PhobiaSocialis.pl
Co Ci dolega? Depresja czy dystymia? - Wersja do druku

+- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl)
+-- Dział: Działy tematyczne (https://www.phobiasocialis.pl/forum-9.html)
+--- Dział: Depresja, dystymia (https://www.phobiasocialis.pl/forum-38.html)
+--- Wątek: Co Ci dolega? Depresja czy dystymia? (/thread-71.html)

Strony: 1 2 3 4 5 6


Re: Co Ci dolega? Depresja czy dystymia? - mery - 05 Cze 2012

Dystymia na 100% a depresja może też się nakładać w niektórych miesiącach, to najgorsza choroba, odbiera siłę i nadzieję :Stan - Niezadowolony - Smuci się: W naszej szerokości geograficznej przyczyną występowania depresji jest brak słońca, stajemy się apatyczni, osowiali, nie ma lekarstwa na smutek :Stan - Niezadowolony - Smuci się:


Re: Co Ci dolega? Depresja czy dystymia? - Anna - 09 Lip 2012

Depresja. Najgorsze są początki, płacz, wołanie o pomoc. Jednak z czasem nie ma się siły płakać pozostaje tylko pustka i nic więcej...


Re: Co Ci dolega? Depresja czy dystymia? - mycha40 - 23 Sie 2012

U mnie jest jeszcze strach i zagubienie.


Re: Co Ci dolega? Depresja czy dystymia? - verti - 09 Paź 2012

Nie mam pojęcia... Niby dystymia tutaj prawie idealnie pasuję, ale to tylko moje przypuszczenia.

1. Nie potrafię się uśmiechać do ludzi, zwłaszcza obcych, których widzę pierwszy raz.
2. Co jakiś czas mam "momenty załamania" kiedy czuję, że jestem beznajdziejny i mam ochotę skoczyć z najbliższego mostu
3. Deficyt uwagi - potwierdzone przez lekarza
4. Wieczne zmęczenie, powolność, trudności w podejmowaniu decyzji.


Re: Co Ci dolega? Depresja czy dystymia? - Ysckra - 20 Lis 2012

Dystymia z epizodami depresyjnymi?

Dla mnie to nie istotne jak to się nazywa, ale wnerwia mnie ten stan. Nie wiem co jest gorsze, kiedy po lepszym dniu, wracam do rzeczywistości czy wtedy gdy dzień w dzień czuję się beznadziejnie. Nawet gdy jakimś cudem przez trzy dni mam niezłe samopoczucie, to potem wszystko z nawiązką wraca, przepłakane noce, niemoc i niedowartościowanie.

Przyszłość? Nie ma jej.

Chociaż, istnieje ktoś, kto zawsze jest przy mnie, to wierna przyjaciółka o imieniu Śmierć. Zawsze gdy upadam jest przy mnie. Boje się, że zniszczę własne marzenie, to co misternie zaplanowałam, że mnie odratują. Śmierć to dobre rozwiązanie problemów, tylko żeby się udało. Nie potrafiłabym spojrzeć najbliższym w oczy, po nieudanej próbie; oni tego nie rozumieją.

Teraz nie jest źle, w końcu przy krojeniu chleba, już nie przykładam noża do ręki i nie mam obrazów rozciętych żył, już nie widzę gęstej, ciemnoczerwonej krwi ściekającej na podłogę. Lecz spotkaniem z Aniołem Śmierci, dalej nie gardzę.


Re: Co Ci dolega? Depresja czy dystymia? - Nut - 21 Kwi 2013

niby mam dyst.


Re: Co Ci dolega? Depresja czy dystymia? - heisenberg512 - 08 Sty 2014

Psychiatra zdiagnozował depresję. Większość objawów z artykułu się zgadza.


Re: Co Ci dolega? Depresja czy dystymia? - ankharYa3 - 24 Sty 2014

Czy to w ogóle możliwe, żeby samemu się zdiagnozować? Wydaje mi się, że nie.


Re: Co Ci dolega? Depresja czy dystymia? - Zniszczę Fobię - 28 Lut 2014

...


