20 Mar 2011, Nie 19:20, PID: 244600
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 20 Mar 2011, Nie 19:22 przez BlankAvatar.)
powtarzanie sytuacji społecznych pomaga, jeśli odpowiednio do tego się podejdzie, zrozumie się swoje mechanizmy i odpowie na nie (racjonalizowanie, przerywanie, odwracanie uwagi, zmiana myśli itp).
to jest dość długotrwały proces i trochę nieprzyjemny czasem.
sama, 'bezmyślna' ekspozycja, może umocnić FS, bo fundujecie sobie 'sprężenie zwrotne'. chudy jest idealnym przykładem jak to działa (mam nadzieję, że się nie obrazisz, dotyczy to każdego tru fobika): klęski podczas ekspozycji umocniły fobiczne mechanizmy, wpędzając go jeszcze głębiej w depresję.
ekspozycje 'rozmyślną' umie zrobić każdy sam - tyle że nie we wszystkich sytuacjach niestety (tzw. 'przełamywanie się', ale potrzebne jest dość pozytywne podejście).
jako, że podejście na 'chłopski rozum' nie zawsze działa przy fobii, trzeba zasięgnąć specjalistycznego info - ruszyć dupę do terapeuty od zaburzeń lękowych lub chociaż poczytać literaturę dla fobików społecznych.
literatura jest dobra, bo pomaga też sporo (można sobie depresję zmniejszyć i nauczyć się rozumieć FS i pracować nad nią powolutku).
najlepiej jest nie marnować czasu i iść do specjalisty.
BTW terapia dla fobików wcale nie musi być grupowa, więc nie ma czego się bać.
a opowiadanie o sobie też przychodzi łatwo jak już się rozkręcicie - nie czuje się zbyt dużego wstydu, ani jakichś super blokad, bo w końcu rozmawiasz ze specjalistą, który rozumie wszystko.
to jest dość długotrwały proces i trochę nieprzyjemny czasem.
sama, 'bezmyślna' ekspozycja, może umocnić FS, bo fundujecie sobie 'sprężenie zwrotne'. chudy jest idealnym przykładem jak to działa (mam nadzieję, że się nie obrazisz, dotyczy to każdego tru fobika): klęski podczas ekspozycji umocniły fobiczne mechanizmy, wpędzając go jeszcze głębiej w depresję.
ekspozycje 'rozmyślną' umie zrobić każdy sam - tyle że nie we wszystkich sytuacjach niestety (tzw. 'przełamywanie się', ale potrzebne jest dość pozytywne podejście).
jako, że podejście na 'chłopski rozum' nie zawsze działa przy fobii, trzeba zasięgnąć specjalistycznego info - ruszyć dupę do terapeuty od zaburzeń lękowych lub chociaż poczytać literaturę dla fobików społecznych.
literatura jest dobra, bo pomaga też sporo (można sobie depresję zmniejszyć i nauczyć się rozumieć FS i pracować nad nią powolutku).
najlepiej jest nie marnować czasu i iść do specjalisty.
BTW terapia dla fobików wcale nie musi być grupowa, więc nie ma czego się bać.
a opowiadanie o sobie też przychodzi łatwo jak już się rozkręcicie - nie czuje się zbyt dużego wstydu, ani jakichś super blokad, bo w końcu rozmawiasz ze specjalistą, który rozumie wszystko.