PhobiaSocialis.pl
Jak strach przed prowadzeniem auta niszczy mi życie - Wersja do druku

+- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl)
+-- Dział: Problemy i porady (https://www.phobiasocialis.pl/forum-14.html)
+--- Dział: Inne życiowe problemy i sytuacje (https://www.phobiasocialis.pl/forum-22.html)
+--- Wątek: Jak strach przed prowadzeniem auta niszczy mi życie (/thread-33680.html)

Strony: 1 2


Jak strach przed prowadzeniem auta niszczy mi życie - Gacek - 02 Cze 2021

Hej ludki, muszę gdzieś w końcu wylać swoje żale i problemy, bo strasznie mnie już duszą. 
Coraz bardziej nie radzę sobie życiowo z powodu braku samochodu. Mam 30 lat, 12 lat temu zrobiłem prawo jazdy i od tego czasu nie siedziałem za kółkiem. Jako fobik niezbyt dobrze wspominam czas mojego szkolenia i dlatego przez długi czas unikałem jazdy samochodem, aż w końcu strach przed tym że zapomniałem jak się w ogóle prowadzi całkowicie mnie zablokował. Teraz na samą myśl o jeździe w ruchu ulicznym dostaję napadu lęku.

Niestety brak samochodu coraz bardziej utrudnia mi życie. Mieszkam na wsi, wszędzie muszę jeździć autobusem, który kursuje kilka razy dziennie z odległego przystanku. Wyjazd do pracy i powrót zajmują ponad godzinę w jedną stronę. Samochodem byłoby to 15 min. Zrobienie zakupów czy wypad gdziekolwiek to cała skomplikowana operacja logistyczna. Mam też dziewczynę dla której widzę, że mój brak mobilności staje się coraz większym problemem. Chciałbym z nią zamieszkać, ale wiem, że bez samochodu życie jest bardzo skomplikowane, zwłaszcza jeśli tyle czasu marnuje się na dojazdy do pracy. Potem jeszcze noszenie zakupów i wszystko inne związane z życiem codziennym. Dlatego ciągle mieszkam u rodziców, bo mam wszystko pod nosem i tak mi "wygodniej". Do tego wszystkiego dochodzi wielki kompleks wśród znajomych, którzy wszyscy od dawna wożą się własnymi autami, a ja ciągle tylko poniewieram się autobusem. Ciągle muszę im tłumaczyć czemu nie kupię sobie auta...

Kupno samochodu nie jest problemem, mógłbym to zrobić nawet jutro, bo mam pieniądze, ale jestem świadomy, że byłbym zagrożeniem dla siebie i innych na drodze. Kompletnie nie pamiętam jak się jeździ. Pewnie nawet nie ruszyłbym z miejsca, bo zawsze miałem problem z ruszaniem i obsługą sprzęgła. Do tego nie pamiętam nawet podstawowych przepisów i nie umialbym się zachować na drodze. Dodajmy jeszcze ogólny stres z tym związany, no chyba nikt nie chciałby spotkać takiego kierowcy na swojej drodze. 

Nie wiem co dalej robić. Wiem, że najlepiej jakbym wykupił jazdy doszkalające w szkole jazdy, ale obawiam się, że na 2-3 godzinach jazdy by się nie skończyło. Na dodatek paraliżuje mnie strach nawet przed zapisaniem się na takie lekcje. Jako fobik jestem pełen leków. Boję się, że sobie kompletnie nie poradzę, że skompromituje się. Co wiecej źle znoszę krytykę, łatwo panikuję i denerwuję się. Na pewno nie czułbym się komfortowo z obcym człowiekiem w samochodzie uczącym mnie od nowa jeździć. Zaraz zalałoby mnie potem, trzęsły by mi się ręce i nie wiedział co wokół mnie się dzieje  Wolałbym być w sytuacji bez prawka, startując z czystą kartą, a tak, wstyd mi, że mając prawo jazdy nie umiem odpalić auta.

