21 Gru 2009, Pon 16:48, PID: 190211
Właśnie obawiam się jak z tą pracą będzie. Chyba wszędzie będę mieć do czynienia z ludźmi - począwszy od rozmowy kwalifikacyjnej... A tu co...
Byłam na paru rozmowach i nie sprawiłam dobrego wrażenia. Unikanie kontaktu wzrokowego, nerwowość... Uśmiechałam się itd. ale chyba nie wypadło zbyt szczerze. W jednej pracy byłam, ale po pierwszym dniu zrezygnowałam - w ogóle dziwię się, że wytrzymałam 8 godzin. Tłumy ludzi wokół, w dodatku jeszcze zadają MNIE pytania! Po wyjściu byłam tak zdenerwowana, że nie mogłam powstrzymać łez przez całą drogę, wsiadłam w zły autobus i wysiadłam gdzie diabeł mówi dobranoc... W domu atak paniki, przepłakana cała noc, w końcu nieprzyjemna rezygnacja. Ludzie patrzyli na mnie jakbym była wystrojona w ptasie odchody, tym bardziej, że wstyd mi było wykrztusić o co tak naprawdę mi chodzi.
Poza tym, praca to nie zabawa, trzeba uważnie słuchać czego dotyczą obowiązki, a ja z nerwów i strachu gotowa jestem zapomnieć w sekundę co się do mnie mówiło. A kto zatrudni taką opóźnioną?
Byłam na paru rozmowach i nie sprawiłam dobrego wrażenia. Unikanie kontaktu wzrokowego, nerwowość... Uśmiechałam się itd. ale chyba nie wypadło zbyt szczerze. W jednej pracy byłam, ale po pierwszym dniu zrezygnowałam - w ogóle dziwię się, że wytrzymałam 8 godzin. Tłumy ludzi wokół, w dodatku jeszcze zadają MNIE pytania! Po wyjściu byłam tak zdenerwowana, że nie mogłam powstrzymać łez przez całą drogę, wsiadłam w zły autobus i wysiadłam gdzie diabeł mówi dobranoc... W domu atak paniki, przepłakana cała noc, w końcu nieprzyjemna rezygnacja. Ludzie patrzyli na mnie jakbym była wystrojona w ptasie odchody, tym bardziej, że wstyd mi było wykrztusić o co tak naprawdę mi chodzi.
Poza tym, praca to nie zabawa, trzeba uważnie słuchać czego dotyczą obowiązki, a ja z nerwów i strachu gotowa jestem zapomnieć w sekundę co się do mnie mówiło. A kto zatrudni taką opóźnioną?