29 Cze 2009, Pon 0:19, PID: 160546
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 29 Cze 2009, Pon 0:20 przez Pozytywny.)
Ja miałem taka sytuacje w robocie:
Przez 8h za moimi plecami siedziała wredna krowa i patrzyła mi się w monitor i na to co robie. Regularnie, rzucała w moim kierunku swoje zażalenia i uwagi na temat mojej pracy. Do samego końca mojej pracy w firmie nie umiałem ignorować jej obecności. Biurko w biurko naprzeciwko mnie, twarzą w twarz siedział facet. Na szczęscie przychodził raz dziennie na godzinke. Przez ta godzinkę nie wiedziałem gdzie mam posiać wzrok. Przestawałem racjonalnie myśleć i klikałem coś bez sensu na kompie. Jak klikałem coś bez sensu na kompie to czułem, że ta małpa z tyłu wie, że klikam bez sensu Czułem się jak kaczka na polowaniu.
Przez 8h za moimi plecami siedziała wredna krowa i patrzyła mi się w monitor i na to co robie. Regularnie, rzucała w moim kierunku swoje zażalenia i uwagi na temat mojej pracy. Do samego końca mojej pracy w firmie nie umiałem ignorować jej obecności. Biurko w biurko naprzeciwko mnie, twarzą w twarz siedział facet. Na szczęscie przychodził raz dziennie na godzinke. Przez ta godzinkę nie wiedziałem gdzie mam posiać wzrok. Przestawałem racjonalnie myśleć i klikałem coś bez sensu na kompie. Jak klikałem coś bez sensu na kompie to czułem, że ta małpa z tyłu wie, że klikam bez sensu Czułem się jak kaczka na polowaniu.