20 Lut 2010, Sob 14:54, PID: 196610
Z tymi spotkaniami rodzinnymi - święta racja. Jak sobie dadzą w szyje (wiadomo, okazja, trza sie napić), jest jeszcze gorzej. Oni pieprzą trzy po trzy i nikt się na nich nie wnerwia, ja coś powiem to zaraz cisza w pokoju jakby zmarły się odezwał
W życiu dzieje się bardzo dużo, bo choć większość dnia (głównie zimą) spędzam przy PC, to powoli przestaję traktować to jak coś dzięki czemu zatracam orientacje we świecie. Duża część tego co w życiu się przydarza to nieprzyjemne rzeczy (DDA), a przecież nie będe o tym z nimi rozmawiał, straszne z nich paple.
Nikt (w otoczeniu) nie interesuje się foto, kompami, video, Dr House, The Simpsons, 13 posterunek. A nawet gdyby się interesował, to za długo nie pogadalibyśmy
W życiu dzieje się bardzo dużo, bo choć większość dnia (głównie zimą) spędzam przy PC, to powoli przestaję traktować to jak coś dzięki czemu zatracam orientacje we świecie. Duża część tego co w życiu się przydarza to nieprzyjemne rzeczy (DDA), a przecież nie będe o tym z nimi rozmawiał, straszne z nich paple.
Nikt (w otoczeniu) nie interesuje się foto, kompami, video, Dr House, The Simpsons, 13 posterunek. A nawet gdyby się interesował, to za długo nie pogadalibyśmy