PhobiaSocialis.pl
Myśli samobójcze, jak sobie z nimi radzić? - Wersja do druku

+- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl)
+-- Dział: Działy tematyczne (https://www.phobiasocialis.pl/forum-9.html)
+--- Dział: Depresja, dystymia (https://www.phobiasocialis.pl/forum-38.html)
+--- Wątek: Myśli samobójcze, jak sobie z nimi radzić? (/thread-3170.html)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12


Re: Myśli samobójcze, jak sobie z nimi radzić? - gośćx - 10 Cze 2009

S. napisał(a):PS. Wiecie, że podczas samego pisania mojej wypowiedzi (20 minut) w samej Europie wyskrobano 40 dzieci? :-( I jak tu wierzyć w wartość ludzkiego życia, skoro niektórzy są w stanie jedno niepowtarzalne istnienie zniszczyć w zarodku? Samo myślenie o tym mnie dobija. Bo niestety wrażliwy jestem na takie rzeczy.


No cóż...
" Jedna śmierć to tragedia , milion to statystyka "


Re: Myśli samobójcze, jak sobie z nimi radzić? - soulja - 23 Paź 2009

...


Re: Myśli samobójcze, jak sobie z nimi radzić? - Kasumi - 24 Paź 2009

cpt, ćiemu kasujesz : (

miałam rąbnąć ci jakąś odpowiedź a tu patrze skasowane (co prawda owa wiadomosc miałam zachowaną w innym okienku : D ale już nie chciałam być świniem xP)


btw "Ach, gdybym wiedział, że śmierć jest zapomnieniem... A jeżeli nie jest?... Nie, w naturze nie ma miłosierdzia... Czy godzi się w nędzne ludzkie serce wlać bezmiar tęsknoty, a nie dać nawet tej pociechy, że śmierć jest nicością?" - Bolesław Prus "Lalka"

ładny fragment. i myśle, że dużo "szumu" jest właśnie o to, że my zupełnie nie wiemy czym tak na prawde jest ta śmierć, co nas po niej czeka.

inna opcja, że zawsze można spróbować uwierzyć w Boga i mieć nadzieje, że choć po śmierci dostąpimy tego tam szczęścia :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: - perspektywa niegłupia

p.s. i nie uwarzam aby to forum było nieodpowiednie do takich tematów, bo niby czemu nie mielibyśmy rozmawiać o śmierci itp? ne rozumiem : E


Re: Myśli samobójcze, jak sobie z nimi radzić? - mc - 24 Paź 2009

:Stan - Uśmiecha się:


Re: Myśli samobójcze, jak sobie z nimi radzić? - mc - 24 Paź 2009

hehe


Re: Myśli samobójcze, jak sobie z nimi radzić? - Kasumi - 24 Paź 2009

takie tam "hehe", ten dowcip jest już taki stary, że nieśmieszny : E


Re: Myśli samobójcze, jak sobie z nimi radzić? - mc - 24 Paź 2009

Kasumi napisał(a):takie tam "hehe", ten dowcip jest już taki stary, że nieśmieszny : E
Ale jary :Stan - Uśmiecha się - Szeroko: Ja go nie znałem :Stan - Uśmiecha się:

Oglądaliście może film "Pętla"? A "Stroszek"?


Re: Myśli samobójcze, jak sobie z nimi radzić? - Kasumi - 24 Paź 2009

noł, a czemu pytasz, i to w takim temacie?


Re: Myśli samobójcze, jak sobie z nimi radzić? - mc - 24 Paź 2009

Bo w tych filmach, były...te, no...samo****a. :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
Umieściłem tytuły jako filmografię do wątku :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:


Re: Myśli samobójcze, jak sobie z nimi radzić? - soulja - 25 Paź 2009

mc napisał(a):Bo w tych filmach, były...te, no...samo****a. :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
Umieściłem tytuły jako filmografię do wątku :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:

jak filmografia do wątku to nie może obejść się bez pozycji obowiązkowej :
http://www.youtube.com/watch?v=r6poDmb613U
:Stan - Uśmiecha się - Szeroko:


Re: Myśli samobójcze, jak sobie z nimi radzić? - Kasumi - 25 Paź 2009

a co jak się straciło smak? xP


Re: Myśli samobójcze, jak sobie z nimi radzić? - mc - 25 Paź 2009

soulja napisał(a):
mc napisał(a):Bo w tych filmach, były...te, no...samo****a. :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
Umieściłem tytuły jako filmografię do wątku :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:

jak filmografia do wątku to nie może obejść się bez pozycji obowiązkowej :
http://www.youtube.com/watch?v=r6poDmb613U
:Stan - Uśmiecha się - Szeroko:
Świetne :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:

Kojarzy mi się ta reklama z jakimś filmem Hrabala...eee...znaczy się Menzela. Nie wiem czy kojarzycie to co ja kojarzę, ale tam też była reklama piwa. A Hrabal w tym wątku jak najbardziej na miejscu...


