25 Wrz 2010, Sob 1:55, PID: 223897
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 25 Wrz 2010, Sob 2:04 przez kosiarz.)
Brałem olanzapinę, jednocześnie z fluoksetyną. Po obu tych lekach (opiszę dwa, bo nie brałem ich oddzielnie i nie wiem, jak w takim razie działają oddzielnie) odczułem większy napęd do działania (miesiąc-półtora, pewnie fluoksetyna), większą obojętność na ludzi (tak ze dwa miechy trzeba liczyć, choć głowy nie dam). Choć prawda jest też taka, że robiłem wtedy terapię CTB bardzo intensywnie. Jeśli założyć, że to sprawka olanzapiny, to efekt jest bardzo subtelny, ale zauważalny. Brałem 2,5 mg olanz., potem (2 miechy)więcej (choć zwiększenie dawki wiele nie dało, więc nie wiem, na ile działała olanzapina a na ile terapia). Ogólnie jednak lęki się zmniejszyły, szczególnie ranne. Podkreślam-lęki, odporność na stres pozostała bez zmian. Nastąpiło też spłycenie uczuć.
Olanzapina u mnie miała tylko wspomagać fluoksetynę.
Ponieważ efekty nie były zadowalające, to za sugestią lekarza przerwałem terapię.
Efekty niepożądane obu leków:
-osłabienie libido, całkowite stracenie czucia przyjemności podczas wiadomo czego (minęło po 2 miechach od odstawienia (a brałem ponad poł roku) choć nadal nie jest są to odczucia takie jak kiedyś, to z miesiąca na miesiąc lepiej
-przejście na drugi bieg (zapewne fluoksetyna, nie czułem się zmęczony, tzn. najbliżej powiedzieć, że działałem jak na kawie- organizm wycieńczony, ale mimo to pracuje na wysokich obrotach; ten efekt nie zniknął, może troszkę osłabł
-po odstawieniu olanzapiny (konkretnie jej, bo odstawiałem wcześniej niż fluo, poza tym sprawdzałem w inny sposób) BARDZO POGORSZYŁ MI SIĘ SEN!!! Kilka miesięcy po odstawieniu zasypiałem po 2 h, budziłem wiele razy w nocy,do tego budziłem się wcześniej i nie mogłem zasnąć, a najśmieszniejsze jest to, że (pewnie za sprawą działającej wciąż fluo) nie czułem się zmęczony. Tzn. czułem, że ciało jest wykończone i ja jestem zmęczony, ale mimo to miałem duży napęd. Teraz zasypiam szybciej ( do godziny) ale nadal sen jest beznadziejny!!! Rany goją mi się 3-4 razy wolniej, można sobie wyobrazić , co się stało ze snem. Przed braniem olanzapiny sen też nie był super, ale po kuracji olanzapiną znacznie się pogorszył. Tzn.żebyśmy się dobrze zrozumieli- jeśli, w skali od 1 do 10 przed braniem olanz mój sen można by określić jako 6, w trakcie brania olanz jako 7, to po odstawieniu olanzapiny jako 3. Jest to o tyle do d*py, że się nie odstawi tego leku, to wydaje się ,że wszystko gra, a potem nieprzyjemna niespodzianka; jeśli chcemy jakoś zasnać, to musimy wrócić do olanz, której wcześniej nie potrzebowaliśmy do zaśnięcia
-blokada nałożona na uczucia po odstawieniu obu leków nadal występuje;
Oczywiście ciężko odpowiedzieć na pytania: na ile leki działały (a na ile inne działania podjęte przeciw depresji i fobii) bo efekty były subtelne, a także na ile działania niepożądane były spowodowane dłuższym czasem trwania depresji, a na ile lekami. Też kwestia co spowodowa olanzapina a co fluoksetyna.
Jednak olanzapina na pewno po odstawieniu zaburzyła mi sen. Jest to bardzo złe dla zdrowia, z wielu powodów. Trochę się to teraz poprawia, ale tylko trochę.
