PhobiaSocialis.pl
Medytacja. - Wersja do druku

+- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl)
+-- Dział: Pomoc (https://www.phobiasocialis.pl/forum-3.html)
+--- Dział: Inne wątki związane z wychodzeniem z nieśmiałości i leczeniem fobii (https://www.phobiasocialis.pl/forum-47.html)
+--- Wątek: Medytacja. (/thread-369.html)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42


Re: Medytacja. - sunheart - 11 Wrz 2016

haraczu napisał(a):Ja tradycyjnie wrzucam cytaty z mistyki chrześcijańskiej, bo jak rzekłem lat temu fpizdu, myśl wschodnia jest IMO prymitywna i nieadekwatna do naszej kultury.
Myśl wschodnia i zachodnia wzajemnie się uzupełniają, jak kobieta i mężczyzna. Myśl zachodnia uwypukla inny aspekt duchowości, a myśl wschodnia inny.
Zachodnia duchowość obejmuje rozwój indywiduum, aspekt stawania się coraz doskonalszym, coraz bardziej boskim, i urzeczywistnienie boskich cech w indywiduum, z tym, że owe indywiduum nie jest statyczne, lecz ciągle rozwijające się. Procesy takie jak indywiduacja, transmutacja, transformacja są kluczowe tutaj. Czyli wszystko w człowieku wymaga duchowej realizacjj, czyli np. ciało fizyczne wymaga duchowej realizacji, ciało witalne wymaga duchowej realizacji, ciało astralne wymaga realizacji, umysł wymaga duchowej realizacji, indywidualna dusza, kosmiczna dusza, Duch, etc.

Te aspekty są tak ogólnie opisane tutaj: http://www.2empowerthyself.com/the-sevenfold-man/

Np. tradycja zachodnia mówi, że jest "niższy człowiek" (pierwsze 4 warstwy) i "wyższy człowiek" (warstwy od 5 w górę), czyli człowiek ma dwojaką naturę. Jest to wyrażone również np. w Fauście, gdzie Faust mówi, że żyją w nim "dwie dusze".

Np. alchemia skupia się na realizacji wszystkich warstw, np. mistyka często ignoruje pierwsze 4 warstwy i skupia się na piątej. Wschodnie systemy skupiają się np. na 6 i 7, niektórzy tam jogini pracują szczególnie z 1 i 2, choć są bardziej całościowe systemy (np. tantra czy neidan).

Większość ludzi nie wychodzi poza pierwsze 4 warstwy, więc np. "przebudzenie" często jest określane jako aktywacja jednej z wyższych warstw.

Celem natomiast jest całościowa realizacja, dlatego, że celem nie jest tylko transcendencja poza kreacją (Absolut), czyli absolutny bezruch, ale również pełna realizacja boskości w stworzeniu, w tym świecie, w tym ciele, osobowości, umyśle, czyli absolutny ruch.
Wszelakie przywiązanie do jakieś jednej warstwy i pomijanie innych jako nieważne, albo określenie, że wszystkie warstwy są iluzją, bo liczy się tylko Absolut, oznacza niekompletną realizację.
Oprócz tych 7-dmiu warstw są jeszcze 3 wyższe, a oprócz tego wszystkiego, czyli poza tymi 10-ma warstwami, mamy jeszcze Absolut.

Np. ten cytat haraczu:
"77. Tajemnica modlitwy nie dopełnia się w określonym czasie i miejscu. Jeśli ustalasz dla niej godziny, chwile lub miejsca, wówczas próżny staje się pozostały czas, poświęcony innym zajęciom. Modlitwę określa się jako nieustanny ruch umysłu ku Bogu. Jej dziełem jest skierowanie duszy ku sprawom bożym. Cel zaś - to przylgnięcie myśli do Boga, by stać się z Nim jednym duchem, jak mówi i określa to Apostoł (Por. 1 Kor 6,17)"

