09 Wrz 2009, Śro 0:24, PID: 174544
stap!inesekend napisał(a):Wiem że to może zniesmaczać i ogólnie budzić mieszane uczucia. Może twój problem polega właśnie na dążeniu do zbytniego idealizmu. Życie niestety mocno odbiega od ideału. Mi moje podejście do sprawy (wg opisu w moich wcześniejszych wypowiedziach) zdecydowanie pomaga w walce z unikająco - fobicznymi utrwalonymi schematami. Co do tematu akceptacji przez ludzi - bardzo się staram żeby nawet o tym nie myśleć bo co to za różnica czy akceptują czy nie? Stram się mówiąć wprost wyeliminować z głowy potrzebę bycia akceptowanym przez otoczenie. W moim przypadku była to jedna z przyczyn problemów.tomjak napisał(a):Dopasuj się do większości i wszystko będzie ok.tomjak napisał(a):wszystko w celu dopasowania do otoczeniaUważasz, że stanie się bezbarwnym klonem ma sens? Moim zdaniem to powinno wyglądać tak, że dochodzi się do jakiegoś kompromisu. Poza tym - mówię to z własnego doświadczenia - to, że starasz się dopasować nie znaczy, że ludzie Cię wtedy ochoczo zaakceptują
tomjak napisał(a):Aha jeszcze ważna rzecz - więcej egoizmu w życiu , najważniejsze jest to co dla mnie dobre i wygodne , nie myśleć o innych.Zawsze (no, od kiedy mam tego świadomość) zazdroszczę ludziom, którzy mogą tak bez wyrzutów sumienia powiedzieć "nie". Cóż, według mnie warto by było odnaleźć tu złoty środek. Ale ciężko, oj ciężko...
Szczerze mówiąc, Twój post mnie jednocześnie zniesmaczył i zaniepokoił. Mi się wydaje, że ludzie powinni dążyć do bycia lepszymi, a nie obniżać loty...
tomjak napisał(a):Gdybym podszedł do spraw "normalnie" wszystko byłoby ok.A normalnie to pojęcie względne.