02 Mar 2009, Pon 13:38, PID: 128713
Przed leczeniem to miałem z tym problem. Zawsze czekałem na ostatnią chwile tzn jak już moje włosy były za długie to przez jakiś tydzień musiałem się nastawić psychicznie na to i dopiero szedłem. Oczywiście odzywałem się tylko to co musiałem i jak najszybciej wychodziłem. Zazwyczaj umawiałem się na godzinę ,żeby było mało ludzi.
Teraz idę kiedy chcę nie mam z tym problemu ,a tak wogóle to moja fryzyjerka to fajna laska jest xD
Teraz idę kiedy chcę nie mam z tym problemu ,a tak wogóle to moja fryzyjerka to fajna laska jest xD