PhobiaSocialis.pl
Nasze sukcesy w walce z fobią społeczną : ) - Wersja do druku

+- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl)
+-- Dział: Pomoc (https://www.phobiasocialis.pl/forum-3.html)
+--- Dział: Pozytywne historie (https://www.phobiasocialis.pl/forum-23.html)
+--- Wątek: Nasze sukcesy w walce z fobią społeczną : ) (/thread-6861.html)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16


RE: Nasze sukcesy w walce z fobią społeczną : ) - smutna00 - 14 Maj 2018

@Naaat ruszanie fotelem z marszu uznałabym za specjalne, wkurzyłabym się bardzo, zebrałabym resztki pewności siebie i zwrócilabym im uwagę.
No to okazuje się że moje wyobrażenie sobie jak normalne dziewczyny zachowują się w kinie z chłopakiem jest słuszne. Oj to tak bardzo nie ja...


RE: Nasze sukcesy w walce z fobią społeczną : ) - Naaat - 15 Maj 2018

@smutna00 Mojej pewności siebie starczyło chyba tylko na wybranie się do kina :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: Nie mam odwagi, żeby komuś zwrócić uwagę, zwłaszcza że to były 2 osoby i czułam się troszkę w gorszej pozycji i miałam obawy, że potem mogłyby być jeszcze bardziej wredne. Co do tego czy to było specjalnie to sama nie wiem, bo oboje byli nieco "większych" rozmiarów, więc może im ciasno było (choć to raczej marne wytłumaczenie). W sumie nie zepsuło mi to seansu i byłam zadowolona, że w ogóle się wybrałam.


RE: Nasze sukcesy w walce z fobią społeczną : ) - asleep - 11 Cze 2018

Dyskutowałam w autobusie z pijanym facetem, który mówił strasznie ordynarne rzeczy związane z seksem i uprzedmiotawianiem kobiet. Mimo że się trzęsłam i czasem mi się myliły słowa to udało mi się w miarę sensownie wyrazić to, co myślę. To chyba przez adrenalinę, ale już nawet nie czułam wstydu związanego z tym, że inni pasażerowie słyszą tę rozmowę i mogą na mnie patrzeć, czułam taką dumę z siebie.
Pewnie do trzeźwej osoby nie odważyłabym się odezwać, tym bardziej gdyby był to ktoś w moim wieku. I chyba też pomogła mi trochę obecność mojej mamy w autobusie - mimo że nie dołączyła się do dyskusji to czułam się bezpieczniej wiedząc, że nie jestem tam sama.


RE: Nasze sukcesy w walce z fobią społeczną : ) - AlBundy - 01 Lip 2018

Kiedyś opisałem tutaj moją historię ale jej nie widzę, może została usunięta. Nie ważne, chcę każdemu z fobią powiedzieć, że byłem w takim stanie, że nie chciało mi się żyć. Zwykła rozmowa wiązała się z poceniem, przyśpieszonym tętnem, czerwienieniem. Nocne koszmary, apatia i depresja.
Właśnie wróciłem bardzo zadowolony z wieczornego wypadu ze znajomym do klubu. Bawiłem się, piłem alkohol, podrywałem, rozmawiałem.
Zacząłem szperać po internetach więc stwierdziłem, że was odwiedzę bo kiedyś to forum dodawało mi sił. Ale samo się nie stało.
Moja walka z lękiem trwała ok. 5 lat. Ogólnie cztery lata to istne piekło, później roczna poprawa. Później już zacząłem rozumieć swoje lęki. Właśnie tutaj tkwi klucz, żeby przemyśleć to że po prostu się boisz i w pełni się z tym pogodzić. Dominik Waszek na YouTube Ci to wytłumaczy. Twój lęk to Twój sojusznik. Pozwól mu sobą zawładnąć, dzięki temu stanie się tak naturalny, że przestaniesz na niego zwracać uwagę. Nie odrzucaj go, kiedy Cię dopada w momencie, w którym najmniej go chcesz. Właśnie w tym momencie pozwól mu być. Po całości :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
Kiedy walczysz z fobią chcesz żeby on zniknął. To jest błąd. Pozwól mu całkowicie być. Wchodź w sytuacje, w których się pojawia.
Żyjemy w społeczeństwie, w którym nie uczy się radzenia z emocjami. Ludzie nie potrafią się cieszyć. To nie sprawia im problemu. Bo nie wiemy jak się cieszyć.
Kiedy nie potrafią się bać rodzi się problem. Ludzie popadają w depresję. Dopiero kiedy nauczysz się bać nauczysz się cieszyć.
Dopiero teraz, po zaakceptowaniu swojego lęku wiem ile radości można mieć z życia. Teraz wiem, że przygoda z moją fobią i nerwicą to był dar.
Byłem gościem, który w ogóle nie czuł lęku przed innymi ludźmi więc kiedy mi się zmieniło czułem się jak w piekle.
Ale to zależy tylko wyłącznie od ciebie. Dasz radę, zaakceptuj swój lęk, a nie będziesz jak ja męczył się tyle czasu.


