03 Mar 2010, Śro 2:28, PID: 197625
Oni pewnie nie dopuszczają do siebie, że popełnili błędy w wychowaniu Ciebie. Bo jednak większość tych fobii etc. wywodzi się z domu lub innego otoczenia.
Ja jak pierwszy raz powiedziałem o fobii, to nie kupili tego. Że zmyślam etc. To poszedłem o krok dalej, poszedłem do psychologa, następnie psychiatry, Otrzymałem receptę na leki. Pokazałem receptę oraz opis fobii na wikipedii. To bardziej przekonało matkę, ojca nie bo z nim nigdy nie rozmawiałem. On był głównie do dołowania mnie, darcia się, szantażowania etc.
Jednak obecnie matka uważa że te leki to były na furię a nie na fobię. Bo czasami nie wytrzymuję i robię im awanturę. Obecnie z nimi nie gadam praktycznie w ogóle, bo i po co. Fajnie też by było gdyby nie wchodzili mi w drogę, żebym miał pełną swobodę w działaniu. No ale tak fajnie nie ma.
Możesz masz jakąś przyjaciółkę?
Ja jak pierwszy raz powiedziałem o fobii, to nie kupili tego. Że zmyślam etc. To poszedłem o krok dalej, poszedłem do psychologa, następnie psychiatry, Otrzymałem receptę na leki. Pokazałem receptę oraz opis fobii na wikipedii. To bardziej przekonało matkę, ojca nie bo z nim nigdy nie rozmawiałem. On był głównie do dołowania mnie, darcia się, szantażowania etc.
Jednak obecnie matka uważa że te leki to były na furię a nie na fobię. Bo czasami nie wytrzymuję i robię im awanturę. Obecnie z nimi nie gadam praktycznie w ogóle, bo i po co. Fajnie też by było gdyby nie wchodzili mi w drogę, żebym miał pełną swobodę w działaniu. No ale tak fajnie nie ma.
Możesz masz jakąś przyjaciółkę?