odnosiłby się do tej duszy, która ma obudzoną piątą warstwę (czyli pierwszą z "wyższego człowieka"), dlatego, że bez tego taka osoba nie znajdzie w sobie energii potrzebnej na "przylgnięcie do Boga", a dla osoby u której ta warstwa jest aktywna, będzie to czymś naturalnym i taka osoba nie będzie widzieć świata poza Bogiem, choć niższa natura będzie robić cały czas to co robiła, dlatego, że 4 niższe warstwy dalej w niej są, lecz teraz posiada nową - piątą.
Dla osoby, która np. ma tylko 4 warstwty Bóg będzie konceptem, terminem intelektualnym, metafizycznym, a dla osoby z obudzoną 5-warstwą Bóg będzie czymś takim jak powietrze dla ciała i będzie czymś o wiele bardziej namacalnym niż np. witalność ciała, posiadanie dużo energii, co należy do drugiej warstwy. Dlaczego? Bo on w tym wykazuje dużo większy ruch wewnętrzny. Mozna to porównać do osoby np. grającej koncert na fortepianie w pełnym natchnieniu, do przypadkowej osoby z ulicy zaprowadzonej do filharmonii, której kazano siedzieć na koncercie. Zaangażowanie jednej i drugiej osoby jest absolutnie różne.
W terminologii fizyki kwantowej można powiedzieć, że im wyższa warstwa tym większy ruch, większa wibracja energii, aż do takiego punktu w którym wibracja jest tak wielka, że dla oczu wygląda jak absolutny spokój.


Re: Medytacja. - haraczu - 12 Wrz 2016

Dzięki za szeroki komentarz. Zauważ, że stosujesz właśnie jakiś "framework", jakiś model do opisu duchowości i już tu pierwsze pytanie: co to za model? I jak odniósłbyś się do mojego argumentu, że dla nas, Europejczyków, duchowość zachodnia jest potencjalnie lepszą drogą ze względu na swoją klarowność dla nas, rzeczoną adekwatność, że nie potrzeba nam np. tłumaczyć i wyjaśniać terminów, bo są one nam jasne, bliskie przez kulturę, w której się wychowaliśmy?


Re: Medytacja. - sunheart - 12 Wrz 2016

haraczu napisał(a):Dzięki za szeroki komentarz. Zauważ, że stosujesz właśnie jakiś "framework", jakiś model do opisu duchowości i już tu pierwsze pytanie: co to za model? I jak odniósłbyś się do mojego argumentu, że dla nas, Europejczyków, duchowość zachodnia jest potencjalnie lepszą drogą ze względu na swoją klarowność dla nas, rzeczoną adekwatność, że nie potrzeba nam np. tłumaczyć i wyjaśniać terminów, bo są one nam jasne, bliskie przez kulturę, w której się wychowaliśmy?
Model jest nieważny, on jest w tobie, wszędzie znajdziesz odwołania do 7 aspektów człowieka. W alchemii masz 7 metali, w tantrze 7 czakr, w jodze czy wedancie to się jeszcze jakoś inaczej nazywa, w astrologii 7 planet, w kabale 7 sefirot stanowią tzw guf, czyli ciało duchowego obiektu, a 3 wyższe sefiry, rosz, czyli głowę.

To co piszesz jest bardzo subiektywne dla Ciebie, bo generalnie nie każdy "wychował się" w kulturze i nasiąknął nią, ja np. nie chodziłem do kościoła od 12 roku życia, później też na lekcje religii, więc jeśli o to chodzi, to nie czaiłem bluesa, że tak powiem od początku, choć w jakiejś mierze oczywiście też nasiąkłem, ale w duźo mniejszej, niemniej nigdy nie czułem, że mi się to podoba, ani, ze jest mi to bliskie, przeciwnie, od początku coś mi tu nie pasowało i szukałem czegoś innego, więc podświadomie od dzieciństtwa odrzucałem religię.

