11 Kwi 2008, Pią 18:18, PID: 19426
Po co Antyk ma jej mówic coś co i tak ona sama doskonale wie? chyba tylko po to, żeby się przełamac, ale on jest zrezygnowany i zamiast w lepszym stanie wraca do domu od psychologa w gorszym...
To wygląda jak jakaś metoda tej psycholożki ona usiłuje wzbudzic w nim flustrację, żeby się wkurzył i wreszcie jej wszystko wygarnął.
Jednak najwięcej tutaj zależy od Antyka. Jeśli on nic nie powie i będzie siedział to będzie tak zawsze. I do jakiegokolwiek psychologa będzie chodził jeśli nie odpowie na pytanie "z czym pan tutaj przychodzi" lub nic nie powie to przykro mi, ale obawiam się, że to będzie wielkie utrudnienie dla jego terapii.
Nie znam tej babki i nie wiem o co jej właściwie chodzi. Myśle jednak, że jej zachowanie jest przemyślane, w przeciwnym razie nie robiłaby tego samego za każdym razem z premedytacją.
Bardzo współczuję Antykowi, bo wiem jak bardzo trudno jest sie przełamac, ale najwyższy czas żeby to zrobic. Już na pewno przyzwyczaiłeś się do niej trochę. Jest tam tylko ona nikt więcej na was nie patrzy i to co powiesz zostanie między wami. Przed następną wizytą przemyśl bardzo dokładnie co chcesz powiedziec największy nacisk kładąc na pierwsze zdanie, które powinno brzmiec: "okropnie trudno mi jest mówic i nie wiem dlaczego". to wszystko, wystarczy to jedno zdanie. Jeśli ona tego nie załapie to nie wiem co z nią jest
Nie można tak łatwo rezygnowac bo jak już powiedziałam możliwe, że Antykowi będzie tak samo źle szło z innymi psychologami.
To wygląda jak jakaś metoda tej psycholożki ona usiłuje wzbudzic w nim flustrację, żeby się wkurzył i wreszcie jej wszystko wygarnął.
Jednak najwięcej tutaj zależy od Antyka. Jeśli on nic nie powie i będzie siedział to będzie tak zawsze. I do jakiegokolwiek psychologa będzie chodził jeśli nie odpowie na pytanie "z czym pan tutaj przychodzi" lub nic nie powie to przykro mi, ale obawiam się, że to będzie wielkie utrudnienie dla jego terapii.
Nie znam tej babki i nie wiem o co jej właściwie chodzi. Myśle jednak, że jej zachowanie jest przemyślane, w przeciwnym razie nie robiłaby tego samego za każdym razem z premedytacją.
Bardzo współczuję Antykowi, bo wiem jak bardzo trudno jest sie przełamac, ale najwyższy czas żeby to zrobic. Już na pewno przyzwyczaiłeś się do niej trochę. Jest tam tylko ona nikt więcej na was nie patrzy i to co powiesz zostanie między wami. Przed następną wizytą przemyśl bardzo dokładnie co chcesz powiedziec największy nacisk kładąc na pierwsze zdanie, które powinno brzmiec: "okropnie trudno mi jest mówic i nie wiem dlaczego". to wszystko, wystarczy to jedno zdanie. Jeśli ona tego nie załapie to nie wiem co z nią jest
Nie można tak łatwo rezygnowac bo jak już powiedziałam możliwe, że Antykowi będzie tak samo źle szło z innymi psychologami.