14 Sty 2009, Śro 2:23, PID: 110403
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 14 Sty 2009, Śro 2:25 przez koralgol.)
Jak fajnie że można sobie porozmawiać gdzieś i z kimś o takich codziennych problemach
Ja mam w sumie jeden sposób żeby przejść w "normalny" tryb a nie spać do 12tej i jeszcze cięzko wstawać.
Znajdzie się zawsze chociaż jeden taki dzień żeby znaleźć powód dla którego trzeba rano wstać, jakieś ważne laboratorium na uczelni lub jakiś program w telewizji (discovery często ma rano programy które lubię oglądać) , albo jakiś zakup na który długo czekam.
Tak jak pisał Exodus, jak mam dobrą mobilizację, wystarczy nawet jakaś relacja w telewizji, (np. F1 było raz rano) to automatycznie wstaję jeszcze zanim budzik zadzwoni
Mając mobilizację wstaję i coś na siłę oglądam w telewizji (zbawieniem jest często discovery który mnie potrafi wyciągnąć ze snu)
Potem standardowe codzienne czyności, dużo kofeiny, tauryny i dość szybko nadchodzi godzina 21-22, jestem tak zmęczony że kładę się i zasypiam. Czasami niestety za wcześnie i automatycznie następny dzień rozpoczynam np. od godziny 6tej i nie mam co robić
Potem przez kilka dni muszę unikać przysypiania w dzień, tu znowu kofeina i tauryna jakoś pomaga, po tygodniu udaje mi się już spać w normalnych godzinach.
Niestety tylko jeden raz wystarczy przysnąć i znowu tydzień odwyku
Ja mam w sumie jeden sposób żeby przejść w "normalny" tryb a nie spać do 12tej i jeszcze cięzko wstawać.
Znajdzie się zawsze chociaż jeden taki dzień żeby znaleźć powód dla którego trzeba rano wstać, jakieś ważne laboratorium na uczelni lub jakiś program w telewizji (discovery często ma rano programy które lubię oglądać) , albo jakiś zakup na który długo czekam.
Tak jak pisał Exodus, jak mam dobrą mobilizację, wystarczy nawet jakaś relacja w telewizji, (np. F1 było raz rano) to automatycznie wstaję jeszcze zanim budzik zadzwoni
Mając mobilizację wstaję i coś na siłę oglądam w telewizji (zbawieniem jest często discovery który mnie potrafi wyciągnąć ze snu)
Potem standardowe codzienne czyności, dużo kofeiny, tauryny i dość szybko nadchodzi godzina 21-22, jestem tak zmęczony że kładę się i zasypiam. Czasami niestety za wcześnie i automatycznie następny dzień rozpoczynam np. od godziny 6tej i nie mam co robić
Potem przez kilka dni muszę unikać przysypiania w dzień, tu znowu kofeina i tauryna jakoś pomaga, po tygodniu udaje mi się już spać w normalnych godzinach.
Niestety tylko jeden raz wystarczy przysnąć i znowu tydzień odwyku