.

Według badań, depresyjne osoby na lekach odczuwają swoje objawy 19 tygodni w roku, w przeciwieństwie do ludzi z depresją którzy nie biorą leków - 12 tygodni. Lęk i depresja są często połączone i właściwie leczy się je tym samym badziewiem - SSRI.

Możesz się zastanowić, na ile twój nawrót ma związek z ojcem, a na ile z odstawieniem leków.


RE: Relacje z ojcem. - trel - 13 Cze 2018

Kop kop

Mój ojciec jest niesamowicie u+:Ikony bluzgi pierd:. Jego zdaniem każda rzecz zrobiona przeze mnie, jest zrobiona źle. Dzisiaj nie smakowała mu zrobiona przeze mnie kawa. Ma teorię, że za często myję włosy i mi wypadają. Dzisiaj przyszedł do mnie z wielką troską, że powinnam iść do specjalisty, bo mam bardzo przerzedzone włosy (serio nie mam - jest wręcz odwrotnie; mam cienkie, ale bardzo gęste włosy). Kiedy jadę na wycieczkę, wymyśla mi, co mam zwiedzać, a kiedy tego nie robię (zazwyczaj nie robię) jest bardzo urażony. Staram się z nim rozmawiać i mieć dobry kontakt, ale jestem tym tak zmęczona, że często wolę już się do niego nie odzywać. Wiem, że się nie zmieni. Ehhhh


RE: Relacje z ojcem. - Placebo - 13 Cze 2018

Od swojego regularnie slysze, ze jestem :Ikony bluzgi kochać 2:*ieta. Nie slucham i polecam to samo  :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:


RE: Relacje z ojcem. - klocek - 13 Cze 2018

Jest teoria, że ogólnie dzisiejsze problemy z mężczyznami wynikają z problemów z ojcami w poprzednim pokoleniu. Zbieramy owoce ich błędów.


RE: Relacje z ojcem. - Leoooo - 14 Cze 2018

(13 Cze 2018, Śro 11:19)Placebo napisał(a): Od swojego regularnie slysze, ze jestem :Ikony bluzgi kochać 2:*ieta. Nie slucham i polecam to samo  :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:

Ja też cały czas słyszę, że jestem po**bana, w ogóle z moim ojcem nie można normalnie rozmawiać, bo on cały czas krzyczy... Przebywając z nim w jednym pomieszczeniu, nawet gdy nic nie mówi to czuję się w środku spięta.


RE: Relacje z ojcem. - Hank - 15 Cze 2018

Nie odpowiadacie bezpośrednio za emocje innych ludzi, a skoro nie jesteście bezpośrednio odpowiedzialni, to bezpośrednio nie powinniście ponosić konsekwencji ich emocji.


RE: Relacje z ojcem. - Dziwna - 15 Cze 2018

Gdyby to wszystko było takie proste, ale...

Cytat:"Jacyś" ludzie, którzy być może w kwestii "rozwoju emocjonalnego" niewiele w życiu osiągnęli i mają być może niskie poczucie własnej wartości czepiają się Was i oceniają negatywnie, w dodatku możliwe, że nawet "bezrozumnie", a Wy się tym przejmujecie tylko dlatego, że to Wasi rodzice

Ci "jacyś" ludzie, czyli "tylko" nasi rodzice, to osoby z którymi mamy najwięcej kontaktu i to w okresach najważniejszych dla kształtowania osobowości, od dziecka po lata nastoletnie. I nikt, ale naprawdę nikt, kto dorasta a następnie dojrzewa, pod okiem osób które bez mrugnięcia okiem są wstanie nazwać nas po+:Ikony bluzgi kochać 2: czy śmieciem, nie zastanawia się wtedy, czy ci ludzie mają problemy z sobą, są mądrzy, dojrzali emocjonalnie, dla dziecka/nastolatka to po prostu "rodzice", takie wyrocznie początkowego życia, że skoro uważają nas za :Różne - Koopa:, to być może właśnie tym :Różne - Koopa: jesteśmy, bo dlaczego mielibyśmy poddawać wątpliwości słowa opiekunów? Często jedynych osób z którymi mamy jakikolwiek "dłuższy" kontakt.

Wszyscy ludzie, to są "jacyś" ludzie, rówieśnicy którzy wielu tu gnoili na forum to też przecież byli tylko "jacyś" ludzie, ale to niczego nie zmienia.


Cytat:Polecam się odciąć, nawet jeśli nie całkowicie i totalnie, to przynajmniej emocjonalnie.

Powiedz to nastoletniej dziewczynie czy chłopakowi bez znajomych, przyjaciół, bez żadnej pomocy psychologicznej czy nawet wsparcia pedagogicznego, bez dosłownie nikogo w życiu, która/który jest dręczony w domu czy szkole, aby się odciął emocjonalnie.

I wiem, że głównie piszesz do osób dorosłych, ale właśnie te problemy z rodzicami to są raczej lata nastoletnie, a wtedy ciężko się ot tak odciąć, kiedy właśnie najwięcej czuję się emocjonalnie.

No i niestety po latach też nie tak łatwo odbudować swoją wartość, kiedy się okazuje, że nigdy nie poznało się jej w ogóle, albo fundamenty są bardzo kruche.

:Stan - Niezadowolony - Smuci się:


This forum uses Lukasz Tkacz MyBB addons.