21 Kwi 2008, Pon 21:08, PID: 20602
Mnie sie wydaje, że każdego stresuje spotkanie z nieznajomym. I nie dotyczy to tylko osób z fobią społeczną. Każdy z nas chce wypaść jak najlepiej na takim spotkaniu, bo dobrze wiemy, że liczy się pierwsze wrażenie. Problem pojawia się, gdy zaczyna nam to utrudniać życie. Nie myślimy już o niczym innym jak tylko o tym spotkaniu. Wtedy to juz nie jest zwykły stres...to coś więcej. Kiedys byłam w podobnej sytuacji. Tyle, że w ten sam dzień zgodziłam się na spotkanie. Do teraz nie wiem co mi odwaliło, ale stwierdziłam, że jeśli nie spróbuję to tak sytuacja już może się nie powtórzyć...miałam rację, nie powtórzyła się. I mimo, że to spotkanie nie wyglądało tak jakbym tego chciała to przynajmniej jestem bogatsza o nowe doświadczenie
jak ci to pomoże, to zacytuję tu P. Coelho:
"Wojownik światła wie, że ludzie boją się siebie nawzajem. A ich strach objawia się zazwyczaj dwojako: albo agresją albo uległością. To dwie strony tego samego medalu. Dlatego też, gdy wojownik spotyka człowieka, który budzi w nim lęk, nie zapomina, że on również się boi. Bo i on musiał pokonać podobne przeszkody, doświadczyć tych samych trudności. Jednak potrafi lepiej stawić czoła sytuacji. Dlaczego? Ponieważ strach jest dla niego motorem do działania, a nie hamulcem. Wojownik uczy się od swojego przeciwnika i postępuje tak samo."
jak ci to pomoże, to zacytuję tu P. Coelho:
"Wojownik światła wie, że ludzie boją się siebie nawzajem. A ich strach objawia się zazwyczaj dwojako: albo agresją albo uległością. To dwie strony tego samego medalu. Dlatego też, gdy wojownik spotyka człowieka, który budzi w nim lęk, nie zapomina, że on również się boi. Bo i on musiał pokonać podobne przeszkody, doświadczyć tych samych trudności. Jednak potrafi lepiej stawić czoła sytuacji. Dlaczego? Ponieważ strach jest dla niego motorem do działania, a nie hamulcem. Wojownik uczy się od swojego przeciwnika i postępuje tak samo."