Jak mówiłem ,zmieniło się też odczuwanie uczuć, są takie płaskie i stłumione. Zarówno złe jak i dobre (choć stres działa tak samo). Nie jest to wbrew pozorom takie fajne, człowiek czuje się jak maszyna. Mam nadzieję, że to przejdzie, choć minęło kilka miesięcy i nie przeszło.
Ogólnie-mimo, iż napęd się zwiększył, a lęk zmniejszył, to biorąc pod uwagę stosunek zysków do strat, żałuję , że brałem te leki.
Sorry za chaotyczność posta.
Olanzapina u mnie miała tylko wspomagać fluoksetynę.
Ponieważ efekty nie były zadowalające, to za sugestią lekarza przerwałem terapię.
Efekty niepożądane obu leków:
-osłabienie libido, całkowite stracenie czucia przyjemności podczas wiadomo czego (minęło po 2 miechach od odstawienia (a brałem ponad poł roku) choć nadal nie jest są to odczucia takie jak kiedyś, to z miesiąca na miesiąc lepiej
-przejście na drugi bieg (zapewne fluoksetyna, nie czułem się zmęczony, tzn. najbliżej powiedzieć, że działałem jak na kawie- organizm wycieńczony, ale mimo to pracuje na wysokich obrotach; ten efekt nie zniknął, może troszkę osłabł
-po odstawieniu olanzapiny (konkretnie jej, bo odstawiałem wcześniej niż fluo, poza tym sprawdzałem w inny sposób) BARDZO POGORSZYŁ MI SIĘ SEN!!! Kilka miesięcy po odstawieniu zasypiałem po 2 h, budziłem wiele razy w nocy,do tego budziłem się wcześniej i nie mogłem zasnąć, a najśmieszniejsze jest to, że (pewnie za sprawą działającej wciąż fluo) nie czułem się zmęczony. Tzn. czułem, że ciało jest wykończone i ja jestem zmęczony, ale mimo to miałem duży napęd. Teraz zasypiam szybciej ( do godziny) ale nadal sen jest beznadziejny!!! Rany goją mi się 3-4 razy wolniej, można sobie wyobrazić , co się stało ze snem. Przed braniem olanzapiny sen też nie był super, ale po kuracji olanzapiną znacznie się pogorszył. Tzn.żebyśmy się dobrze zrozumieli- jeśli, w skali od 1 do 10 przed braniem olanz mój sen można by określić jako 6, w trakcie brania olanz jako 7, to po odstawieniu olanzapiny jako 3. Jest to o tyle do d*py, że się nie odstawi tego leku, to wydaje się ,że wszystko gra, a potem nieprzyjemna niespodzianka; jeśli chcemy jakoś zasnać, to musimy wrócić do olanz, której wcześniej nie potrzebowaliśmy do zaśnięcia
-blokada nałożona na uczucia po odstawieniu obu leków nadal występuje;
Oczywiście ciężko odpowiedzieć na pytania: na ile leki działały (a na ile inne działania podjęte przeciw depresji i fobii) bo efekty były subtelne, a także na ile działania niepożądane były spowodowane dłuższym czasem trwania depresji, a na ile lekami. Też kwestia co spowodowa olanzapina a co fluoksetyna.
Jednak olanzapina na pewno po odstawieniu zaburzyła mi sen. Jest to bardzo złe dla zdrowia, z wielu powodów. Trochę się to teraz poprawia, ale tylko trochę.
Jak mówiłem ,zmieniło się też odczuwanie uczuć, są takie płaskie i stłumione. Zarówno złe jak i dobre (choć stres działa tak samo). Nie jest to wbrew pozorom takie fajne, człowiek czuje się jak maszyna. Mam nadzieję, że to przejdzie, choć minęło kilka miesięcy i nie przeszło.
Ogólnie-mimo, iż napęd się zwiększył, a lęk zmniejszył, to biorąc pod uwagę stosunek zysków do strat, żałuję , że brałem te leki.
Sorry za chaotyczność posta.