Dla nas, na tych ziemiach tradycja to jest słowiańskość, to jest nasza kultura, ewentualnie kabała i właśnie alchemia. Niemniej nikt nie ma zielonego pojęcia na ten temat. Żadnego. A jeśli już to błędne wyobrażenia, wszystko poprzestawiane. Tu w Krakowie, były wydawane w 16w. wielkie księgi kabalistów, w Warszawie to samo tylko później, na Ukrainie to samo, na Litwie, etc. w Niemczech, Francji, Anglii, kwitła alchemia, były takie tradycje gnostyczne jak kataryzm, manicheizm, w Hiszpanii kabała, w Holandii też. W 18w. był w Polsce wybitny alchemik Michał Sędziwój, który nauczał samego księcia Poniatowskiego. Newton - największy naukowiec tamtego okresu był alchemikiem, Goethe, Roger Bacon, Paracelsus jak poczytasz biografie różnych alchemików, to wielu z nich było mnichami, np .benedektynami. Ludzie byli paleni na stosach, księgi były palone, słowiańszczyzna została wypleniona przez różne krucjaty, siłą, historia została zmieniona, zniekształcona, np. było 14 monarchów w Polsce (Lechii) przed Mieszkiem I, ale celowo nie uczysz się o tym, żebyś myślał, że Polska zaczyna się wraz z chrześcijaństwem. Kalendarz został zmieniony w którymś tam wieku..
Potem się wzięli za alchemię, nawet za naukę, palenie na stosach (np. Giordano Bruno), naukowców zamykano w więzieniu (np. tym którzy przeczyli teoriom Arystotelesa), a na końcu była wojna i tradycja kabalistyczna też została zniszczona.
Z tego powodu właśnie zachód został pozbawiony własnej tradycji, i dlatego ludzie teraz szukają tego na wschodzie, bo ich własna tradycja została zniszczona, a w tej która jest nie mogą się odnaleźć.

Cytat:nie potrzeba nam np. tłumaczyć i wyjaśniać terminów, bo są one nam jasne
Mówisz poważnie czy żartujesz? Co jest jasne dla przeciętnego Kowalskiego wychowanego w tej kulturze? Gdyby wszystko było jasne to co naucza chrześcijaństwo, to żylibyśmy w raju, bo każdy rozumiałby co to jest Duch Święty, dusza i tak dalej i kazdy żyłby tym wszystkim. A co jest dookoła? Nawet chrześcijaństwo teraz rozbierają, i kulturę europejską. Jeszcze tam kilkaset lat temu, architektura była sztuką, tworzona wg. zasad świętej geometrii (np. jedna z dziedzin Wed, vastu shastra, zajmuje się architekturą i taką budową domów, żeby ten dom promieniował energią, wewnątrz i na zewnątrz), tak budowano dawniej kościoły. A dzisiaj co? Wszystko jest robione wg. pieniądza, liczy się surowiec, ekonomia, kwestie techniczne. I kazdy pyta, a ile to będzie kosztować? Ile zarobię? Ile z tego wezmę? Ludziom mówi się, że ważna jest praca, edukacja, pieniądz, firma - i to wszystko.No może jeszcze lekarze.. Materializm do potęgi. A ty mówisz, że ludzie pojmują naturalnie duchowe kwestie i ludzie nie potrzebują nauk? Większość nie ma zielonego pojęcia po prostu o niczym.


Re: Medytacja. - haraczu - 12 Wrz 2016

Cytat:Z tego powodu właśnie zachód został pozbawiony własnej tradycji, i dlatego ludzie teraz szukają tego na wschodzie, bo ich własna tradycja została zniszczona, a w tej która jest nie mogą się odnaleźć

Zgadzam się, że dokonano wielu zbrodni przeciw tradycji. Skutkiem tego ja dziś nie rozumiem alchemii, ani kabały. W kościołach naucza się o jakichś oczywistościach, jak miłosierdzie, a przecież to termin ogólnoludzki i nie potrzeba Kościoła, żeby szerzyć jego wyzwalający potencjał. Z drugiej strony, jeśli ktoś odrobinę tylko się wysili i poszuka, to odnajdzie mistykę chrześcijańską, a tam całe mnóstwo pereł. Zupełnie nie myślę, że ludzie nie potrzebują tych nauk, przeciwnie. I rozumiem, że jest to przeciwność stwierdzenia, że "model jest nieważny, on jest w tobie" - mianowicie model pobieramy z kultury właśnie.

Cytat:Mówisz poważnie czy żartujesz?

Mówię poważnie. Chodzi mi o bardziej subtelne rzeczy, ale dam taki siermiężny przykład - ten przeciętny Kowalski prędzej poczuje, o co chodzi, jeśli usłyszy o "zjednoczeniu duszy z Bogiem", niż o "osiągnięciu stanu pustki".


