11 Wrz 2009, Pią 1:06, PID: 174764
Clarissa napisał(a):W moim przypadku sprawdza się to jak nazwałem "granie". Nie chodzi o udawanie , bardziej o zmianę poglądów w wielu kwestiach i zmianę postrzegania. Dziś jest tak dobrze że nie wyobrażam sobie powrotu do tego co było jeszcze niedawno.tomjak napisał(a):Trzeba się nauczyć kiedy warto być naprawdę sobą , a kiedy trochę "grać".
Myślę, że nie ma bardziej niewłaściwego, i w gruncie rzeczy niebezpiecznego postępowania, jak rozgraniczanie naszego życia na "granie" i bycie sobą. Końcowy efekt będzie wprost przeciwny do zamierzonego. Problemy i lęki ulegną pogłębieniu, ukryte za fasadą sztucznych zachowań i coraz to nowych osobowości, a wszystko może się zakończyć rozszczepieniem osobowości.
Bo oszukiwanie - a więc "granie ", nigdy nie przynosi dobrych owoców.