27 Sty 2008, Nie 14:40, PID: 11028
No to w końcu znalazłem kogoś kto przeżywa to samo co ja.
Gorzka - zgadzam się z Tobą w zupełności,gdyby nie czerwienienie się - byłbym normalnym,towarzyskim kolesiem.To że mam prawie wszystkie inne objawy fobii społecznej ( panicznie boję się jazdy środkami lokomocji,boję się zakupów w sklepie,wizyty w banku,składania reklamacji,kupna ciuchów,24 h mam spocone dłonie,siedząc nawet samemu w domu ) TO MIMO WSZYSTKO najgorsze jest to czerwienienie które KAŻDY WIDZI.Wychodzenie w pół zdania,odwracanie się do rozmówcy,unikanie rozmowy poprostu - przerabiam to prawie codziennie Zawsze byłem osobą
towarzyską,mam mnóstwo znajomych mimo przypadłości która Nas wszystkich dotyczy,i co w tym wszystkim jest najgorsze - ciąglę gdzieś muszę isć,z kimś,do kogoś - rozmawiać,żartować,w pracy,w domu ( mieszkam z 4 - ką znajomych ).Jakoś funkcjonuję,ale kosztuje mnie to NAPRAWDE wiele zdrowia psychicznego,nigdy nie jestem w pełni odprężony.I
całe dnie myślę o tym czy jestem czerwony,sprawdzam w lustrze...no i na koniec najlepsze - jak tylko ktokolwiek oprócz najbliższej rodziny skupi na mnie wzrok na dłużej,albo o coś zapyta - robię się natychmiast czerwony na twarzy,karku i szyi oraz pocę się....Dodałbym sobie nawet jeszcze jedną "jazdę" związaną z fobią społeczną,byleby pozbyć się czerwienienia.pozdrawiam wszystkich
Gorzka - zgadzam się z Tobą w zupełności,gdyby nie czerwienienie się - byłbym normalnym,towarzyskim kolesiem.To że mam prawie wszystkie inne objawy fobii społecznej ( panicznie boję się jazdy środkami lokomocji,boję się zakupów w sklepie,wizyty w banku,składania reklamacji,kupna ciuchów,24 h mam spocone dłonie,siedząc nawet samemu w domu ) TO MIMO WSZYSTKO najgorsze jest to czerwienienie które KAŻDY WIDZI.Wychodzenie w pół zdania,odwracanie się do rozmówcy,unikanie rozmowy poprostu - przerabiam to prawie codziennie Zawsze byłem osobą
towarzyską,mam mnóstwo znajomych mimo przypadłości która Nas wszystkich dotyczy,i co w tym wszystkim jest najgorsze - ciąglę gdzieś muszę isć,z kimś,do kogoś - rozmawiać,żartować,w pracy,w domu ( mieszkam z 4 - ką znajomych ).Jakoś funkcjonuję,ale kosztuje mnie to NAPRAWDE wiele zdrowia psychicznego,nigdy nie jestem w pełni odprężony.I
całe dnie myślę o tym czy jestem czerwony,sprawdzam w lustrze...no i na koniec najlepsze - jak tylko ktokolwiek oprócz najbliższej rodziny skupi na mnie wzrok na dłużej,albo o coś zapyta - robię się natychmiast czerwony na twarzy,karku i szyi oraz pocę się....Dodałbym sobie nawet jeszcze jedną "jazdę" związaną z fobią społeczną,byleby pozbyć się czerwienienia.pozdrawiam wszystkich