RE: Nasze sukcesy w walce z fobią społeczną : ) - Placebo - 01 Lip 2018

XDDDDDD


RE: Nasze sukcesy w walce z fobią społeczną : ) - forac - 01 Lip 2018

(01 Lip 2018, Nie 3:45)Placebo napisał(a): Chyba zakochuje sie wlasnie w kims, kto nigdy nie zakochalby sie we mnie...
No i chu*, to norma niby ...
I niby zaden sukces ale jednak troche tak bo w koncu na czyms w tym zyciu zaczelo mi zalezec
Tylko ze znow wiem, ze to blad XDD prowadzacy do nikad i ze skoncze w jakiejs dup*e
Jeszcze nie wiem w jakiej, ale na pewno skoncze zle, jak zawsze...
No trudno, bywa...
a no kobity mają ponoć przechlapane, bo muszą czekać na pierwszy ruch drugiej strony  :forak:
czy sama wykonałaś/chcesz wykonać pierwszy krok ?  :Stan - Niezadowolony - Brak słów:


RE: Nasze sukcesy w walce z fobią społeczną : ) - Użytkownik 100618 - 01 Lip 2018

(01 Lip 2018, Nie 3:45)Placebo napisał(a): Chyba zakochuje sie wlasnie w kims, kto nigdy nie zakochalby sie we mnie...
No i chu*, to norma niby ...
I niby zaden sukces ale jednak troche tak bo w koncu na czyms w tym zyciu zaczelo mi zalezec
Tylko ze znow wiem, ze to blad XDD prowadzacy do nikad i ze skoncze w jakiejs dup*e
Jeszcze nie wiem w jakiej, ale na pewno skoncze zle, jak zawsze...
No trudno, bywa...

Czemu sądzisz, że nie zakochałby się w Tobie? Jeśli jesteś tego pewna, ze to nie wypali, to ja na Twoim miejscu zaczęłabym się odcinać, żeby w tej dup*e nie skończyć. Ale może warto spróbować..?
W każdym razie życzę Ci pecha w kartach, ja mam w nich szczęście i... d*pa xD
No i to nie jest dobre, jak jedynym, na czym Ci zależy jest facet. Wiem, ze latwo powiedzieć :Stan - Niezadowolony - Smuci się:


RE: Nasze sukcesy w walce z fobią społeczną : ) - forac - 01 Lip 2018

ciekawe czy ta opinia speców, że trzeba być szczęśliwym z samym sobą i kochać siebie, żeby wejść w związek tyczy się też kobiet  :forak:


RE: Nasze sukcesy w walce z fobią społeczną : ) - Użytkownik 100618 - 01 Lip 2018

(01 Lip 2018, Nie 7:28)forac napisał(a): ciekawe czy ta opinia speców, że trzeba być szczęśliwym z samym sobą i kochać siebie, żeby wejść w związek tyczy się też kobiet  :forak:

Na Wizażu tak mówio :Stan - Niezadowolony - Brak słów: No i chyba to ma sens, jeśli chce się stworzyć zdrową relację. Przytoczyłabym taneczną metaforę, ale mi się nie chce.


RE: Nasze sukcesy w walce z fobią społeczną : ) - forac - 01 Lip 2018

ponoć będąc szczęśliwym automatycznie przyciągamy inne pozytywne rzeczy
1. najpierw być szczęśliwym, ze szczęścia inspirujesz się na działanie
2. trzymanie się swojego słowa
3. czysto, jasne określone to czego chcemy
4. wymagane jest działanie 
5. decyzja 



RE: Nasze sukcesy w walce z fobią społeczną : ) - Placebo - 01 Lip 2018

(01 Lip 2018, Nie 6:27)forac napisał(a):
(01 Lip 2018, Nie 3:45)Placebo napisał(a): Chyba zakochuje sie wlasnie w kims, kto nigdy nie zakochalby sie we mnie...
No i chu*, to norma niby ...
I niby zaden sukces ale jednak troche tak bo w koncu na czyms w tym zyciu zaczelo mi zalezec
Tylko ze znow wiem, ze to blad XDD prowadzacy do nikad i ze skoncze w jakiejs dup*e
Jeszcze nie wiem w jakiej, ale na pewno skoncze zle, jak zawsze...
No trudno, bywa...
a no kobity mają ponoć przechlapane, bo muszą czekać na pierwszy ruch drugiej strony :forak:
czy sama wykonałaś/chcesz wykonać pierwszy krok ? :Stan - Niezadowolony - Brak słów:
Wykonalam, ostatni juz tez chyba. No i przesadzilam wczoraj po winie, to i tak nie mogloby miec przyszlosci xd


RE: Nasze sukcesy w walce z fobią społeczną : ) - Niered - 01 Lip 2018

a ostatni krok to jaki jest?


