10 Sty 2009, Sob 0:54, PID: 108971
Właśnie napisała do mnie koleżanka z pracy. Niby chciała się poznać, ja byłem oporny bardzo. Ona trochę przystopowała, później mi napisała pikantnego smsa. Ale nie wiedziałem, że to ona bo pisała z innego numeru i się nie przyznała. Teraz mi napisała, że wyjeżdża i żałuje, że się nie poznaliśmy, jaki to nie jestem fajny i w ogóle. Odpisałem jej długiego smsa i jestem z niego dumny, bo jest taki mądry i wszystko w nim zawarłem. Hehe.
No właśnie, ale tuta zaczynają się schody. Bo później wypadałoby się rozluźnić i popisać na loozie, a to już dla mnie tak jak dla Ciebie maloud Mount Everest. Po prostu tak nie potrafię, mam z tym problem i zazwyczaj później ucinam pisanie bo nie potrafię pisać krótkich loozackich smsów o niczym. O, odpisała mi.
No właśnie, ale tuta zaczynają się schody. Bo później wypadałoby się rozluźnić i popisać na loozie, a to już dla mnie tak jak dla Ciebie maloud Mount Everest. Po prostu tak nie potrafię, mam z tym problem i zazwyczaj później ucinam pisanie bo nie potrafię pisać krótkich loozackich smsów o niczym. O, odpisała mi.