Re: Myśli samobójcze, jak sobie z nimi radzić? - mc - 25 Paź 2009

A tu jest druga część, nie wiem czy widzieliście?: http://www.youtube.com/watch?v=zY4-FMxEIHc&feature=related :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:


Re: Myśli samobójcze, jak sobie z nimi radzić? - soulja - 25 Paź 2009

mc napisał(a):A tu jest druga część, nie wiem czy widzieliście?: http://www.youtube.com/watch?v=zY4-FMxEIHc&feature=related :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:

hahah dobre :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
Heineken ma świetne reklamy :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:


Re: Myśli samobójcze, jak sobie z nimi radzić? - Mysza - 25 Paź 2009

Yyyyy...
Gdzie jest, do licha, moderator?? :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język 2:

Zamknąć wątek...?


Re: Myśli samobójcze, jak sobie z nimi radzić? - shade - 07 Lis 2009

nie zamykać. grzeczna shade napisze na temat.
uważam, że jedyny sposób, żeby strzelić samobója, to zrobić to pod wpływem impulsu. ja przynajmniej nie potrafiłabym sobie obmyślać, planować, wyznaczyć termin, miejsce, napisać list..
najgorsze jest jednak to, że kiedy wiesz, że już nadszedł 'ten' moment, to zazwyczaj po prostu się nie da. a na drugi dzień już brakuje odwagi.

Wykasowałam jedno zdanie. no bo jak już kasuję wszystkie podawane przez Was sposoby na strzelenie samobója to muszę byc konsekwetna, nawet jeśli używacie czarnego humoru.

Sugar


e: to ja wykasowałam jeszcze jedno. coby się post trochę bardziej kupy trzymał. chociaż nie jestem pewna, czy trzymał się kiedykolwiek


Re: Myśli samobójcze, jak sobie z nimi radzić? - Kasumi - 07 Lis 2009

Sugar - ja lubie czarny humor, aż szkoda że nie dane mi było przeczytać co tam szejdzia napisała : D

prawde mówisz shade, z tym impulsem. jak pare miesiecy temu fryzjerka ścieła mi włosy nie tak jak trzeba to na prawde byłam bliska śmierci xDDDD i mimo błahości tej sytuacji w myślach juz zastanawiałam się do czego by tu podczepić line w moim pokoju xDDD (mam nadzieje, ze to nie zostanie potraktowane jak 'sposób na samobója' bo to taka oczywista oczywistość xP)
w każdym razie kiedyś tak se postanowiłam, że jeżeli już to zrobie to tylko wtedy kiedy będzie to przemyślane i pewne a nie 'w afekcie' - myśle, że to jest do zrealizowania, ale w pewnym wieku (np. T.Beksiński, można tak powiedzieć - spokojnie i z "rozmysłem" odszedł), młodość tymczasem jest bogata w te afekty/impulsy jedynie, bo poza tym ta młodość chce żyć jednak

a w ogóle ostatnio doszłam do idiotycznego wniosku (z serii "absurdy z życia Kasumi"), że najnajbardziej przed samobójstwem powstrzymuje mnie świadomość, jaką sensacją (w rodzinie i wśród znajomych) stała bym się po owej śmierci buheheh xPPP to je straszne jak pomyśle sobie jak długo i intensywnie ma osoba byłaby obgadywana i jak snuto by teorie "dlaczego" - o zgrozo na pewno głupie i błędne.
tejoretycznie po śmierci powinno mi być wszystko jedno, ale kurna zawsze mój wizerunek byl dla mnie istotny xP i wariuje jak wiem, że inni o mnie gadaja : E to jest za silne żeby to zignorować xO


