26 Lut 2008, Wto 1:30, PID: 13691
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 10 Mar 2008, Pon 0:06 przez Neira.)
Ja się denerwuję bez względu na płeć rozmówcy. Sama mam tak, że jestem jedyną dziewczyną w klasie (...), a sami faceci raczej nie robią mi problemów, ogólnie mam z nimi stosukni neutralne, czasem gorsze. Ale z tego powodu mam praktycznie zerowy kontak z dziewczynami, i dobrze , bo one (my...) plotkują, gadają, wypytują, a ja tego nie cierpię.
Szkolny korytarz, albo ulica to okropność. Pomijając czerwień, plączące nogi itp. To kiedyś chodziłam ze spuszczonym wzrokiem, a teraz gapię się tępo przed siebie. Próbuję udawać, że niby na coś patrzę itp. ale to wygląda jaszcze gorzej. Do tego dochodzi garbienie, zauważyłam to przypadkiem w moim odbiciu, na jakiejś wystawie. Po prostu nieświadomie się kulę...
Szkolny korytarz, albo ulica to okropność. Pomijając czerwień, plączące nogi itp. To kiedyś chodziłam ze spuszczonym wzrokiem, a teraz gapię się tępo przed siebie. Próbuję udawać, że niby na coś patrzę itp. ale to wygląda jaszcze gorzej. Do tego dochodzi garbienie, zauważyłam to przypadkiem w moim odbiciu, na jakiejś wystawie. Po prostu nieświadomie się kulę...