05 Mar 2008, Śro 19:13, PID: 14610
Zwjeszak napisał(a):Nie mam żadnego kontaktu z ludźmi od roku, pozwolę sobie pocieszyć Cię jakoś :cMnie, na ten przyklad, bawi ;] Jak czytalam twoje posty w temacie ''co chcielibyscie teraz zrobic'' to sie niezle usmialam
I nikogo nie bawi moje wybitne poczucie humoru, prymitywy co to Pajtonów nie lubią
Smoklej napisał(a):Myślę, że generalnie wszyscy do siebie pasujemy. Trzeba się tylko odpowiednio... pasować może. Dopasowywać. Dogadywać. Kontaktować.No wlasnie. Mialam takie samo wrazenie jak NetkA - ze jestem inna, nie pasuje, i mimo wszystko jakas dojrzalsza, bo nie bawilo mnie gadanie o bzdetach - wolalam posluchac muzyki. Ale okazalo sie,ze to jest troche inaczej,niz myslalam. W tym wszystkim chodzi o zwykle wyluzowanie sie,o czerpanie przyjemnosci z rozmowy.Wiem,ze to dla 90% fobikow brzmi kuriozalnie,ale jest mozliwe, jesli tylko przestaniesz krytykowac wlasna osobe - nie boj sie wyjsc na glupka! Poza tym, wiadomo,ze ludzie, ktorzy nie znaja sie zbyt dobrze nie beda od razu dywagowac na jakies filozoficzne tematy czy snuc refleksji nad sensem zycia - najpierw na warsztat ida zwykle sprawki blahe, niewazne. I nei znaczy to,ze ci sami ludzie w cztery oczy nie sa zdolni do powiedzenia czegos wartosciowego czy cennego.
Moja rada,to przestac sie krytykowac i sprobowac otworzyc.Potem zwykle lapiesz sie na tym,ze sam/a gadasz o glupotach i jeszcze sie przy tym dobrze bawisz.. Ja np. wczoraj powiedzialam pare bzdur,ale za to caly dzien sie smialam!