27 Wrz 2009, Nie 22:49, PID: 178493
Ja to już nic nie wiem. Co to przyjaźń, co to koleżeństwo, czym to się różni i jak to się je.
Za przyjaciół uważam swoich 3 kolegów ze szkoły średniej, to sprawdzone osoby. Ale widuje się z nimi z racji miejsca zamieszkania rzadko, poza tym przez ostatnie nasilenia fobii/nerwicy/neurotyzmu zaniedbałem dość poważnie te znajomości.
Próbowałem nawiązać nowe przyjaźnie, ale bez efektów. A gdy mi się wydawało że jakaś nic przyjaźni się wytwarza, i mogę na kogoś liczyć i z nim pogadać - rozczarowywałem się.
Teraz nie szukam specjalnie nowych znajomości. Być może dlatego żeby się znowu nie rozczarować. Ale z drugiej strony też widzę poprawę, jeśli chodzi o relacje koleżeńskie. Jeśli tylko nie zwierzam się zbyt często, to nawet chyba niektórzy mnie lubią. Wyjątki, ale jakże budujące.
Za przyjaciół uważam swoich 3 kolegów ze szkoły średniej, to sprawdzone osoby. Ale widuje się z nimi z racji miejsca zamieszkania rzadko, poza tym przez ostatnie nasilenia fobii/nerwicy/neurotyzmu zaniedbałem dość poważnie te znajomości.
Próbowałem nawiązać nowe przyjaźnie, ale bez efektów. A gdy mi się wydawało że jakaś nic przyjaźni się wytwarza, i mogę na kogoś liczyć i z nim pogadać - rozczarowywałem się.
Teraz nie szukam specjalnie nowych znajomości. Być może dlatego żeby się znowu nie rozczarować. Ale z drugiej strony też widzę poprawę, jeśli chodzi o relacje koleżeńskie. Jeśli tylko nie zwierzam się zbyt często, to nawet chyba niektórzy mnie lubią. Wyjątki, ale jakże budujące.