01 Lut 2009, Nie 23:31, PID: 119621
Malutka74100 napisał(a):U mnie jest tak,że nieraz mamy zakończenie (trzeba zrobić kolację księdzu i ministrantom) a nieraz poprostu normalnie przychodzi sobie ksiądz poświęci i pójdzie. Najgorzej jak jest zakończenie i wtedy siedzieć z księdzem i ministrantami przy jednym stole, wtedy ani nic zjeść i tylko siedzieć jak na szpilkach. Masakra
dziekuje Bogu ze ja tak nie mam
znam dobrze swojego księdza,jest spoko ma 30 lat wiec rozkminia ze młodzi nie chądza do kościoła bo jest zamuła
tylko poucza aby odwiedzic raz w roku na spowiedzi