Chciałbym w końcu mieć auto, wreszcie być wolnym, jeździć gdzie chcę i kiedy chcę. Nie musieć moknąć i marznąć na przystankach, wyprowadzić się od rodziców. Niestety ten cholerny strach i fobia paraliżują mnie do tego stopnia, że nie jestem w stanie niczego zrobić w tym kierunku. A brak samochodu i problemy z tym związane powoli coraz bardziej niszczą mi życie. Nie wiem co dalej ze sobą robić. :Stan - Niezadowolony - Smuci się:


RE: Jak strach przed prowadzeniem auta niszczy mi życie - Szary - 02 Cze 2021

Ja nic nie poradzę, ale to tak jakbym czytał o sobie. Z tą różnicą, że nie mam dziewczyny, która naciska, piniondzów i trzydziestu lat. Nie wiem, czy powinieneś żałować, że masz prawko. Ja bym nie chciał od nowa zdawać tego egzaminu, kosztowało mnie to mnóstwo stresu i chyba depresję temu zawdzięczam trochę. Wykupienie jazd to prawie jak wykupienie kursu, tylko że bez stresu zdawania egzaminu na koniec. To chyba lepsze wyjście. Poza tym uważam, że dla instruktora będziesz jednym z wielu przypadków, w których uczył osoby, które miały przerwę w jeździe. Znam przynajmniej kilka osób o takich historiach.


RE: Jak strach przed prowadzeniem auta niszczy mi życie - Ninja - 02 Cze 2021

Ja zdalem prawko na manualu ale planuję kiedyś kupić auto z automatyczną skrzynią biegów. Wydaje mi się że jazda takim autem byłaby mniej stresująca. Ja odkąd zdałem prawko też nic nie jeździłem i jakoś nie wyobrażam sobie jeździć z manualną skrzynią biegów. Automat wydaje mi się jedynym rozwiązaniem i tobie też go polecam.


RE: Jak strach przed prowadzeniem auta niszczy mi życie - KamilWro - 02 Cze 2021

Miałem w moim życiu kilkuletnie przerwy w jeżdżeniu samochodem i też się stresowałem wizją powrotu. Ale oprócz stresu jazda była dla mnie przyjemna, czułem ekscytację i żałuję, że to uczucie mija po dłuższym czasie jeżdżenia. Po ostatniej 3-letniej przerwie (2014-2017) zacząłem jeździć Vozillą - jeszcze bardziej było to stresujące, bo samochód elektryczny i automatyczna skrzynia biegów, ale działało trochę jak narkotyk.

Może po prostu nie próbowałeś zacząć i nie wiesz jakie to przyjemne?


RE: Jak strach przed prowadzeniem auta niszczy mi życie - kartofel - 02 Cze 2021

Nie pomogę, ale mogę napisać: totalnie rozumiem.
Sama zostałam zmuszona przez rodziców do zrobienia kursu (teraz to brzmi patologicznie, ale 19-letni kartofel i kartofel dzisiaj to zupełnie, zupełnie różne kartofle), egzamin teoretyczny zdałam bez najmniejszych problemów, a przy praktycznym poddałam się po trzecim nieudanym podejściu.
Jazda samochodem to był dla mnie ogromny stres. Do tego stopnia, że mogłam stanowić duże zagrożenie dla innych kierowców.

Sprawa tego nieszczęsnego prawka powraca do mnie jak bumerang. Po przeprowadzce mam do pracy 20 minut autobusem, ale wcześniej musiałam jechać z przesiadką i podróż też trwała godzinę, a wcale nie mieszkam na wsi. Generalnie Górny Śląsk jest dobrze skomunikowany, ale czasem brak prawa jazdy okazuje się problemem.

Kiedyś je zrobię... Kiedyś. Jak dorosnę do tego, żeby przestać uważać tę rzecz za mur nie do przeskoczenia.


