08 Maj 2017, Pon 10:49, PID: 700700
Tak się zdarzyło w moim życiu, że jestem mamą dwójki dzieci. Niektórzy pomyślą, przypadek. Po części tak może być, w naszym kochanym kraju o niezaplanowane dzieci nietrudno.
Ale przypadek, nie sądzę (jak mówi mój syn - to chyba jakiś mem??). Ja mam taką teorię (spiskową), że mój umysł w tych dwóch momentach podświadomie posterował moim ciałem tak jak mu pasowało i tak jak wydawało mu się, że będzie dla mnie najlepiej. Nareszcie nie będę samotna!!! Hurra! Będę miała dziecko i męża! Hurra! Niestety to nic nie zmienia i nadal pozostałam samotna, mogę powiedzieć, że jestem jeszcze bardziej samotna niż na początki naszego związku. Teraz mamy samotność we dwoje, a jeszcze dodatkowo kłopot czym zająć w wolnych chwilach naszego samotnego syna (12 lat).
Jeśli ktokolwiek tutaj na tym forum ma dzieci (lub chociaż planuje), bardzo proszę o podjęcie tematu i napisanie jakie są jego odczucia i czy się boi, że jakiegoś "wirusa fobii" przekazał/mógłby przekazać swoim dzieciom. To był zawsze mój dodatkowy wielki lęk i część z tych lęków się spełniła, tzn. moje dzieci raczej są wycofane, nieśmiałe, mają/miały(?) kłopoty z integracją z ludźmi (dodatkowo syn ma lekką postać zespołu Aspergera, co i mnie i jego trochę izoluje).
Ale przypadek, nie sądzę (jak mówi mój syn - to chyba jakiś mem??). Ja mam taką teorię (spiskową), że mój umysł w tych dwóch momentach podświadomie posterował moim ciałem tak jak mu pasowało i tak jak wydawało mu się, że będzie dla mnie najlepiej. Nareszcie nie będę samotna!!! Hurra! Będę miała dziecko i męża! Hurra! Niestety to nic nie zmienia i nadal pozostałam samotna, mogę powiedzieć, że jestem jeszcze bardziej samotna niż na początki naszego związku. Teraz mamy samotność we dwoje, a jeszcze dodatkowo kłopot czym zająć w wolnych chwilach naszego samotnego syna (12 lat).
Jeśli ktokolwiek tutaj na tym forum ma dzieci (lub chociaż planuje), bardzo proszę o podjęcie tematu i napisanie jakie są jego odczucia i czy się boi, że jakiegoś "wirusa fobii" przekazał/mógłby przekazać swoim dzieciom. To był zawsze mój dodatkowy wielki lęk i część z tych lęków się spełniła, tzn. moje dzieci raczej są wycofane, nieśmiałe, mają/miały(?) kłopoty z integracją z ludźmi (dodatkowo syn ma lekką postać zespołu Aspergera, co i mnie i jego trochę izoluje).