Re: Co Ci dolega? Depresja czy dystymia? - Angela - 05 Lip 2014

ankharYa3 napisał(a):Czy to w ogóle możliwe, żeby samemu się zdiagnozować? Wydaje mi się, że nie.
Ja się sama zdiagnozowałam, mam dystymię i depresję, nie jestem jakąś kretynką, żeby nie umieć się zdiagnozować :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:


Re: Co Ci dolega? Depresja czy dystymia? - ananas filozoficzny - 07 Lip 2014

To się zdecyduj! Depresję czy dystymię! :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:


Re: Co Ci dolega? Depresja czy dystymia? - Thanatos - 23 Lip 2014

Angela napisał(a):Ja się sama zdiagnozowałam, mam dystymię i depresję, nie jestem jakąś kretynką, żeby nie umieć się zdiagnozować :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
Ale tu nie chodzi o intelekt ani nawet umiejętności (np. czytanie ze zrozumieniem), a o poziom świadomości/nieświadomości. Zresztą, najważniejsze jest co zrobisz z taką diagnozą (nawet własną!), a nie sama wiedza o zaburzeniu/chorobie.


Re: Co Ci dolega? Depresja czy dystymia? - Messy Nessy - 12 Sie 2014

W stanie marazmu, smutku z krótkimi epizodami "jest okej" z objawami takimi jak niska samoocena, zaburzenia odżywiania, autoagresja, słaba koncentracja, trudności w podejmowaniu decyzji i różnorakie bóle jestem od 12 roku życia. Sama się nie mam zamiaru diagnozować, chociaż stwierdzić, że nie jest ze mną całkiem dobrze potrafię.


Re: Co Ci dolega? Depresja czy dystymia? - PannaJoanna - 03 Sie 2015

Skoro profesorowie psychiatrii toczą wieloletnie spory dot. nazewnictwa zaburzeń osobowości i tworzą różne klasyfikacje chorób psychicznych, to mało prawdopodobne, że nawet doświadczony lekarz/terapeuta potrafi ze 100% pewnością określić NAZWĘ tego, co człowiekowi dolega. Moim zdaniem z perspektywy chorego o wiele ważniejsze niż nazwy jest obserwowanie funkcjonowania własnego organizmu - kiedy się stresuję, w jakich sytuacjach, jakie są reakcje i czy są one dla mnie niekorzystne. A jeśli tak, to w jaki sposób można temu przeciwdziałać, poprawić funkcjonowanie, codzienne życie? Dobrze, jeśli lekarz potrafi zalecić pacjentowi coś, co mu rzeczywiście pomaga, ale co, jeśli dwaj psychiatrzy dali tej samej bliskiej wam osobie zupełnie inne diagnozy, a przepisane przez nich leki działają antagonistycznie? Szlag trafia :Stan - Niezadowolony - Zawiedziony:


Re: Co Ci dolega? Depresja czy dystymia? - Bojaźliwa - 07 Wrz 2015

Witam wszystkich naprawde ciepło,przywitałam się w temacie,, Przywitaj się'' ale to chyba osobny wątek więc przywitam się jeszcze raz .ale tutaj. Jestem pierwszy raz zalogowana na jakimkolwiek forum i zaczełam czytać jak inne osoby sobie radzą. Nie wiem czy wolno mi pisać ,ale zaryzykowaąłm. Od dzieciństwa borykam się depresją, dystymią,lękami przed ludzmi,boję się prawie wszystkiego z obawy ,że i tak mi nic nie wyjdzie. Mam dużo tych zaburzeń,nawet nieprawidłową osobowość -jak to lekarze nazwali,ale to nie jest ważne,istotne jest to jak mam z tego wyjść. Mam 30 lat i przebyłam już wiele terapii i zażywałąm różne leki ,ale nadal tkwię w martwym punkcie,nawet próbowałam zniknąć z ziemi,ale i to mi się nie udało :Stan - Niezadowolony - Smuci się: . Nie widzę sensu w niczym,i taka wegetacja mnie wyczerpuję. Nie mam skąd brać motywacji do życia. Podziwiam osoby,które żyją i się cieszą z tego ,często nie rozumiem dlaczego. Dużo by można pisać... Jak wy drodzy sobie radzicie ??


Re: Co Ci dolega? Depresja czy dystymia? - PannaJoanna - 07 Wrz 2015

Cześć, Bojaźliwa :Stan - Uśmiecha się: sama jestem tu nowa, ale chciałam się przywitać. Sama wyciągnęłaś rękę do ludzi, chociaż miałaś obawy - więc można powiedzieć, że pierwszy mały kroczek już za Tobą :Stan - Uśmiecha się: Jakbyś chciała kiedyś "pogadać", pisz śmiało. Nic chyba nie pomaga tak bardzo, jak świadomość, że nie wariujesz, masz po prostu problem i są ludzie, którzy mogą dać Ci wsparcie.

