06 Wrz 2010, Pon 20:20, PID: 221811
Jestem totalnie beznadziejny. Przemogłem się od czasu do czasu, składałem, wysyłałem cv, i co? Znów do mnie dzwonią. Jakiś zastrzeżony numer, pewnie o to. Pewnie skądś gdzie już byłem. Nie potrafię odebrać, wyłączyłem telefon dziś. Przecież chce iść, ale czemu to robie... Właściwie wiem dlaczego. Bo musiałbym mówić że chcę, że jestem 100% pewny, zainteresowany. Musiałbym pokazać się z energicznej, zdecydowanej strony, z pewnością siebie której nie mam. Gdy padnie pytanie "czy jest pan zainterresowany" wiem że nie odpowiem od razu tak. Wiem że się zatnę, zawsze tak mam. Tak długo podejmuję decyzję, przecież muszę wszystkie za i przeciw, dlaczego to złe... Tyle razy pochopne decyzje były dla mnie złe, działanie impulsem także... Nikt tego nie rozumie, Znów wyjdę na lenia, pasożyta...
goguś, każdemu może się zdarzyć trafić w złe miejsce, w złym czasie, na nieodpowiednich ludzi - to nie Twoja wina że oni tacy są. Minusem w tym wszystkim jest to, że nie możesz robić swojej roboty bez interakcji z nimi, jesteś na nią skazany. Dlatego na spokojnie przemyśl wszystko...
goguś, każdemu może się zdarzyć trafić w złe miejsce, w złym czasie, na nieodpowiednich ludzi - to nie Twoja wina że oni tacy są. Minusem w tym wszystkim jest to, że nie możesz robić swojej roboty bez interakcji z nimi, jesteś na nią skazany. Dlatego na spokojnie przemyśl wszystko...