26 Lut 2008, Wto 19:21, PID: 13760
Też ma takie "wieczne czówanie" . Po prostu słyszę wszystkie rozmowy, przysłuchuję się im, bo a nóż gadają o mnie. A najgorzej jest jak faktycznie gadają, bo wtedy mam czerwień, bicie serca, szum w głowie i takie tam (czyli z życia zwykłego Fobika ).
Mam ten sam problem z przystankami, a przez ulicę w ogóle nie lubię przechodzić (kiedyś lekko mnie potrącił samochód, i to siedzi sobie gdzieś w środku). Dalej... Nie lubię wychodzić z domu, chyba, że do kina (z przyjaciółką którą znam już 11 lat, sama zresztą nigdy bym nie wyszła), albo do biblioteki. Jak jestem u tej przyjaciółki (Marty), to fakt, z toalet rzadko korzystam... Ale w szkole to kiedyś był mój azyl , na długiej przerwie chowałam się do kabiny, aż ktoś zwrócił na to uwagę i przestałam.
Od siebie dodam:
- Wchodzenie do pomieszczenia pełnego osób (np. inna klasa, a że jestem dziennikową, to często muszę to robić...).
- Ogólnie kupowanie, a najbardziej ubrań.
- Nawet zapowiedziane wizyty to dla mnie stres.
- Telefonu domowego nie odbieram nigdy, a komórkę rzadko, wolę SMSy, ale w nich też często nie potrafię się wysłowić.
- Jestem sparaliżowana gdy nauczyciel się do mnie odezwie (nie ważne czy na lekcji, czy chce coś do pisania itp.), próbuję coś powiedzieć, ale tylko mruczę.
Ogólnie mam też manię prześladowczą , i mam wrażenie, ze wszyscy dookoła są fałszywi.
Mam ten sam problem z przystankami, a przez ulicę w ogóle nie lubię przechodzić (kiedyś lekko mnie potrącił samochód, i to siedzi sobie gdzieś w środku). Dalej... Nie lubię wychodzić z domu, chyba, że do kina (z przyjaciółką którą znam już 11 lat, sama zresztą nigdy bym nie wyszła), albo do biblioteki. Jak jestem u tej przyjaciółki (Marty), to fakt, z toalet rzadko korzystam... Ale w szkole to kiedyś był mój azyl , na długiej przerwie chowałam się do kabiny, aż ktoś zwrócił na to uwagę i przestałam.
Od siebie dodam:
- Wchodzenie do pomieszczenia pełnego osób (np. inna klasa, a że jestem dziennikową, to często muszę to robić...).
- Ogólnie kupowanie, a najbardziej ubrań.
- Nawet zapowiedziane wizyty to dla mnie stres.
- Telefonu domowego nie odbieram nigdy, a komórkę rzadko, wolę SMSy, ale w nich też często nie potrafię się wysłowić.
- Jestem sparaliżowana gdy nauczyciel się do mnie odezwie (nie ważne czy na lekcji, czy chce coś do pisania itp.), próbuję coś powiedzieć, ale tylko mruczę.
Ogólnie mam też manię prześladowczą , i mam wrażenie, ze wszyscy dookoła są fałszywi.