11 Lut 2011, Pią 14:23, PID: 238784
autor wątku ma sporo racji. nasz dzisiejszy stan wiedzy wskazuje, że lęk społeczny (czy wiele schorzeń psychicznych) nie istnieje, upraszczając - nie ma 'wirusa fs'.
lęk społeczny jest skutkiem różnych traum, które ukształtowały nasz umysł w określony sposób. przyczyny są różne, często złożone:
- genetyczne (zwiększona podatność)
- (być może) neurochemiczne
- sposób wychowania
- jakiś powód, że odstawało się od grupy: wygląd (w obie strony), inteligencja (też), zmiany szkół czy miejsca zamieszkania itp
ogólnie ujmując - wiele schorzeń psychicznych, to bardzo mocno utrwalone, błędne schematy myślowe (wspomagane przez inne czynniki). jest nam ciężko się ich pozbyć, bo sięgają poza 'świadome' struktury mózgu.
problem autora wątku polega na tym, że nie 'sprzeda' on swojej metody osobom z cięższa fs i z depresją. taka ekspozycja na problem (tańczenie jak wariat na ulicy) zarezerwowane jest dla osób z lżejszą fs lub dla kogoś, kto już skutecznie się leczy.
anyway,
wszystkie te metody, łącznie z nlp czy eft czy co tam jeszcze było, bezwstydnie czerpią z osiągnięć trapi poznawczo-behawioralnej. różnica polega na tym, że w tpb, wszystko jest logicznie wytłumaczone. no i nikt nie próbuje Ci wcisnąć hurra-optymizmu.
p.s.
próbujcie wszystkiego. każda metoda zawsze może zostawić jakieś pozytywne efekty. chodzi po prostu o to, by nie robić nic na siłę, by nie nabawić się 'nowych traum'.
nie polecam nakręcania się na jakąś nową metodę zbyt mocno, żeby później nie dostać mega-doła jak nie wyjdzie.
lęk społeczny jest skutkiem różnych traum, które ukształtowały nasz umysł w określony sposób. przyczyny są różne, często złożone:
- genetyczne (zwiększona podatność)
- (być może) neurochemiczne
- sposób wychowania
- jakiś powód, że odstawało się od grupy: wygląd (w obie strony), inteligencja (też), zmiany szkół czy miejsca zamieszkania itp
ogólnie ujmując - wiele schorzeń psychicznych, to bardzo mocno utrwalone, błędne schematy myślowe (wspomagane przez inne czynniki). jest nam ciężko się ich pozbyć, bo sięgają poza 'świadome' struktury mózgu.
problem autora wątku polega na tym, że nie 'sprzeda' on swojej metody osobom z cięższa fs i z depresją. taka ekspozycja na problem (tańczenie jak wariat na ulicy) zarezerwowane jest dla osób z lżejszą fs lub dla kogoś, kto już skutecznie się leczy.
anyway,
wszystkie te metody, łącznie z nlp czy eft czy co tam jeszcze było, bezwstydnie czerpią z osiągnięć trapi poznawczo-behawioralnej. różnica polega na tym, że w tpb, wszystko jest logicznie wytłumaczone. no i nikt nie próbuje Ci wcisnąć hurra-optymizmu.
p.s.
próbujcie wszystkiego. każda metoda zawsze może zostawić jakieś pozytywne efekty. chodzi po prostu o to, by nie robić nic na siłę, by nie nabawić się 'nowych traum'.
nie polecam nakręcania się na jakąś nową metodę zbyt mocno, żeby później nie dostać mega-doła jak nie wyjdzie.