09 Maj 2009, Sob 0:35, PID: 147206
Wolf, w USA robili kiedyś badanie - dano ludziom do rozwiązania zadanie, zrobione tak, żeby nie mogli go rozwiązać. A jednocześnie obserwowali ich partnerzy eksperymentalni. Następnie rozwiązujący mieli ocenić jak pozytywnie, na skali od 1 do 100, oceniają ich obserwatorzy, a obserwatorzy mieli dokonać swojej oceny.
Co się okazało? Że obserwatorzy, mimo porażki rozwiązujących, oceniali ich bardzo pozytywnie, ale sami rozwiązujący oczekiwali, że obserwatorzy ocenią ich bardzo negatywnie (różnica ponad 30 punktów na skali 1-100!).
Co z tego wynika? Że jeśli ktoś znajomy Cię zobaczył, to prawdopodobnie pomyślał sobie po prostu "rany, super, ja to bym w TV nawet się bał odezwać, albo zaraz bym był czerwony jak burak" - i ocenił Cie pozytywnie.
Co się okazało? Że obserwatorzy, mimo porażki rozwiązujących, oceniali ich bardzo pozytywnie, ale sami rozwiązujący oczekiwali, że obserwatorzy ocenią ich bardzo negatywnie (różnica ponad 30 punktów na skali 1-100!).
Co z tego wynika? Że jeśli ktoś znajomy Cię zobaczył, to prawdopodobnie pomyślał sobie po prostu "rany, super, ja to bym w TV nawet się bał odezwać, albo zaraz bym był czerwony jak burak" - i ocenił Cie pozytywnie.