28 Maj 2010, Pią 22:44, PID: 207956
Generalnie miałem tak kiedyś, kiedy fobia była większa. I było to głównie związane z moim wyglądem-trądzik, bałem się, czy coś mi się akurat na twarzy nie rozdrapało itp.
Bardzo też chciałem poznać jakąś dziewczynę i starałem się wyglądać cool jakby co, a to sprawiało, że się stresowałem. Żenada ogólnie, no ale.
Teraz bez problemu chodzę w takie miejsca, no może w zatłoczonych klubach potrzeba mi chwilę na aklimatyzację. Ale kawiarnie, restauracje- spoko. Był czas, kiedy w barze, jak nie było wolnego stolika, rezygnowałem z ciepłego posiłku i kupowałem kanapkę. Ale głód i lenistwo(bo w domu trzeba wtedy było sobie robić jedzenie) zwyciężyły, zacząłem się dosiadać do innych i teraz generalnie też z tym spoko.
Bardzo też chciałem poznać jakąś dziewczynę i starałem się wyglądać cool jakby co, a to sprawiało, że się stresowałem. Żenada ogólnie, no ale.
Teraz bez problemu chodzę w takie miejsca, no może w zatłoczonych klubach potrzeba mi chwilę na aklimatyzację. Ale kawiarnie, restauracje- spoko. Był czas, kiedy w barze, jak nie było wolnego stolika, rezygnowałem z ciepłego posiłku i kupowałem kanapkę. Ale głód i lenistwo(bo w domu trzeba wtedy było sobie robić jedzenie) zwyciężyły, zacząłem się dosiadać do innych i teraz generalnie też z tym spoko.