08 Maj 2009, Pią 22:23, PID: 147154
Kasumi napisał(a):No może, ja tymi pojęciami operuje w sposób amatorski, jak to tam jest w istocie nie wiem, bo mam za małą wiedze / nie jestem specjalista. To może jest przesada mówić na siebie "maszyna" bo przecież coś tam we mnie jest, w środku czasem mi wręcz wszystko szaleje. W ogóle różnie bywa, raz nie czuje nic a innym razem czuje aż "za dużo".
To może warto nauczyć się czuć przez cały czas, żeby móc wpływać na to jak się czujesz?
Generalnie niewiele jest rzeczy równie szkodliwych dla organizmu jak taszczenie w sobie nieprzerobionych emocji - potrafi mocno wpłynąć na całą biologię.
Kasumi napisał(a):Tylko chodzi o to, że to jest tak mało ludzkie, taki brak reakcji na wszystko, nie okazywanie jakichkolwiek emocji na zewnątrz... bo przecież wszystko kręci się wokół tego co widać, tego co na zewnatrz, mało kogo obchodzi co tam człowiek ma w środku
Z tego wniosek, że zawodowi pokerzyści nie są ludźmi tylko kosmitami