10 Wrz 2008, Śro 16:15, PID: 64728
Hmmm.... dzisiaj otworzyłem oczy na prawdę... na przystanku dokładniej, a wcześniej przyszła mi na biologi myśl. Na tej biologi to pomyślałem czy jeszcze raz nie spróbować ją odzyskać... już mi ta myśl przeszła... bo to nie ma sensu, nie wiem czemu nagle zmieniła zdanie... ale nie ważne... Proszę jednak byście wypowiedzieli swą opinię na ten temat... chociaż to bezsensowny pomysł... A na przystanku kiedy zobaczyłem kolegę który 2 dni temu na przystanku poznał dziewczyną, rzucił swoją i teraz jest z tą, a co najlepsze powiedział nam że to pewnie tylko na tydzień zrozumiałem coś... zrozumiałem że popełniłem ten sam błąd co kiedyś... za tamten cierpie do dziś - socjofobia... ile zapłace za ten? Nie wiem, ale mało brakło a zapłaciłbym życiem... no ale do rzeczy... kiedyś, jak byłem mały myślałem że ludzie to istoty rozumne i świadome... myliłem się... Teraz zobaczyłem że ponownie wpadłem w pułapkę swego myślenia... ja od mojej dziewczyny za dużo wymagałem.. wymagałem odpowiedzialności, ona nie była w stanie temu sprostać... chciała chyba żeby każdy z nas żył swoim życiem i żebyśmy się spotykali nie wiem... raz, max. 2 razy w tygodniu... najlepiej jak najrzadziej ze sobą rozmawiać...po prostu... myślałem że moi rówieśnicy w końcu dojrzali do mego poziomu... okazało się że nie... bawią się tylko, unikają odpowiedzialności... wiadomo... po co być odpowiedzialnym? Wiązać się z kimś po to żeby coś od siebie dać, coś poświęcić? A PO CO!! heh... tak właśnie myślą... szczeniaki... znowu się pomyliłem... znowu wpadłem w pułapkę swojego toku rozumowania... ludzie to plebs, czerń, tłuszcz... nieświadomy, głupi.... robactwo, żrące, pijące, kopulujące, bez ładu i składu... pasożyty...