06 Wrz 2009, Nie 18:25, PID: 174126
Moim marzeniem było zawsze znalezienie pokrewnej duszy, prawdziwego przyjaciela. Przez pewien czas czułem się bardzo szczęśliwy: ktoś zaproponował mi przyjaźń, mówił mi to, co chciałem usłyszeć, czasem prosił mnie o przysługi, bym coś dla niego zrobił. Dopóki czegoś ode mnie chciał traktował mnie normalnie, bo wiedział, że nie odmówię. Zawsze mógł na mnie liczyć. Potem zaczął mnie traktować bardzo przykro, kiedy ja o coś go poprosiłem. Zmienił stosunek do mnie. Nie chce rozmawiać ze mną. Dlaczego tak boli odrzucenie