03 Lis 2010, Śro 21:37, PID: 227030
Wpadłem na pewien pomysł, hmm...
Czy wypaliłoby takie coś, że powiedziałbym pani prostytutce, żeby się skromniej ubrała i po południu pojechała ze mną na rower, wieczorem poszła ze mną do kina, potem na kolację, później na spacer, na końcu przytulenie i pożegnanie?
Czy wypaliłoby takie coś, że powiedziałbym pani prostytutce, żeby się skromniej ubrała i po południu pojechała ze mną na rower, wieczorem poszła ze mną do kina, potem na kolację, później na spacer, na końcu przytulenie i pożegnanie?