Re: Medytacja. - Judas - 12 Wrz 2016

sunheart napisał(a):Gdyby wszystko było jasne to co naucza chrześcijaństwo, to żylibyśmy w raju, bo każdy rozumiałby co to jest Duch Święty, dusza i tak dalej i kazdy żyłby tym wszystkim.
Ludzie to rozumieją, tylko się tym nie przejmują, bądź po prostu mają w tyłku, np. ja.
Są inne, bardziej interesujące drogi, jako alternatywa dla chrześcijaństwa.


Re: Medytacja. - haraczu - 12 Wrz 2016

Judas napisał(a):Ludzie to rozumieją, tylko się tym nie przejmują

Też wydaje mi się, że to rodzaj duchowego lenistwa.


Re: Medytacja. - sunheart - 12 Wrz 2016

haraczu napisał(a):Mówię poważnie. Chodzi mi o bardziej subtelne rzeczy, ale dam taki siermiężny przykład - ten przeciętny Kowalski prędzej poczuje, o co chodzi, jeśli usłyszy o "zjednoczeniu duszy z Bogiem", niż o "osiągnięciu stanu pustki".
To mało znasz tradycje wschodnie. Opierasz sie na buddyzmie, którego powiem szczerze ja też nie czuję. Poczytaj sobie Upaniszady, SriAurobindo, np. jego komentarz do Isha Upanishad albo jeszcze lepiej - Life Divine, gdzie wyjaśnia po prostu wszystko, takie rzeczy, gdzie nie znajdziesz tego nigdzie, gdzie wszędzie jest pomijane. Ale żeby go docenić potrzebne jest duże rozeznanie. Z łatwiejszych rzeczy, bardziej przyswajalnych to poczytaj przykładowo Ramakrysznę (Ewangelia Ramakryszny), poczytaj sobie poezję Rumiego, Hafiza - wielkich sufich. Hinduską poetkę mistyczną o nazwie Meera reprezentującą ruch bhakti, poezję Kabira z sikhizmu. Współcześnie np. w ruchu sufich Vaughan-Lee, który pisze takim właśnie językiem jakiego podejrzewam oczekujesz. Czytałem wiersze Teresy z Avila i to są te same doświadczenia. Tam nie ma nic prócz zjednoczenia z Bogiem o którym mówisz. Z kabaliistów to poczytaj sobie Baal Shem Tov.. Cała Pieśń nad Pieśniami to jest tekst kabalistyczny.

Cytat:Ludzie to rozumieją, tylko się tym nie przejmują, bądź po prostu mają w tyłku, np. ja.
Chyba nie wiecie o czym mówicie. Ludzie nie mają zielonego pojęcia o niczym. Wiedzieć znaczy mieć aktywowaną powłokę, duchową świadomość i realnie odczuwać całe spektrum energii, światła, etc. Ludzie nie wiedza nawet czym jest dusza, nie czują nic. Gdybyś rozumiał, nie pisałbyś, że masz to gdzieś, to jest dowód tego, że nie masz odpowiedniej aktywnej powłoki, a powłoka to jest aktywne życzenie i aktywne światło. Gdybyś miał aktywną duchową powłokę, to twoje życzenie do duchowego rosłoby z dnia na dzień i miałbyś energię, żeby np. wejść w stan absorpcji, naturalnie, bez wysiłku i w takie stany błogości, ekstazy, które na dzisiaj wydają się poza wyobrażeniem.

To nie jest lenistwo, to jest brak życzenia, brak siły, brak energii i brak świadomości.


Re: Medytacja. - Ksenomorf - 12 Wrz 2016

Zawsze, kiedy czytam takie „dyskusje”, przypominam sobie BXVI mówiącego o tym, że buddyzm jest dla ludków Zachodu formą autoerotyzmu religijnego, z tym że on wypowiadał się o buddyzmie właśnie, a można by to odnieść i do całej reszty wierzeń przenoszonych tutaj w formach patchworkowo-synkretycznych.


Re: Medytacja. - Pan Foka - 12 Wrz 2016

Po prostu masz nieaktywowaną powłokę.