RE: Nasze sukcesy w walce z fobią społeczną : ) - Placebo - 01 Lip 2018

Odciecie sie


RE: Nasze sukcesy w walce z fobią społeczną : ) - kapcie - 16 Lip 2018

Postanowiłam sobie,że dojadę sama z dworca centralnego w warszawie do podwarszawskiej miejscowości sama i mi się udało :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:
a miałam możłiwość,żeby mnie ktoś autem zabrał ale uparłam się,że chce spróbować sama.
Sukces taki,że jak jakieś 3-4 lata temu siostra mi proponowała żebym sobie pojeździła po warszawie sama gdy ta siedziała w pracy, to na samą myśl mnie ściskało w żołądku ze stresu, a tym razem to praktycznie do samego końca byłam spokojna,pewna że sobie poradzę, przecież już kilka razy jechałam metrem, poza tym mam aplikacje jakdojade, internet w telefonie i chyba już nie wstydzę się pytać ludzi o drogę.
Co prawda jak już musiałam iść szukać tej stacji metra i jeszcze zaczęło lać to się zaczęłam denerwować, czas mnie gonil, miotałam się trochę i czułam,że mam wypisane na twarzy"jestem z zadupia, nie umiem poruszać się po mieście" ale wszystko mi poszło sprawnie! Dałam radę :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:


RE: Nasze sukcesy w walce z fobią społeczną : ) - kapcie - 21 Lip 2018

To jeszcze dorzucę, że poszłam z małym dzieckiem na kryty basen. Od kilku dni to odkładałam chociaż mnie prosiło bardzo, wymyślałam jakies wymówki bo strach że odpowiedzialność, poza tym wiele lat tam nie byłam, nie lubie być taka goła przy obcych itepe itede... No ale w końcu dziś się przemogłam i nie było tak źle.
Musiałam jakąs panią zapytać jak otworzyć szafkę bo nie wiedziałam >.<

Przeżyłam! uff...


RE: Nasze sukcesy w walce z fobią społeczną : ) - L1sek - 21 Lip 2018

(01 Lip 2018, Nie 15:29)Placebo napisał(a): Odciecie sie
Dobrze, że miałaś ze sobą nóż, uff. Mam nadzieję, że sznur już za krótki i na nic się nie nada?


RE: Nasze sukcesy w walce z fobią społeczną : ) - Placebo - 21 Lip 2018

Dobra, nie odcielam sie i juz nawet nie zamierzam ale wszystko jest ok :Stan - Uśmiecha się:


RE: Nasze sukcesy w walce z fobią społeczną : ) - Cirilla2001 - 07 Sie 2018

Zapisałam się (i uczestniczyłam już w kilku spotkaniach) grupy związanej z moim hobby.  :Husky - Podekscytowany:


RE: Nasze sukcesy w walce z fobią społeczną : ) - okil - 07 Sie 2018

Jakiś czas temu zagadałem do dziewczyny z pracy. Chodzę do niej niemal codziennie na przerwach, gadamy sobie.. Więc chyba znalazłem koleżankę  :c-hurra:  
Gorzej jeśli weźmie mnie za jakiegoś desperata, albo przejrzy moją fobiczno-introwertyczną naturę i stwierdzi że jednak temu panu podziękujemy :Stan - Różne - Nie powiem:


RE: Nasze sukcesy w walce z fobią społeczną : ) - damiandamianfb - 14 Sie 2018

Nie wiem czy to sukces bo nie znam końca tej historii, ale kupiłem sobie bilet za granice i już nie mogę zrezygnować :Stan - Uśmiecha się: ... no albo mogę i będę w plecy


RE: Nasze sukcesy w walce z fobią społeczną : ) - Diux - 14 Sie 2018

Już dawno nie czułem lęku. W pracy czuje się całkowicie wyluzowany. Mam jeszcze drobne problemy w kontaktach z innymi ale to jest 30% tego co pół roku temu... Mam też dużo mniejszą pustkę w głowie która była powodowana lękiem. Nie sztywnieje mi też kark jak stoję w kolejce w sklepie... XD


RE: Nasze sukcesy w walce z fobią społeczną : ) - Proxi - 16 Sie 2018

też już nie odczuwam lęku ani nawet stresu, ale niczego to nie zmieniło, chyba nawet czuję się z tym gorzej bo nie wiem co mógłbym więcej w sobie naprawić


RE: Nasze sukcesy w walce z fobią społeczną : ) - Caveman27 - 16 Sie 2018

(14 Sie 2018, Wto 10:21)damiandamianfb napisał(a): Nie wiem czy to sukces bo nie znam końca tej historii, ale kupiłem sobie bilet za granice i już nie mogę zrezygnować  :Stan - Uśmiecha się: ... no albo mogę i będę w plecy

Ja byłem w plecy :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:


RE: Nasze sukcesy w walce z fobią społeczną : ) - Placebo - 16 Sie 2018

Odwazylam sie pojsc do pracy wakacyjnej, ktora poczatkowo mnie przerazila. Moze nie jakiejs rozwojowej i nie zostane tu na dlugo ale i tak ciesze sie, ze sie przelamalam, zostalam i poznalam paru nowych ludzi :Stan - Uśmiecha się:


RE: Nasze sukcesy w walce z fobią społeczną : ) - Ajka - 16 Sie 2018

Brawo Placebo, mam nadzieję że niedługo będę mogła napisać to samo  ;-|


This forum uses Lukasz Tkacz MyBB addons.