RE: Jak strach przed prowadzeniem auta niszczy mi życie - zbyszek93 - 02 Cze 2021

Ja też się trochę boję jeździć, ale przede wszystkim panicznie boję się egzaminów praktycznych. Oblałem 5 razy i ze strachu nie chcę więcej próbować. Egzaminy na prawko to były najbardziej stresujące sytuacje w moim życiu, czułem się tak, jakbym miał za chwilę zejść na zawał. Kierowanie autem też nie jest dla mnie, więc trochę Cię rozumiem. Ja mam o tyle lepiej, że mieszkam w Krakowie, a komunikacja tutaj jest bardzo rozbudowana, więc mi samochód nie jest zbytnio potrzebny. Brak prawka w dużym mieście nie jest uciążliwy, po prostu wsiadam w autobus/tramwaj i jadę gdzie chcę - oczywiście zajmuje to więcej czasu, czasem trzeba się przesiadać, ale przynajmniej jest to bezstresowy sposób podróżowania. Gdybym mieszkał na wsi to mimo strachu musiałbym próbować do skutku, a tak to oprócz strachu nie mam też motywacji, bo i tak wiem, że wszędzie dojadę po prostu komunikacją.


RE: Jak strach przed prowadzeniem auta niszczy mi życie - Zasió - 02 Cze 2021

A ja bym :Ikony bluzgi kurka: tak strasznie chciał mieć prawko i móc jeździć, to nie mogę przez :Ikony bluzgi pierd:ą wadę wzroku... :Stan - Niezadowolony - Smuci się:


RE: Jak strach przed prowadzeniem auta niszczy mi życie - Acj - 02 Cze 2021

Po zdanym prawku 5 lat przerwy. Zacząłem jeździć, bo dziewczyna na studiach mi się podobała i chciałem sobie udowodnić, że "ja też potrafię".;p
Teraz jeżdżę bez większego problemu - tylko mało wyprzedzam, bo jednak samochód nie jest taki szybki jak bym chciał i mam trochę problem z oszacowaniem odległości/prędkości. Nie ryzykuję. Chociaż wszystkie inne swoje manewry robię bardzo szybko.

Na początek 10 godzin pewnie by się przydało. Wydaje się to być dużą liczbą, ale... myślisz, że ktoś po 30 godzinach potrafi jeździć? Wiesz ile rzeczy ja odwaliłem nim zacząłem płynnie jeździć? Nic innego Ci nie polecę jak: kupno samochodu -> 10 godzin jazdy -> nieśmiałe jeżdżenie po okolicy byś się oswoił z szerokością drogi, prędkością i trochę ze znakami. Jak będzie Ciebie coś przerastało, np presja samochodu w tyle - zwolnij trochę i w ostateczności zatrzymaj się na poboczu. Nie nauczysz się jeździć nie próbując jeździć. Nie myśl o potencjalnych skutkach, bo one nie istnieją. Myśl o danej chwili i na tym się skup. Myśl jak najlepiej jeździć i to rób. Na godzinach nie myśl o emocjach gościa ze szkoły jazdy czy co on o Tobie może sobie myśleć, bo to nie ma najmniejszego znaczenia. Najmniejszego. On jest tutaj nieistotny. Skup się na osobach dla Ciebie ważnych, a nie wszystkich wokół z przypadku.
To wszystko jest na wyciągnięcie ręki, wiec po to sięgnij. Tylko nie odkładaj zbyt długo, bo to w niczym nie pomoże.


RE: Jak strach przed prowadzeniem auta niszczy mi życie - Shirohebi - 02 Cze 2021