Re: Medytacja. - Judas - 12 Wrz 2016

sunheart napisał(a):Gdybyś rozumiał, nie pisałbyś, że masz to gdzieś, to jest dowód tego, że nie masz odpowiedniej aktywnej powłoki, a powłoka to jest aktywne życzenie i aktywne światło. Gdybyś miał aktywną duchową powłokę, to twoje życzenie do duchowego rosłoby z dnia na dzień i miałbyś energię, żeby np. wejśćw stan absorpcji, naturalnie, bez wysiłku i w takie stany błogości, ekstazy, które na dzisiaj wydają się poza wyobrażeniem.
Ograniczasz wszystko, sprowadzając wszystko do jednej, konkretnej drogi - jasnego rozumienia chrześcijaństwa.
Jak ktoś tego nie ogarnia - nie ma aktywnej powłoki.
Błąd.
Świadomość astralna i duchowa nie ogranicza się tylko do boga.
Tym bardziej bez boga można poznawać to i owo, ponieważ bóg zabrania, byś odkrywał wiedzę, której on nie chce, byś miał.
A już najlepiej, to jest dogadać się z opozycją, która daje pewne rzeczy na tacy i wręcz zachęca do odkrywania.
I przy tym, twój bóg się chowa, ze swoimi "obietnicami", kiedy mam z drugiej ręki do wyboru podane co chcę - bez słowa.

I gdyby ludzie byli tak świadomi, co do boga, jak piszesz, to by mu nie dziękowali, tylko zadawali krępujące pytania.
W ogóle, to wymagasz, żeby ludzie przechodząc obok kawiarni - wstępowali i kupowali kasę, bo inaczej nie będą mieli "kawowej powłoki".
Kawę, sobie można zrobić w domu, naturalną, zamiast dać się złapać na reklamę i przepłacić - religia właśnie tak szuka naiwnych i sprzedaje im coś, co mogą mieć bez niej, a nawet i od kogoś innego.


Re: Medytacja. - haraczu - 12 Wrz 2016

Teraz przypominam sobie, że przegadaliśmy ten temat gdzieś na tych dziesiątkach wcześniejszych stron, więc ja teraz ograniczam się do takich cytatów, które wydadzą mi się wartościowe.

Pseudo - Makary Egipski napisał(a):Są tacy, którzy za niemożliwe uważają uzyskanie czystego serca, jakie dokonuje się przez Ducha na znak nowego stworzenia (por. 2 Kor 5,17). Apostoł określa ich otwarcie jako podobnych do ludzi, których nie uznano za godnych do wejścia do ziemi obiecanej z racji niedowiarstwa, a ich ciała zostały rozrzucone po pustyni (por. Hbr 3,17). Co wtedy - w sferze świata widzialnego - było ziemią obiecaną, teraz przenośnie oznacza wyzwolenie od namiętności. Wolność ta stanowi zaś, jak wskazał Apostoł, cel i kres wszelkich przykazań. [...]

EDIT:
@sunheart
I dzięki za namiary na literaturę!


Re: Medytacja. - sunheart - 12 Wrz 2016

Judas, przykro mi, ale nie widzę pola do dyskusji, z tego co napisałeś.

Co do tego co cytuje haraczu, powiem tak, mniej więcej o tym napisałem wcześniej mówiąc, że czyste serce jest tym co jest mieszkaniem dla Ducha (staram się mówić twoim językiem). Było to tylko wyrazone innymi słowami. Niemniej owe serce, musi zostać stworzone na nowo, oznacza to tyle, że jest ziemskie serce, które jest siedliskiem ziemskich pragnień, żadz, czyli odnosi się do relacji człowiek-świat i jest serce duchowe, które jest zarezerwowane dla relacji człowiek-Bóg. I to serce, jest efektem obudzenia człowieka poprzez wyższe światło, czy Ducha, jak tam sobie nazywasz to. Czyli ma miejsce aktywacja duchowej powłoki siłą boskiego światła.

