04 Mar 2010, Czw 22:59, PID: 197876
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 04 Mar 2010, Czw 23:02 przez Muchozol.)
Roznie to jest. Teraz liczy sie tylko doswiadczenie. Ja dopiero nie dawno zrozumialem jaki bylem glupi, ale to jeszcze i tak nie jest za pozno. Za pozno by bylo jakbym poszedl na studia. Dla mnie to powinni polikwidowac LO. To najwieksza machina produkujaca bezrobocie. Ludzie po tym nie maja nic. Ktos powie MATURA. One jest teraz gowno warta, zdac mature to maly pikus, czlowiek z zawodowki by dal rade nie jeden, gorzej sie ma sprawa, jak ktos chce ja zdac bardzo dobrze, to juz nie jest tak latwo. Ja chodzilem do LO, nic po tym nie mam, matura zdana na DOSTATECZNY, na studia nie poszedlem, moze i chcialem, ale stwierdzilem po co mam isc na sile na jakis gownany kierunek typu geografia czy turystyka, zeby sie chwalic przed innymi ze studiuje? Chcialem isc ale na informatyke, niestety matematyke znam do poziomie dopuszczajacym. Do mlodych ludzi zadko dociera cos takiego jak myslenie o tym, co by chcieli robic w zyciu. Kazdy w gimnazjum mysli jeszcze o rzeczach przyjemnych, jak zabawy, gra w pilke itp, a nie o tym co by chcial robic zeby bylo fajnie i byla kasa. Zawodowka i technikum to najbardziej optymalne kierunki jezeli chce sie miec prace i pieniadze. Po tym mozna isc na studia techniczne, bo na inne nie ma sensu, chyba, ze sie na prawde cos kocha. Polowa moich kolezanek poszla na pedagogike, no ale co po tym? Ich problem ... Ja wegetuje, ale nie zaluje, ze nie poszedlem na studia, wegetujac po nich czulbym sie jeszcze gorzej. Z mojej klasy LO, moze ze trzy czy cztery osoby sa na dosc mocnych kierunkach. Reszta albo pracuje, albo chodza na administracje, pedagogike czy resocjalizacje albo turystyke. Studia moze i fajny okres, ale dobrze by go bylo bardzo dobrze wykorzystac. Ja im nie wroze przyszlosci, i nie wymadrzam sie, wiem po sobie i po tym co sie teraz dzieje. Praca bedzie zawsze, ale za marne grosze.