(02 Cze 2021, Śro 19:27)Gacek napisał(a): Nie wiem co dalej robić. Wiem, że najlepiej jakbym wykupił jazdy doszkalające w szkole jazdy, ale obawiam się, że na 2-3 godzinach jazdy by się nie skończyło.
Jest też druga opcja. W Internecie masz mnóstwo filmików, na których masz szczegółowo pokazane jak ruszać, jeździć, obsługiwać samochód itp. np.
https://www.youtube.com/watch?v=RHbHqZn91j0
Co do przepisów drogowych(w praktycznym zastosowaniu) to, tak naprawdę wystarczy znać podstawowe znaki, które cały czas się powtarzają i czyta je się intuicyjnie.
Jeśli chodzi o samodzielną jazdę po ulicy, to możesz na początku ćwiczyć sobie spokojnie w godzinach 00.00-4.00 kiedy na drogach jest praktycznie pusto. Dzięki temu oswoisz się z samochodem i jazdą nie stanowiąc dla nikogo zagrożenia.
(02 Cze 2021, Śro 19:27)Gacek napisał(a): Niestety ten cholerny strach i fobia paraliżują mnie do tego stopnia, że nie jestem w stanie niczego zrobić w tym kierunku.
Tutaj już musisz sobie odpowiedzieć na pytanie, co jest dla Ciebie większym cierpieniem. Poświęcenie kilku być może na początku niekomfortowych godzin na opanowanie jazdy, po to żeby później cieszyć się nieograniczoną wolnością czy marznięcie, moknięcie, mieszkanie z rodzicami, dźwiganie zakupów, tłumaczenie się i codzienne marnowanie kilku godzin swojego życia przez następne lata...


RE: Jak strach przed prowadzeniem auta niszczy mi życie - Gacek - 02 Cze 2021

W piątek zadzwonię, może wcisną mnie gdzieś na przyszły tydzień. Od czegoś trzeba zacząć...











Tyle, że obiecuje to sobie już od roku i ciągle przekładam na inny termin, bo nie mam czasu, bo pogoda nie taka, bo jestem zmęczony, bo układ planet nie pasuje ... Każda wymówka dobra...


RE: Jak strach przed prowadzeniem auta niszczy mi życie - Zasió - 02 Cze 2021

życie jest nie fair...


RE: Jak strach przed prowadzeniem auta niszczy mi życie - Kiwi - 03 Cze 2021

(02 Cze 2021, Śro 19:27)Gacek napisał(a): Wolałbym być w sytuacji bez prawka, startując z czystą kartą, a tak, wstyd mi, że mając prawo jazdy nie umiem odpalić auta
Myślę, że to bez sensu :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: po prostu już masz papier, a instruktorzy mieli mnóstwo takich osób z ogromną przerwą. Masz komfort uczenia się dla siebie, a nie dla zdania.

Ja miałam (nie aż tak, ale też) dużą przerwę między zdaniem a jeżdżeniem.
1. Po zakupie auta poprosiłam sprzedającego, żeby mi auto podstawił na osiedle, bo absolutnie nie byłabym w stanie dojechać sama.
2. Ćwiczyłam podstawowe manewry typu ruszanie, wyczucie hamowania na pustej polnej drodze pod domem (...z 2 tygodnie?).
3. Jak już umiałam obsłużyć maszynę, zmieniać biegi na tyle, na ile to konieczne, to zaczęłam studiować (serio studiować) trasę, którą chciałam pokonać. Na spokojnie przemyślałam, kto gdzie ma pierwszeństwo, gdzie muszę ustąpić, a gdzie nie.
4. Pokonałam trasę, na której mi zależało w sobotnie popołudnie.
5. Potem jeszcze raz w niedzielne popołudnie (bez korków itd.).
6. Potem zaczęłam jeździć na studia i ze studiów w porannych, poznańskich korkach i popołudniowych poznańskich korkach :Stan - Uśmiecha się - Szeroko: Za każdym razem trzęsły mi się ręce, nogi, było mi niedobrze ze stresu, ale uznałam, że tak trzeba.

Punkty 7-9 to uczenie się też innych tras na pamięć przed drogą, jeżdżenie w te miejsca, uczenie się takiej "kultury jazdy", traumatyczne przeżycia typu remonty, wyłączone pasy jezdni, wyłączona sygnalizacja i za każdym razem poczucie, jakby to było coś przerażającego, przez co zaczynałam się trząść ze stresu za kierownicą... i 5 lat później jestem już prawie normalnym kierowcą, jeżdżę gdzie chcę i mało co mnie na drodze stresuje.