"Apostoł określa ich otwarcie jako podobnych do ludzi, których nie uznano za godnych do wejścia do ziemi obiecanej z racji niedowiarstwa, a ich ciała zostały rozrzucone po pustyni "

Dla mnie on tu mówi o tym, że ziemia obiecana, to właśnie to czyste serce, poprzez które człowiek może rejestrować wyższe światło, kabalistyczne to powiem Ci, że ziemia oznacza malchut, a malchut to jest życzenie. Słowo obiecana odnosi się do tego, że ta ziemia jest źródłem szczęśliwości, natomiast pustynia oznacza stan przeciwny, czyli ciała, a ciało oznacza pragnienie, zamiast być napełnione, pozostaje puste, suche, jak na pustyni. Ziemia obiecana to ziemia płodna, czyli ziemia życzeń czystego serca, które zasadzone przynoszą owoce, czyli błogość, duchowe spełnienie, szczęsliwość jak i ciągły wzrost.
"wyzwolenie z namiętności" oznacza zwyczajnie proces oczyszczenia, transmutacji życzenia, na tyle, że ono nadaje się do przyjęcie światła, błogosci, co jest celem wszystkich przykazań.


Re: Medytacja. - clouddead - 12 Wrz 2016

Budizym nie jest religią teistyczną, po prostu nie zajmuje się kwestiami Boga czy duszy, nauki Gautamy Buddy kładą nacisk na to jak uwolnić się od cierpienia, osiągnąć wewnętrzny spokój i nic ponadto. Nie ma tu straszenia afterlifem w piekle ani obietnic raju. Nie ma zajmowania sie abstrakcjami jak Bóg, w imie ktorego wymordowano miliony ludzi, nie slyszalem zeby jakis buddysta sie wysadzil w imie czegośtam. Były przypadki samospalenia, ale to inna bajka, bo to byly protesty przeciwko autorytarnym rzadom przesladujacym buddystow. Co kto lubi, ja siedze w tym juz z 10 lat, jak dla mnie spoko. Chrzescijanie maja Jezusa, ktory nad nimi czuwa i opiekuje sie nimi. Dla mnie to dziecinada, probowalem z Jezusem rozmawiac ale po krotkim badaniu wyszlo na to, ze gadam sam do siebie. Probowalem go naklonic zeby pokazal mi jakis cud, ale nic z tego nie wyszlo, wiec olałem wszystkie religie opierajace sie na wierze i zaczalem samodzielnie myslec.


Re: Medytacja. - sunheart - 12 Wrz 2016

Oo zabawne, a ja właśnie nawróciłem się na ortodoksyjny islam i rozmawiam co noc z prorokiem Muhammadem. :Stan - Uśmiecha się - Szeroko: Mówi mi, gdzie co mam wysadzić i kiedy, a ja wierzę w Niego, więc przyjmuje jego instrukcje bez żadnego sprzeciwu. Jak zginę to mam obiecane przez Niego te..no..hurysy. :Stan - Uśmiecha się - LOL:


Re: Medytacja. - clouddead - 12 Wrz 2016

Muhammad jest w piekle Za kopulacje z kozami.


Re: Medytacja. - sunheart - 12 Wrz 2016

To by było nieciekawie gdyby zamiast hurys czekały na mnie kozy.. Chociaż zawsze się można przekwalifikować, pójdę do Angeli Merkel po poradę, ona jest bardzo liberalna jeśli o chodzi o te rzeczy. Może za niedługo zezwoli na małżeństwa z kozami i już nie będzie to grzech :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:


Re: Medytacja. - Judas - 12 Wrz 2016

sunheart napisał(a):Judas, przykro mi, ale nie widzę pola do dyskusji, z tego co napisałeś.
Bardzo dobrze.
Będę mógł spokojnie prowadzić monologi.

Podpisuję się też pod słowami clouddead.
Słuchanie boga to naiwność i głupota.


Re: Medytacja. - haraczu - 13 Wrz 2016

Ale clouddead przecież chyba sobie tak żartuje i udaje, że nie wie na czym polega chrystianizm, bo ja z lekceważeniem wypowiadam się o buddyzmie. Moja wina, ale ciężko mi zmienić ten nawyk.

