10 Sie 2010, Wto 19:01, PID: 218258
Dzisiaj powiedziałam sobie "dam radę" no i pod wieczór założyłam rolki. Pojechałam nie daleko (nie zażyłam stoperanu! )- Jak zwykle trochę w okolice mojego domu. Wzięłam komórkę, włączyłam muzykę. No i jadę. Nawet nie myślałam o moich dolegliwościach, a gdy pomyślałam-nic się nie działo. Może to wpływ tego, że po prostu było mało ludzi, albo byłam w ruchu, nie wiem. Ale przyznam, odgoniłam szybko od siebie te myśli-może na tyle szybko że nie zdążyłam nic sobie wmówić, w każdym razie dzisiaj zaliczam do udanego eksperymentu W planach mam jeszcze lekki spacerek. Póki co, jest okej.
I strasznie się z tego cieszę. Chyba jednak można pokonać lęk, ale to raczej za wcześnie żeby o tym mówić. A mam wielką nadzieję że jeszcze kiedyś, w jak najszybszym tempie jak się da, będę normalna- jak ta dziewczyna sprzed roku którą byłam.
I strasznie się z tego cieszę. Chyba jednak można pokonać lęk, ale to raczej za wcześnie żeby o tym mówić. A mam wielką nadzieję że jeszcze kiedyś, w jak najszybszym tempie jak się da, będę normalna- jak ta dziewczyna sprzed roku którą byłam.