17 Lip 2009, Pią 17:09, PID: 164217
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 17 Lip 2009, Pią 18:03 przez singiel1980rok.)
A ja nie potrafię rozmawiać z najbliższymi i z obcymi. Nawet jak widzę się nieraz z moją siostrą, z moim bratem jednym, czy drugim, to zawsze się jąkam ze strachu, jak chcę coś powiedzieć, a o ludziach obcych ,spotkanych na ulicy to już nawet nie wspomnę. Ale kiedyś tak nie było, to znaczy było, ale nie aż w takim stopniu jak teraz. A jak czasem się zdarzy, że na ulicy, czy gdziekolwiek stoję obok jakiejś ładnej dziewczyny i nawet mam powiedzieć coś krótkiego, to nie potrafię. Aż mnie zatyka, potem robi mi się głupio i uciekam. Aż mało się ze strachu nie popłaczę. A jak ta dziewczyna patrzy mi się w oczy(ja zawsze unikam wzroku mojego rozmówcy, patrzę się zawsze gdzieś na boki, bo inaczej nie potrafię), to aż mi się nogi uginają.
Ja nawet przy dziewczynach które są ode mnie młodsze o 13-14 lat czuję się malutkim i bezbronnym chłopcem, który najchętniej by uciekł i się schował.
Ja mam prawie 30 lat(w styczniu 2010r skończę) i do ludzi obcych, którzy mają np. 20 lat mówię "pan ,pani", bo czuję się przy nich małym chłopcem, mimo że oni do mnie mówią po imieniu i jestem od nich sporo starszy. Do dziewczyn które mają 18-19 lat mówię "pani", a one do mnie na TY i się śmieją ze mnie. A ja wtedy uciekam i aż mam łzy w oczach i się cały trzęsę. Dzieci po 10 lat mówią do mnie po imieniu, wyzywają mnie, robią co tylko chcą, a ja jak chcę im zwrócić uwagę, powiedzieć że sobie nie życzę żeby się tak do mnie odzywały, to wtedy mnie zatyka i zaczynam się mocno jąkać, a dzieci się wtedy ze mnie śmieją jeszcze bardziej, a ja uciekam. Od kiedy mieszkam na wsi czyli już prawie 5 lat, to cała wieś się ze mnie nabija. Wszyscy robią sobie ze mnie żarty, razem z małymi dziećmi. Dzieci mówią do mnie "Andrzejek" - do dorosłego faceta, który ma prawie 30 lat i który jakby się postarał to mógłby mieć już dziecko w ich wieku. U mnie na wsi dzieci sąsiadów ledwo co się nauczą mówić i już mówią do mnie "Andziej".
Mnie to denerwuje ale jak chcę zwrócić uwagę to nie potrafię bo coś się we mnie blokuje, zatyka mnie i od razu się jąkam, trzęsę się i nic z tego.
Ja myślę poważnie o samobójstwie.
Ale chcę to zrobić już tak na prawdę, chcę żeby mi się to udało, nie tak jak do tej pory, że łykałem kilkadziesiąt tabletek przeciwbólowych i popijałem wódką, a potem wzywałem pogotowie, bo się męczyłem. Chcę to zrobić raz i porządnie, ale nie potrafię i boję się.
Ja nawet przy dziewczynach które są ode mnie młodsze o 13-14 lat czuję się malutkim i bezbronnym chłopcem, który najchętniej by uciekł i się schował.
Ja mam prawie 30 lat(w styczniu 2010r skończę) i do ludzi obcych, którzy mają np. 20 lat mówię "pan ,pani", bo czuję się przy nich małym chłopcem, mimo że oni do mnie mówią po imieniu i jestem od nich sporo starszy. Do dziewczyn które mają 18-19 lat mówię "pani", a one do mnie na TY i się śmieją ze mnie. A ja wtedy uciekam i aż mam łzy w oczach i się cały trzęsę. Dzieci po 10 lat mówią do mnie po imieniu, wyzywają mnie, robią co tylko chcą, a ja jak chcę im zwrócić uwagę, powiedzieć że sobie nie życzę żeby się tak do mnie odzywały, to wtedy mnie zatyka i zaczynam się mocno jąkać, a dzieci się wtedy ze mnie śmieją jeszcze bardziej, a ja uciekam. Od kiedy mieszkam na wsi czyli już prawie 5 lat, to cała wieś się ze mnie nabija. Wszyscy robią sobie ze mnie żarty, razem z małymi dziećmi. Dzieci mówią do mnie "Andrzejek" - do dorosłego faceta, który ma prawie 30 lat i który jakby się postarał to mógłby mieć już dziecko w ich wieku. U mnie na wsi dzieci sąsiadów ledwo co się nauczą mówić i już mówią do mnie "Andziej".
Mnie to denerwuje ale jak chcę zwrócić uwagę to nie potrafię bo coś się we mnie blokuje, zatyka mnie i od razu się jąkam, trzęsę się i nic z tego.
Ja myślę poważnie o samobójstwie.
Ale chcę to zrobić już tak na prawdę, chcę żeby mi się to udało, nie tak jak do tej pory, że łykałem kilkadziesiąt tabletek przeciwbólowych i popijałem wódką, a potem wzywałem pogotowie, bo się męczyłem. Chcę to zrobić raz i porządnie, ale nie potrafię i boję się.