19 Sty 2009, Pon 22:38, PID: 113416
Hej, hej, hej!
Spokojnie, Koleżanko .
Po pierwsze nie wiem czemu odbierasz to osobiście, nikt przecież nie napisał: "Nie wierzymy w Truskawkę, co za naiwniaczka!"
Ludzie wolą byc po prostu sceptyczni, żeby potem nie cierpiec niepotrzebnie. Mają dośc załamań wzlotów i upadków. Nie chodzi wcale o to, że nikt w Ciebie nie wierzy. Ja wierzę, gorąco i z całego serca, że pozytywne myślenie pomaga. Sama wiem to najlepiej. I jak już pisałam raz, wierzę, że jeśli ktoś czegoś naprawdę chce to może tego dokonac! I jeśli ktoś myśli inaczej i się niezgadza to niech przemyśli to jeszcze raz. Sam przecież myśli negatywnie. Skoro on nie wierzy, że moze się udac to jakim cudem ma mu się udac? Wszystko zależy od Ciebie Truskawko, i ja wierzę, że może Ci się udac.
Ktoś może powiedziec: "no dobra, ale ja przecież CHCĘ wyjśc z fobii. każdy tu chce, co ta Sugar znów wymyśla to brzmi tak jakbyśmy wszyscy pragneli pozostac fobikami do końca życia! przecież to nieprawda! chcę, chcę, chcę i nie udaje mi się nic po prostu!". No dobra, ale chciec to za mało. Trzeba stworzyc w sobie niezachwianą wiarę w to, że sie uda! Wiara czyni cuda! (ale rym) naprawdę. Zastanówcie się tak naprawdę. Może myślicie automatycznie, że chcecie wyjśc z fobii a tak naprawdę nie robicie z tym nic. Tkwicie w miejscu, czasem żaląc się jak Wasze życie jest złe. Wiadomo, że to trudno, ale zamiast oczekiwac coraz to nowych porażek moze warto pomóc trochę szczęściu. "Wystarczy" zacząc pozytywnie myślec. Od czegoś trzeba zacząc. Od małych, a potem coraz to większych rzeczy.
Spokojnie, Koleżanko .
Po pierwsze nie wiem czemu odbierasz to osobiście, nikt przecież nie napisał: "Nie wierzymy w Truskawkę, co za naiwniaczka!"
Ludzie wolą byc po prostu sceptyczni, żeby potem nie cierpiec niepotrzebnie. Mają dośc załamań wzlotów i upadków. Nie chodzi wcale o to, że nikt w Ciebie nie wierzy. Ja wierzę, gorąco i z całego serca, że pozytywne myślenie pomaga. Sama wiem to najlepiej. I jak już pisałam raz, wierzę, że jeśli ktoś czegoś naprawdę chce to może tego dokonac! I jeśli ktoś myśli inaczej i się niezgadza to niech przemyśli to jeszcze raz. Sam przecież myśli negatywnie. Skoro on nie wierzy, że moze się udac to jakim cudem ma mu się udac? Wszystko zależy od Ciebie Truskawko, i ja wierzę, że może Ci się udac.
Ktoś może powiedziec: "no dobra, ale ja przecież CHCĘ wyjśc z fobii. każdy tu chce, co ta Sugar znów wymyśla to brzmi tak jakbyśmy wszyscy pragneli pozostac fobikami do końca życia! przecież to nieprawda! chcę, chcę, chcę i nie udaje mi się nic po prostu!". No dobra, ale chciec to za mało. Trzeba stworzyc w sobie niezachwianą wiarę w to, że sie uda! Wiara czyni cuda! (ale rym) naprawdę. Zastanówcie się tak naprawdę. Może myślicie automatycznie, że chcecie wyjśc z fobii a tak naprawdę nie robicie z tym nic. Tkwicie w miejscu, czasem żaląc się jak Wasze życie jest złe. Wiadomo, że to trudno, ale zamiast oczekiwac coraz to nowych porażek moze warto pomóc trochę szczęściu. "Wystarczy" zacząc pozytywnie myślec. Od czegoś trzeba zacząc. Od małych, a potem coraz to większych rzeczy.