Jeśli masz jeszcze ten komfort (ja nie miałam i było to trochę traumatyczne), że w rodzinie ktoś jeździ i może Ci na przykład zaparkować to auto po pierwszym jeżdżeniu, albo wyjechać z miejsca parkingowego, to w ogóle się nie zastanawiaj nad sobą i życiem, tylko nad tym, jakie auto kupić :Stan - Uśmiecha się:

Chociaż jazdy doszkalające też są ok, ja sobie (i matce) obiecałam, że wezmę, a ostatecznie nie wzięłam, bo blokowało mnie to mimo wszystko bardziej, niż samodzielna nauka od zera. I mi się udało bez. Przepisy sobie odświeżyłam zanim zaczęłam jeździć, mimo uczenia się tras na pamięć - ponieważ kto gdzie ma pierwszeństwo dedukowałam na podstawie tego, co wiedziałam z przepisów :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:


RE: Jak strach przed prowadzeniem auta niszczy mi życie - Mike - 03 Cze 2021

Na wsi o wiele łatwiej się jeździ niż w takiej Warszawie. W Warszawie uczyłem się jeździć skuterem z pominięciem kursów, po prostu zacząłem jeździć. Zawsze początek takiego dnia jazdy był zawał, potem nic się nie działo i lęk spadał od zera. Teraz się przymierzam do zrobienia pierwszego prawa jazdy i najbardziej się obawiam teorii oraz tego co będzie już po zdaniu egzaminu praktycznego.


RE: Jak strach przed prowadzeniem auta niszczy mi życie - Acj - 03 Cze 2021

@Gacek Dasz radę :)


RE: Jak strach przed prowadzeniem auta niszczy mi życie - Placebo - 03 Cze 2021

Po tak długiej przerwie od nauki raczej 2-3 godziny nie wystarczą, powiedziałabym, że chociaż kilkanaście. Sama uczyłam się jeździć na nowo po 6-latniej przerwie i wiem niestety jak to wygląda ale pocieszę cię! Wiele osób jest albo było w podobnej sytuacji, wiele osób stresuje się i boi jazdy samochodem tak, że w ogóle tego zaczynają unikać ale skutek jest taki, że później brak praktyki i ten stres jest jeszcze większy. Trzeba w takiej sytuacji próbować jeździć z kimś, na tyle długo, żeby czuć się w miarę pewnie za tą kierownicą. W końcu ze wszystkim się oswoisz i zaczniesz to lubić a masz znacznie łatwiej mieszkając na wsi, gdzie raczej nie ma dużego ruchu, sprawiających problemy skrzyżowań, tramwajów itd... Najlepsze miejsce, żeby zacząć. :Stan - Uśmiecha się:


RE: Jak strach przed prowadzeniem auta niszczy mi życie - Zasió - 03 Cze 2021

Jak to jest, ja po 10 latach przerwy nie zapomniałem jak się jeździ na rowerze, a po pięciu latach zapomina się, jak się kręci kierownicą?


RE: Jak strach przed prowadzeniem auta niszczy mi życie - zbyszek93 - 03 Cze 2021

(03 Cze 2021, Czw 15:00)Zasió napisał(a): Jak to jest, ja po 10 latach przerwy nie zapomniałem jak się jeździ na rowerze
A ja na rowerze też nie umiem. Ojciec za bardzo się bał o jakiś mój upadek i nigdy mnie nie nauczył. Ja to niczym nie umiem jeździć, więc możecie się pocieszać, że jest tu znacznie większa łajza niż wy.


RE: Jak strach przed prowadzeniem auta niszczy mi życie - BlackRabbit - 03 Cze 2021

O ile mieszkanie na wsi faktycznie wymaga auta, o tyle mieszkanie w mieście wojewódzkim już nie... No ale to wina państwa że nie wywiązuje się ze swoich obowiązków, w tym zapewnienia sprawnej komiunikacji...

