19 Mar 2009, Czw 0:06, PID: 133310
Dzisiaj byłam pierwszy raz u psychiatry ,wybierałam się już dobre kilka lat ,aż w końcu się udało.Poszłam prywatnie ,bo myślałam że to ma znaczenie i lekarz zajmię się mną lepiej ,konkretniej ,ale teraz wiem ,że to prawda a więc nie sugerujcie się tym aż tak bardzo,bo jak doktor nie jest z powołania to czy pójdziesz państwowo na czy prywatnie to i tak jeden diabeł.Myślałam sobie pierwsza wizyta ,pewnie potrzyma mnie ok godziny,a tu zaledwie 20 min. Spytał co się dzieje ja opowiedziałam co najważniejsze ,on zadał kilka standardowych pytań (chyba standardowych)
Ile mam lat.
Z kim mieszkam.
Czy mam chłopaka.
Czy miałam kiedykolwiek chłopaka.
Czy współżyłam .(nie wiem po co to pytanie skoro na poprzednie 2 odpowiedziałam ''nie '' poczułam się no wiecie jak ..)
Potem spytał się czego się ,boję .Ja powiedziałam że ludzi i wszelkich sytuacji z nimi związanych ,ze bolał mnie brzuch przed wyjściem do szkoły jak jeszcze chodziłam ,i tam podałam parę przykładów związanych z moim lękiem.
Na koniec spytał czy słyszę jakieś głosy ,byłam w szoku lekkim jak zadał mi to pytanie ,no bo niby skąd mu to przyszło do głowy.Myslałm że dowiem sie jak mam o siebie walczyć ,że porozmawia ze mną ,wskaże jakąś drogę ,a on dał mi tylko numer do znajomej psycholożki żeby ta zrobiła mi jakieś badanie psychologiczne tylko nie mogę się rozczytać nazwy RMI czy MMI a on tak bełkotał ze nie mogłam go zrozumieć,pod nosem cos mruczał a ja bałam się spytać.Wiecie jakie może być to badanie? połowę czasu wpierał mi jakieś statystyki ze po 2 latach leczenia farmakologicznego 80 %ludzi nie wraca do choroby nigdy ,po roku znowu jakiś tam procent ... ja powiedziałam mu że chciałabym bez leków jakoś dać radę a on że to długo potrwa a z lekami o wiele szybciej stanę na nogi .Nic nie wspomniał o fobii ,ani o depresji o niczym ,wyszłam z gabinetu z tą samą wiedzą co weszłam ,nie postawił żadnej diagnozy to normalne?no i z receptami.Skasował 70 zł. gdzie mowa była o 50 gdy umawiałam się przez tel.Czuję się zawiedziona ,traktował mnie przedmiotowo i jak dziecko jakieś.Przepraszam ,że tak chaotycznie napisałam.
Ile mam lat.
Z kim mieszkam.
Czy mam chłopaka.
Czy miałam kiedykolwiek chłopaka.
Czy współżyłam .(nie wiem po co to pytanie skoro na poprzednie 2 odpowiedziałam ''nie '' poczułam się no wiecie jak ..)
Potem spytał się czego się ,boję .Ja powiedziałam że ludzi i wszelkich sytuacji z nimi związanych ,ze bolał mnie brzuch przed wyjściem do szkoły jak jeszcze chodziłam ,i tam podałam parę przykładów związanych z moim lękiem.
Na koniec spytał czy słyszę jakieś głosy ,byłam w szoku lekkim jak zadał mi to pytanie ,no bo niby skąd mu to przyszło do głowy.Myslałm że dowiem sie jak mam o siebie walczyć ,że porozmawia ze mną ,wskaże jakąś drogę ,a on dał mi tylko numer do znajomej psycholożki żeby ta zrobiła mi jakieś badanie psychologiczne tylko nie mogę się rozczytać nazwy RMI czy MMI a on tak bełkotał ze nie mogłam go zrozumieć,pod nosem cos mruczał a ja bałam się spytać.Wiecie jakie może być to badanie? połowę czasu wpierał mi jakieś statystyki ze po 2 latach leczenia farmakologicznego 80 %ludzi nie wraca do choroby nigdy ,po roku znowu jakiś tam procent ... ja powiedziałam mu że chciałabym bez leków jakoś dać radę a on że to długo potrwa a z lekami o wiele szybciej stanę na nogi .Nic nie wspomniał o fobii ,ani o depresji o niczym ,wyszłam z gabinetu z tą samą wiedzą co weszłam ,nie postawił żadnej diagnozy to normalne?no i z receptami.Skasował 70 zł. gdzie mowa była o 50 gdy umawiałam się przez tel.Czuję się zawiedziona ,traktował mnie przedmiotowo i jak dziecko jakieś.Przepraszam ,że tak chaotycznie napisałam.