08 Lut 2011, Wto 0:22, PID: 238133
chief napisał(a):Tzn rozumiem, że przeszedłeś taką terapię i piszesz o swoim doświadczeniu?
Chciałbym. Narazie szukam odpowiedniego terapeuty.
BlankAvatar napisał(a):mógłbyś podać jakaś książkę A. Miller o fs konkretnie?
sprawdzę sobie : )
Alice Miller nie pisała o fobii. Nie pisała o żadnym specyficznym zaburzeniu. Głównie o dzieciństwie i jego wpływie na życie. O toksyczności więzi rodziców z dziećmi(oczywiście nie każda więź jest toksyczna, bywają rodzice którzy pozwalają się dziecku rozwijać i być sobą). Nie ma co mydlić sobie oczu, rodzice zawiedli, i to przez nich dzisiaj czujemy się tak jak się czujemy. Ale małe dziecko nie może zmienić swoich rodziców, dlatego uznaje swoją sytuację za normalną. Większość fobików mieszka z rodzicami w ich domach. Gdyby potrafili wyfrunąć w świat i oderwać się od nich fobia nie stanowiła by dla nich problemu. Tutaj trzeba trochę inaczej popatrzeć na problem. Zamiast na fobię jako zbiór utrudniających życie objawów, na fobię jako problem relacji z najważniejszymi dla nas osobami od dziecka, którzy nie dali nam tego, co dać powinni, często wiązali ze sobą toksyczną więzią, nie zajmowali się nami. Emocje które człowiek czuje w związku z takim stanem rzeczy, złość, smutek, żal, lęk, nie wyrażone w człowieku tkwią, a człowiek nie potrafi chorej z rodzicami więzi zerwać, bo się boi, ma poczucie winy itp.