19 Gru 2009, Sob 0:54, PID: 190092
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 19 Gru 2009, Sob 0:56 przez vivi.)
Z tym fryzjerem to bzdet i z ubieraniem też.
Jak dziewczyna jest na przykład okrąglutka i nie zabija charyzmą, to ma cholernie małe szanse, że do niej jakiś podejdzie.
Jak jest chudzielec, że kostki można policzyć - to samo.
Na fryzurę większość mężczyzn nie zwraca uwagi, przynajmniej to nam się ciągle wpaja.
Ciuchy też ich nie obchodzą, przynajmniej to nam się ciągle wpaja.
Liczą się tylko cycki, tyłek i ładna buzia ewentualnie - przynajmniej to nam się ciągle wpaja.
Szkoda gadać.
PoCo dobrze gada.
Facet ma przerąbane, że musi podejść, a kobieta ma przerąbane, że musi czekać. On może dostać kosza, a ona się nie doczekać.
Edit:
Sugar, do mnie dwa razy. Raz na połowinkach licealnych - młody, sympatyczny gość, który później chciał ze mną być. Drugi raz na plaży trzy miesiące temu - facet w wieku mojego ojca. Niesmak trzyma mnie do tej pory.
Jak dziewczyna jest na przykład okrąglutka i nie zabija charyzmą, to ma cholernie małe szanse, że do niej jakiś podejdzie.
Jak jest chudzielec, że kostki można policzyć - to samo.
Na fryzurę większość mężczyzn nie zwraca uwagi, przynajmniej to nam się ciągle wpaja.
Ciuchy też ich nie obchodzą, przynajmniej to nam się ciągle wpaja.
Liczą się tylko cycki, tyłek i ładna buzia ewentualnie - przynajmniej to nam się ciągle wpaja.
Szkoda gadać.
PoCo dobrze gada.
Facet ma przerąbane, że musi podejść, a kobieta ma przerąbane, że musi czekać. On może dostać kosza, a ona się nie doczekać.
Edit:
Sugar, do mnie dwa razy. Raz na połowinkach licealnych - młody, sympatyczny gość, który później chciał ze mną być. Drugi raz na plaży trzy miesiące temu - facet w wieku mojego ojca. Niesmak trzyma mnie do tej pory.