07 Wrz 2010, Wto 16:58, PID: 221926
panpanpan napisał(a):Akurat wiele medycznych teorii głosi że to własnie za wysoki poziom dopaminy powoduje psychozy, lęki i problemy z mysleniem, mową u schizofreników.
Może nie tyle wysoki poziom dopaminy jest odpowiedzialny za psychozy, co po prostu dopamina odgrywa dużą rolę przy tych zaburzeniach. Nie znaczy to, że dopamina sama z siebie jest winowajcą, ale że "pośredniczy" w tym wszystkim, dlatego blokowanie receptorów dopaminowych pomaga zniwelować psychotyczne objawy. Leki neuroleptyczne więc działają w dość prymitywny sposób, ale nie znamy lepszego sposobu, bo nie za bardzo znamy realne przyczyny biochemiczne psychoz. Leczenie neuroleptykami można porównać do wyciągnięcia bezpieczników domowych w celu wyłączenia jedynie telewizora. Cel osiągnięty, ale nadmiernym kosztem.
panpanpan napisał(a):Widzę, że jesteś następnym z tej grupy ludzi, którzy to wrzucają neurotransmitery, neuroprzekazniki do jednego wora. Mianowicie > serotonina dużo to frajda mało to deprecha, dopamina mało to lęk, dużo to pewność siebie i brak lęku.
No właśnie ja tak nie robię... Chociaż fajnie by tak było, gdyby to takie proste było.
Przede wszystkim problem polega na tym, że najpierw trzeba mniej-więcej dojść do tego czego nam najbardziej brakuje, a co działa za mocno. To wcale nie jest takie proste.
Kolejny problem polega na receptorach, jest ich mnóstwo, różne leki działają na różne receptory w różny sposób. Czasem pomagać mogą leki, które wzmacniają przekaźnictwo, a czasem te które je studzą. Dobrym przykładem są buspiron i hydroksyzyna. Pierwszy jest częściowym agonistą receptora 5HT1a, drugi natomiast jest antagonistą receptora 5HT2. Oba działają na receptory serotoninowe, pierwszy zwiększa przekaźnictwo w "jedynce" a drugi zmniejsza w "dwójce". A jak działają? - Oba są anksjolitykami, skutecznymi głównie w przypadku lęku uogólnionego. Zupełnie odwrotny mechanizm działania(choć na inne receptory serotoninowe), a profil leczniczy bardzo zbliżony.
Co się tyczy nerwic to najskuteczniejsze i najprostsze są substancje GABAergiczne, tylko, że prawie wszystkie uzależniają. To też w sumie jest takie proste rozwiązanie jak z neuroleptykami, ale na nic więcej w ciągu najbliższych lat bym nie liczył. Niech w końcu wprowadzą na rynek jakiś GABAergiczny, nieuzależniający anksjolityk, to będzie można pozwijać wszystkie fobiczne fora raz na zawsze