03 Sty 2011, Pon 15:08, PID: 234515
Marciano i znajomość życia to też antagonistyczne pojęcia Dążysz do konfrontacji, odwagę się chwali, choć w tym wypadku to autodestrukcja.
Wracając do tematu, pytanie zadałem kilka dni temu, kto chciał mógł odpowiedzieć. Nikt nie chciał tracić na to czasu, trudno. Zakończyłem edytką i jednym zdaniem. Nie odniosłeś się do tego, cóż... w takim razie ja nawiążę do Twojej wypowiedzi. Przyznam Ci racje - wierność nie do końca zależy od płci. Ale nie obchodzi mnie co robią inni mężczyźni, nie szukam sobie żadnego, jestem hetero (jak widać nie wszyscy są, toleruje to więc, choć nie muszę tego pochwalać). Wśród znajomych miałem niejednego "gada" - zdradzacza czy uwodziciela, wykorzystywacza. Ale nie są oni tematem w tym momencie. Swoją drogą temat "z płcią przeciwną" wyklucza rozmowy o relacjach homoseksualnych.
P.S. Gratuluję Ci Sylwestra w szerokim (pewnie nie tylko kobiecym) gronie. Sukces godny pozazdroszczenia. Życzę Ci kolejnych tak wspaniałych osiągnięć w innych dziedzinach życia. Jesteś urodzonym zwycięzcą i posiadaczem najlepszego sposobu na życie. Tymczasem pozwól że ja będę wytrwały w swych postanowieniach, i spełnienie życiowe ogłoszę cicho w swym sumieniu, dopiero po długim czasie obecności w nim kobiety. Tej Wartej, która jeszcze chyba nie istnieje.
"Swędzą" mnie ręce i dałem się sprowokować. Jednak żaden lek nie wyciszy pewnych tematów. Szkoda
Wracając do tematu, pytanie zadałem kilka dni temu, kto chciał mógł odpowiedzieć. Nikt nie chciał tracić na to czasu, trudno. Zakończyłem edytką i jednym zdaniem. Nie odniosłeś się do tego, cóż... w takim razie ja nawiążę do Twojej wypowiedzi. Przyznam Ci racje - wierność nie do końca zależy od płci. Ale nie obchodzi mnie co robią inni mężczyźni, nie szukam sobie żadnego, jestem hetero (jak widać nie wszyscy są, toleruje to więc, choć nie muszę tego pochwalać). Wśród znajomych miałem niejednego "gada" - zdradzacza czy uwodziciela, wykorzystywacza. Ale nie są oni tematem w tym momencie. Swoją drogą temat "z płcią przeciwną" wyklucza rozmowy o relacjach homoseksualnych.
P.S. Gratuluję Ci Sylwestra w szerokim (pewnie nie tylko kobiecym) gronie. Sukces godny pozazdroszczenia. Życzę Ci kolejnych tak wspaniałych osiągnięć w innych dziedzinach życia. Jesteś urodzonym zwycięzcą i posiadaczem najlepszego sposobu na życie. Tymczasem pozwól że ja będę wytrwały w swych postanowieniach, i spełnienie życiowe ogłoszę cicho w swym sumieniu, dopiero po długim czasie obecności w nim kobiety. Tej Wartej, która jeszcze chyba nie istnieje.
"Swędzą" mnie ręce i dałem się sprowokować. Jednak żaden lek nie wyciszy pewnych tematów. Szkoda