28 Maj 2010, Pią 23:10, PID: 207958
heh, jak byłem w podstawówko-gimnazjum to mówiłem sobie: jak pójdę do liceum to wszystko się zmieni. Jak byłem w liceum to sobie mówiłem: jak pójdę na studia to dopiero zacznę życie. Teraz połowa studiów za mną, nie było tak jak sobie wyobrażałem. Najgorsze jest to, że to jest koniec. Po studiach już nie ma żadnej zorganizowanej instytucji. Pełna improwizacja. Boję się tego strasznie.