Re: Myśli samobójcze, jak sobie z nimi radzić? - shade - 07 Lis 2009

Kasumi napisał(a):a w ogóle ostatnio doszłam do idiotycznego wniosku (z serii "absurdy z życia Kasumi"), że najnajbardziej przed samobójstwem powstrzymuje mnie świadomość, jaką sensacją (w rodzinie i wśród znajomych) stała bym się po owej śmierci buheheh xPPP to je straszne jak pomyśle sobie jak długo i intensywnie ma osoba byłaby obgadywana i jak snuto by teorie "dlaczego" - o zgrozo na pewno głupie i błędne.
tejoretycznie po śmierci powinno mi być wszystko jedno, ale kurna zawsze mój wizerunek byl dla mnie istotny xP i wariuje jak wiem, że inni o mnie gadaja : E to jest za silne żeby to zignorować xO
ja wiem czy to absurd? :Stan - Niezadowolony - Przewraca oczami: też to mam. żółwik


nadzieja - ciemna.strona.wciaga - 08 Lis 2009

Może być źle. Może być nawet bardzo źle ale nigdy nie wiadomo czy za rogiem będzie gorzej, czy będzie sielanka. Nadzieja umiera ostatnia (i dobrze). Śmierć zamyka drogę do poznania jutra. Nie ma odwrotu. Podobno samobójcy żałują swojej decyzji.

Wiara w lepsze jutro była i jest motorem wielu ludzi. Wiele osób cierpiało np. w obozach koncentracyjnych ale wierzyli, że kiedyś ten koszmar się skończy. Zapewne też mieli problemy emocjonalne i po takim przejściu wiele fobii.

Gdyby nie nadzieja to z pewnością nie byłoby też mojego postu.


Re: Myśli samobójcze, jak sobie z nimi radzić? - Kasumi - 08 Lis 2009

dokładnie, w ogóle to stwierdzenie brzmi zabawnie xP


Re: Myśli samobójcze, jak sobie z nimi radzić? - Clarissa - 08 Lis 2009

Ryzykownie jest poruszać temat samobójstwa w ogóle...


o tym - ciemna.strona.wciaga - 08 Lis 2009

Chciałby opowiedzieć Wam autentyczne samobójcze historie z mojego podwórka.
Proszę o przeczytanie ich ludzi, którzy myślą o samobójstwie ale też osoby, które mogę się zetknąć z takimi ludźmi.

Opiszę chronologiczne.

Kilkanaście lat temu dwie przyjaciółki (uczennice) postanowiły popełnić wspólnie samobójstwo. Najprawdopodobniej jedna pociągnęła do tego kroku drugą. Zjadły truciznę z jogurtem. Jedna umarła szybko a druga umierała kilka dni. Błagała mamę o pomoc. Lekarze byli bezsilni ponieważ substancja, którą zjadły w połączeniu z białkiem była tak zabójcza, że mogli tylko czekać aż zejdzie.

Kilka lat po tym zdarzeniu przyjaciółka mojej koleżanki wyszła z domu i się powiesiła w lesie, w górach. Bardzo skrytykowałem koleżankę za dopuszczenie do takiej tragedii. Wyrzucałem jej, że nie powinna nazywać się jej przyjaciółką. Dzisiaj niebyłym taki krytyczny. Sam bywam ślepy.

Minęło kilka lat i znajomy chłopak chciał popełnić samobójstwo. W jego przypadku skończyło się na nieudanej próbie i wystarczyło go później postawić do pionu. Żyje do dzisiaj. Ma rodzinę. Jest szczęśliwy. Wówczas tylko chciał zwrócić na siebie uwagę. Wołał o pomoc.

Jakieś dwa lata temu koleżanka poznała chłopaka. Było jej z nim dobrze ale nie była (jak twierdzi) z nim szczera i znajomość się zakończyła. Nie potrafiła się pogodzić, że sama doprowadziła do końca znajomości. Wiele miesięcy była zdruzgotana aż targnęła się na życie. Na szczęście pomoc przyszła szybko. Jej mama wezwała pogotowie i w szpitalu poradzili sobie z zatruciem. Opowiadała mi później jak bardzo się bała, że umiera. Później w szpitalu jak odzyskiwała świadomość była przerażona, że oszalała. Modliła się, żeby nie zamknęli jej w psychiatryku. Bardzo żałowała tego co zrobiła. Była przerażona ale żyje do dzisiaj.

Ostania historia wydarzyła się rok temu. Mój (w właściwie mojej mamy) znajomy powiesił się we własnym domu. Znalazł go jego kilkunastoletni syn. Samobójstwo zagadkowe. Kilka godzin wcześniej był u mnie w domu i nic nie wskazywało, że targnie się na życie. Do dzisiaj nie znam powodu jego decyzji. Może jego najbliższa rodzina wie.

Pomyślcie o tym co napisałem. To nie jest scenariusz filmu.