Cytacik:
Hezychiusz z Synaju napisał(a):Z podszeptów szatana rodzą się liczne myśli, a z nich zły czyn. Kto zaś z Jezusem stłumi je na początku, uniknie następstw i wzbogaci się słodkim bożym poznaniem, poprzez które odnajdzie Stwórcę wszędzie obecnego. Jeżeli lustro swego umysłu ustawi przed Bogiem, jest nieustannie oświecony: niby czysty kryształ, w którym odbija się słońce. Wtedy też umysł osiąga kres upragnionych rzeczy i znajduje spoczynek [...] Każda myśl wchodzi do serca poprzez wyobrażenie jakichś rzeczy zmysłowych. Kiedy zaś umysł jest całkowicie wolny od wszelkich myśli i od wywołanych przez nie wyobrażeń, wówczas oświeca go błogosławione światło boskości. Cały ten blask ukazuje się czystemu rozumowi, o ile nie pozostają w nim żadne myśli[...]

Poza tym fajnie Was w starym składzie znów czytać po tylu latach : )


Re: Medytacja. - iLLusory - 13 Wrz 2016

sunheart napisał(a):W terminologii fizyki kwantowej można powiedzieć, że im wyższa warstwa tym większy ruch, większa wibracja energii, aż do takiego punktu w którym wibracja jest tak wielka, że dla oczu wygląda jak absolutny spokój.
Im większy ruch i większa wibracja energii to dla oczu staje się niewidoczne. Jednak niematerialne staje się dopiero po przekroczeniu prędkości światła. Wszystko, co wibruje w granicach prędkości światła jest jeszcze materialne, nawet jeśli już niewidoczne.


Re: Medytacja. - clouddead - 16 Wrz 2016

Niemożliwością jest zgłębianie spraw duchowych jednocześnie pracując, bądź funkcjonując we współczesnym świecie. Nie da się jednego z drugim pogodzić.


Re: Medytacja. - iLLusory - 16 Wrz 2016

Możliwość 1-jest ciężko
Możliwość 2-dokonać wyboru


Re: Medytacja. - lamb - 17 Wrz 2016

clouddead napisał(a):nie powiem jakie:Stan - Uśmiecha się - Mrugając: tak, jest normalnie, tzn. pod koniec tamtego dziwacznego okresu nastąpiła śmierć ego, całkowita destrukcja tego tworu, totalna rezygnacja z identyfikacji z czymkolwiek, bycia czymkolwiek, chcenia czegokolwiek. to jest wg mnie stan pełnego zdrowia psychicznego.
Więc czym się kierujesz w życiu (jeśli nie chcesz niczego?)? I czym jak nie "chceniem czegokolwiek" (czegoś konkretnego w tym wypadku) jest Twoje pragnienie zgłębiania spraw duchowych które uniemożliwia Ci normalne funkcjonowanie?
mówisz chyba raczej o identyfikacji z Personą...


Re: Medytacja. - clouddead - 17 Wrz 2016

Odczuwam satysfakcję po prostu z bycia. Skończoną doskonałość przejawiającą się w każdym momencie. Chodzę co prawda do pracy, jem i normalnie żyję ale gdybym miał np. umrzeć z głodu albo inaczej to przyjąłbym to ze spokojem. Nie zgłębiam już duszy, ale to nie było jakieś pragnienie tylko po prostu sposób na ciejawe spędzenie wolnego czasu.


Re: Medytacja. - haraczu - 21 Wrz 2016

oto pierwszy lepszy przykład, jak wygląda "niewinny" buddyzm:
http://www.abc.net.au/religion/articles/2015/05/29/4245049.htm
szkoda, że w new-age'owych książeczkach nie piszą o indoktrynacji
japońskich żołnierzy przez buddyjskich mnichów, że aby osiągnąć
oświecenie, nie można przejmować się zabijanymi przeciwnikami, okrucieństwem itd.
to tylko potwierdza moją tezę o prymitywności buddyzmu -
chrześcijaństwo przeszło te drogę 1000 lat wcześniej.
a czego nauczał Budda, to sam Dalajlama nie wie, bo wszystko zostało
spisane wiele lat później i wpisane w religie, podobnie jak w chrześcijaństwie.
Głupio więc mówić, że się jest wyznawcą słów Buddy albo Jezusa, bo nie wiadomo, co oni mówili - jest się buddystą albo chrześcijaninem. Albo new-age'owym synkretykiem.


Re: Medytacja. - clouddead - 21 Wrz 2016

Zaraz wkleję tu wypowiedzi Terlikowskiego i napiszę jak wygląda katolicyzm.


This forum uses Lukasz Tkacz MyBB addons.