Nie wiem, co o sobie napisać, każde wyjście jest mordęgą, jeśli nie jestem pewna, że jest tam ktoś, kto akceptuje moje wady... To chyba właśnie w tym tkwi problem, w przekonaniu, że "coś jest z nami nie tak". A może mamy wszelkie prawo być inni, dziwni? Znacie jakichś artystów, naukowców, wybitnych ludzi, którzy byliby całkowicie przeciętni i nie wyróżniali się jakimiś dziwactwami? :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
Podejrzewam, że gdyby mnie matka z siostrą całe życie nie uczyły, że bycie introwertyczną, wiecznie zadumaną osobą jest ZŁE (bo inne, niż to co one lubią) i że to WSTYD, to miałabym dziś jakieś przyzwoite poczucie własnej wartości.


Re: Co Ci dolega? Depresja czy dystymia? - Placebo - 07 Wrz 2015

Psychiatra stwierdzil u mnie depresje (a wlasciwie sama sobie stwierdzilam i mu o tym opowiedzialam wiec zaczal mi przepisywac prochy) i nie wiedzialam dotad co to jest ta dystymia ale teraz patrze i wszystko sie zgadza.


Re: Co Ci dolega? Depresja czy dystymia? - Bojaźliwa - 08 Wrz 2015

Chyba nawet nie widzę sensu w pisaniu,bo przecież tak naprawdę to nikt nie jest w stanie mi pomóc i to jest najsmutniejsze...


Re: Co Ci dolega? Depresja czy dystymia? - PannaJoanna - 12 Wrz 2015

Bojaźliwa, skąd wiesz, że na pewno? Skąd wiesz, że nikt? To, że na razie coś się nie udaje nie znaczy, że nigdy się nie uda. Ważne to próbować dalej. Jak idziesz przez piekło, to nie zatrzymuj się.


Re: Co Ci dolega? Depresja czy dystymia? - Bojaźliwa - 17 Wrz 2015

Nadal żyję co oznacza,że się nie zatrzymuję.Mam wrażenie,że różne osoby na takich forach naprawdę nieźle sobie radzą,często czytam i naprawdę nie widzę sensu nawet w zwykłych konwersacjach międzyludzkich typu ,, jak sie czujesz,co u ciebie '' Po co te pytania ? Czy one coś zmienią ? :Stan - Niezadowolony - Smuci się: Proszę mi wybaczyć ,jeśli moje pisemne wypowiedzi wydają się oschłe-tak się chyba czuję


Re: Co Ci dolega? Depresja czy dystymia? - PannaJoanna - 17 Wrz 2015

Nie przepraszaj za to, jak się czujesz - masz prawo być zdołowana, nawet zrozpaczona. Nie ma "złych" uczuć. To co czujesz jest ważne, podobnie jak Ty sama. Jeśli Cię nie irytuję, to śmiało pisz :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:

Ponoć depresja to symptom niewyrażonej, tłumionej złości...Nie pamiętam gdzie to czytałam, ale odczuwanie złości za ból, jakiego się doświadczyło (cokolwiek to dla każdej osoby znaczy) to stan nieco lepszy niż depresja i apatia, bo nieco bardziej produktywny. Przepraszam za zaśmiecanie wątku.


Re: Co Ci dolega? Depresja czy dystymia? - Bojaźliwa - 18 Wrz 2015

Skoro mój stan nazywa się zaśmiecaniem to faktycznie nie wiem po co tu jestem,i już nigdy nie wejdę na żadne fora


Re: Co Ci dolega? Depresja czy dystymia? - PannaJoanna - 18 Wrz 2015

Bojaźliwa, "zaśmiecanie" o którym piszę odnosi się do moich wywodów o agresji, nie do Ciebie, przecież :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: wchodź na fora, to dobre źródło informacji.


Re: Co Ci dolega? Depresja czy dystymia? - runner80 - 27 Paź 2015

w moim przypadku najlepszym sposobem na depresję są różne zainteresowania. Wówczas nie myślę o złych rzeczach. Oczywiście również samotność jest normą.


Re: Co Ci dolega? Depresja czy dystymia? - Ertix - 02 Lis 2015

Nie jestem pewien, ale chyba jednak bardziej by pasowała do mnie dystymia.
A może to po prostu kwestia osobowości? Sam nie wiem. :Stan - Niezadowolony - Zawiedziony:


This forum uses Lukasz Tkacz MyBB addons.