Re: Myśli samobójcze, jak sobie z nimi radzić? - Kasumi - 08 Lis 2009

Clarissa napisał(a):Ryzykownie jest poruszać temat samobójstwa w ogóle...
ponieważ?

ciemna.strona.wciaga napisał(a):Kilka lat po tym zdarzeniu przyjaciółka mojej koleżanki wyszła z domu i się powiesiła w lesie, w górach. Bardzo skrytykowałem koleżankę za dopuszczenie do takiej tragedii. Wyrzucałem jej, że nie powinna nazywać się jej przyjaciółką. Dzisiaj niebyłym taki krytyczny. Sam bywam ślepy.

" - A na drugi raz... - dodał Wokulski kładąc mu rękę na ramieniu - na drugi raz... Gdybyś spotkał takiego człowieka... rozumiesz?... gdybyś spotkał, nie ratuj go... Kiedy kto chce dobrowolnie stanąć ze swoją krzywdą przed boskim sądem, nie zatrzymuj go...
Nie zatrzymuj!..." - fragment "Lalki" Bolesława Prusa

Tak w ogóle to ratując taką osobę przemawia przez nas czysty egoizm, mało kto (nikt? - pomijając chorych umysłowo) byłby w stanie patrzeć spokojnie na czyjeś samobójstwo, nie da się po prostu.
Z tym, że czy to jest na pewno "ratowanie", ocalimy ciało ale czy rozwiążemy też problemy? Wątpliwe. Ocalimy te ciało, zakręcimy się na pięcie i odejdziemy dumni z siebie, że komuś "uratowaliśmy życie", a ta osoba dalej tam zostanie ze swoimi smutkami (z rozbitym korytem - sorka, jedna bajka mi się przypomniała :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: )

p.s. a ta dziewczyna tak se myślę "nie powinna nazywać się jej przyjaciółką" ze zgoła innego powodu, mianowicie gdyby nią była wiedziałaby co siedzi w jej duszy :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:

a tak w ogóle to chiba nie zrozumiałam przesłania tego posta :Stan - Niezadowolony - Przewraca oczami:


Re: Myśli samobójcze, jak sobie z nimi radzić? - Clarissa - 09 Lis 2009

Kasumi napisał(a):
Clarissa napisał(a):Ryzykownie jest poruszać temat samobójstwa w ogóle...
ponieważ?

Prowadzenie dyskusji o morderstwie (auto-morderstwie) - rozgrzeszanie, rozważanie sposobu, wszelkich za i przeciw, przyczyn i konsekwencji jest niemoralne, uważam.

Niestety, często rozmowa taka - zwłaszcza w miejscu takim jak to - może być podobna do postawienia głodnego przed suto zastawionym stołem i zezwolenia mu jedynie na obejście się smakiem...dobrze, jeśli znajdzie siły, by pościć...

Swobodna rozmowa o pewnych rzeczach - może - nawet niezamierzenie - pełnić funkcję oswajania, przyzwalania.

Dlatego, jest to co najmniej ryzykowne.


Re: Myśli samobójcze, jak sobie z nimi radzić? - Kasumi - 09 Lis 2009

i?

Z tego co widzę kategorycznie potępiasz samobójstwo i nie ma co tu dyskutować - z tego punktu widzenia owo oswajanie/przyzwalanie będzie szkodliwe, rozpatrywane jak przestępstwo - wiadomo, czyn jest czynem, bez względu na motywy.
Jednak gdyby przyjąć, że akt samobójstwa nie jest, nazwijmy to "zakazany" (z racji zasad, które się wyznaje) wówczas nie ma podstaw aby twierdzić, że rozmowa o tym jest ryzykowna. Tak więc to "ryzyko" zależy tylko od poglądów danej jednostki.
Bowiem nie da się jednoznacznie ocenić samobójstwa, nie odnosząc się do jakichś ideologii, kompletnie nie. To, czy w danym przypadku akt ten był "dobrem" czy "złem" zależy tylko i wyłącznie od tego "co by było gdyby X nie umarł" - wiadomo "gdyby nie umarł, podźwignął się i żył dalej długo i szczęśliwie" - fajnie, "nie umarł -> cierpienie, cierpienie, cierpienie" - niefajnie.

Bo rozumiem, że nie masz na myśli konkretnego przyzwalania, poklepywania się po pleckach ze słowami "tak, zrób to" na ustach - to oczywiste, że nie powinno mieć miejsca. Ale jak widać było na poprzedniej stronie, moderatorzy dbaja aby w tym sensie szkodliwych treści na forum nie było. (choć dodam z przekąsem, że nie koniecznie wynika to z troski o użytkowników, buhehe xPPPP)

Clarissa napisał(a):rozgrzeszanie

brzydkie słowo, "zrozumienie" jest dużo ładniejsze


This forum uses Lukasz Tkacz MyBB addons.