W mieście takim jak Wrocław posiadanie prawka nie jest konieczne, bo wbrew lobby samochodowemu, komunikacja publiczna jest ok i nadal się rozwija


RE: Jak strach przed prowadzeniem auta niszczy mi życie - Mike - 03 Cze 2021

Nie posiadanie w takiej Warszawie auta to udręka, posiadanie również (parkingi).


RE: Jak strach przed prowadzeniem auta niszczy mi życie - BlackRabbit - 03 Cze 2021

Czy ja wiem... duże polskie miasta mają dobrze rozwinietą sieć komunikacji publicznej... tylko dla wielu problemem nie dp przeskoczenia jest to ze nie odniera ona spod drzwi i nei zawozi pod drzwi


RE: Jak strach przed prowadzeniem auta niszczy mi życie - Mike - 03 Cze 2021

Uznaję ją za tragiczną i zdania nie zmienię dopóty się nie poprawi.


RE: Jak strach przed prowadzeniem auta niszczy mi życie - Zasió - 03 Cze 2021

(03 Cze 2021, Czw 19:09)BlackRabbit napisał(a): O ile mieszkanie na wsi faktycznie wymaga auta, o tyle mieszkanie w mieście wojewódzkim już nie... No ale to wina państwa że nie wywiązuje się ze swoich obowiązków, w tym zapewnienia sprawnej komiunikacji...

W mieście takim jak Wrocław posiadanie prawka nie jest konieczne, bo wbrew lobby samochodowemu, komunikacja publiczna jest ok i nadal się rozwija
I tak, i nie. Tłok w autobusie, więc jak musisz gdzieś pojechać odpicowany (i nie na maturę w bida garniturze za 300 zł), a już zwłaszcza w zimie (albo w lecie, nie pocąc się jak świnia, bo klima czasem jest włączona, a czasem ni ma, przynajmniej tu na wschodzie) to bez taksówki ani rusz. Musisz się gdzieś dostać wcześniej rano/późno w nocy? Jakieś tam autobusy złapiesz, ale i zimno, i nieprzyjemnie, i często trudno o przesiadkę, gdy konieczna. A jakiś nagły wypadek, konieczność wizyty u lekarza?
Jakiekolwiek większe zakupy? Nie tylko spożywcze. Jedź w zimie do galerii bez szatni i szukaj ciuchów z godzinę-dwie - zagotujesz się w kurtce. Będziesz nosił w ręce? To przerzucaj tak rzeczy na wieszaku... A może potrzebujesz jakieś rzeczy z marketu budowlanego? Może choinkę chcesz kupic, nawet sztuczną? Albo dwa krzesła? Niby lekkie...
A może musisz wysłać dużą paczkę i akurat nie możesz zamówić kuriera do domu?

Stary, samochód to jest często ogromna pomoc i nawet jak na co dzień taniej czy wygodniej (parkowanie) jeździć ci autobusem, to choćby i wy+:Ikony bluzgi pierd: passerati za kilka kołą warto w domu mieć.

Ja nie mogę mieć prawa jazdy i cholernie tego żałuję, już nawet bez względu na to, czy chciałbym teraz utrzymywać jakieś stare passeati.


RE: Jak strach przed prowadzeniem auta niszczy mi życie - Gacek - 03 Cze 2021

Nauka samemu niestety odpada, bo nie mogę kupić auta, bo potem trzebaby nim jakoś wrócić do domu, a na to bym się nigdy nie odważył. Zresztą tak samo jak na późniejsze ćwiczenie samemu. Niestety nie mam kogo poprosic o pomoc, jestem sam z tym wszystkim :Stan - Niezadowolony - Smuci się:. Samochód kupię tylko wtedy jak będę się czuł w miarę pewnie z a kółkiem. Jeśli w ogóle kiedykolwiek...
Przeraża mnie fakt, że nawet tych kilka godzin pewnie mi nie wystarczy, a jestem świadom, że każda kolejna lekcja będzie dla mnie wielkim stresem. Pamiętam jak podczas kursu denerwowałem się każdą kolejną jazdą, chyba aż do samego egzaminu. Po prostu nie szło mi to i nie wiem jakim cudem zdałem za pierwszym razem. Nienawidziłem tych jazd i tylko odliczałem minuty do końca, a każdych kilka dni bez nich traktowałem jak upragnione wakacje. To przez ten stres na kursach nie chciałem potem wsiadać za kierownicę. Wtedy byłem młody i wystraszony wszystkim, ale jak widać nic się nie zmieniło przez tyle lat...

