31 Gru 2009, Czw 14:59, PID: 191401
Ja myślę, że jeśli jesteśmy zbyt wrażliwi, to jednocześnie nie możemy być aleksytymikami, ale... ale zapewne tak mnie widzą wszyscy ludzie na zewnątrz. Kiedy inni dostawali 5 czy 6 w szkole i skakali z radości zacierając ręce, ja najwyżej kwitowałem swoją 5 czy 6: "fajnie". Gdy inni załamywali się 1 i 2, ja mówiłem: "trudno". Nie żebym z 6 się nie cieszył a 1 się nie martwił, ale przecież ludziom nie będę tych emocji okazywał... Tak samo ze smutnymi wydarzeniami (typu pogrzeb) i wesołymi.
A co do innych z kolei to nie wiem... nigdy nie byłem zakochany, nie wiem czy umiem się zakochać, w ogóle odczuwać takie uczucie (gdzieś tam po cichu marzę - jasne, ale co ja mogę wiedzieć jak go nie znam).
A co do innych z kolei to nie wiem... nigdy nie byłem zakochany, nie wiem czy umiem się zakochać, w ogóle odczuwać takie uczucie (gdzieś tam po cichu marzę - jasne, ale co ja mogę wiedzieć jak go nie znam).