16 Lut 2010, Wto 21:33, PID: 196277
Potwierdzam twoją hipotezę przyjacielu sympatyczny. Ogólnie rzecz biorąc, można to wyjaśnić w prosty farmakologiczny sposób. Lęki zazwyczaj biorą się z nagłej złej pracy neurotransmiterów. Lęki, nie wywołane żadnym znacznym bodżcem, jak w moim przypadku stojąc w sklepie koło ludzi, są w sumie irracjonalne. Można nawet pokusić się o delikatne stwierdzenie iż lęki w sklepie to pierwsze, delikatne objawy schizofreni, a już ciężkie objawy nieśmiałosci, wstydu. Niektórzy schizofrenicy też bardzo cierpią na wieczne lęki. Natomiast po podaniu im leków przeciwpsychotycznych(obniżajacych wydzielanie dopaminy) uspokajaja się i wyciszają. Można pokusić się o hipotezę, ze faktycznie kawa, która podnosi dopaminę, może być lękotwórcza. Natomiast życie to sztuk wyboru i kto by chciał rano męczyć się bez dawki stymulanta(kofeiny). Nie przejmuj się, też mam często nasilenie lęków po kawie, ale to żaden powód, aby odstawić budzącą do życia kawę. Pozdrawiam.