Wiecie co jeszcze mnie przeraża? Od zawsze odczuwam wielki lęk przed wykonywaniem telefonów. Nie mówię tu o dzwonieniu do znajomych czy rodziny, ale już załatwianie jakiś spraw i dzwonienie do obcych mnie paraliżuje. Czytałem kiedyś, że to jeden z objawów fobii społecznej. Jakoś w ostatnich latach zapomniałem o tym, bo udawało mi się unikać wszelkich telefonicznych spraw, a teraz problem powraca, bo trzeba się umówić na lekcje. Tak dwa lęki się na siebie nawracają.

W ogóle ktoś z was brał takie lekcje po egzaminie czy nie? Nadal nie wiem czy to dobry pomysł, czy to w ogóle coś da... Niby jak nie spróbuję to się nie dowiem, ale jeśli już po pierwszych jazdach znowu się zrażę i poddam to chyba nigdy się z tego nie podniosę.:Stan - Niezadowolony - Smuci się:


RE: Jak strach przed prowadzeniem auta niszczy mi życie - Zasió - 04 Cze 2021

Zdałeś egzamin. Wiesz ile osób, pomimo braku fobii społecznej i tych wszystkich jazd mentalnych nie może zdać, podchodząc kilka, kilkanaście razy?
Pamiętaj o tym, że jest masa bardziej opornych od ciebie.
To że nie pamiętasz to ponoć normalne. A przepisy możesz powtórzyć przed lekcjami, żeby nie wypaść źle


RE: Jak strach przed prowadzeniem auta niszczy mi życie - Acj - 04 Cze 2021

@Gacek Nikogo z prawem jazdy w rodzinie nie masz? Dziewczyna również?
Nie dzwoniłeś zatem nigdzie? Może to zabrzmi okrutnie, ale przestań się skupiać na tym jak się czujesz, jakie obawy masz, a logicznie co masz do zrobienia - myślenie zadaniowe. Jest zadanie, a teraz co jest potrzebne do jego zrealizowania. Działaj. Coś nie wyjdzie? Trudno, ucz się na błędach. Lepiej jest popełnić błąd niż żyć w poczuciu, że nawet się nie spróbowało. Najgorsze są utracone szanse.
Co do problemu z dzwonieniem - mi pomogła praca zawodowa. Trochę musiałem dzwonić w temacie zapytań ofertowych, uzgodnień, innych takich. Kiedyś na kartce pisałem co mam powiedzieć. Teraz dzwonię, przedstawiam się, mówię w jakiej sprawie dzwonię i trochę daję się poprowadzić. Jak coś zapomnę? Często osoba z którą rozmawiam dopowie. Powiem coś głupiego? No i co z tego? To tylko obca, nieistotna osoba w moim życiu. Mogę być mniej lub bardziej zależny od tej osoby, ale nadal nie jest dla mnie to bliska osoba, zatem czym mam się martwić? Może to trochę przykre myślenie, ale nie mam chęci i siły już przejmować się wszystkimi osobami. Zwyczajnie nie mam na to siły i widzę jak mnie to zawsze ograniczało. Wolę skupić się na osobach dla mnie bliskich.
W poniedziałek zadzwoń. Nie odkładaj, bo to w niczym Ci nie pomoże. Działaj. Nie myśl o emocjach, a co jest potrzebne do wykonania zadania i te czynności wykonaj.


This forum uses Lukasz Tkacz MyBB addons.