21 Mar 2011, Pon 4:11, PID: 244657
Szka ,po kilku moich wpadkach chciałbym poznać kogoś kto jednak posiada co najmniej 80% trafności w porównaniu jej i moich zainteresowań a do tego aby akceptowała mnie z zewnątrz i wzajemnie - więc to jest raczej idealizowanie osoby, poszukiwanie rzeczy "które są tylko w Erze" niż wmawianie sobie ,że jestem "zbyt fajny".
Trauma związana z odrzuceniem które następowały w moich wcześniejszych dokonaniach może być też jednym z elementów podstaw mojej lekkiej fobii społecznej , ponieważ teraz jak "cel" mnie z zewnątrz zainteresował - choćby gdy , np. z ukrycia w autobusie, go obserwuje , to potem analizuje ,że w sumie w wewnątrz i tak pewnie siedzi osoba o niskim dopasowaniu do mojej osoby a wynikiem czego znowu na którymś etapie powtórzy się ta sama sytuacja i na tym kończy się obserwacja.
Zgodzę się z jedną kwestią którą poruszyłaś - również uważam iż miłość to pewna reakcja chemiczna w naszym układzie organicznym która działa jak narkotyk, objawia się częstszymi lub rzadszymi irracjonalnymi wyborami lub czynami, czy też obsesją którą podałaś. Sam mam na koncie kilka takich wpadek które można nazwać "inwestycjami w akcje o wysokim stopniu ryzyka" jak opłaty za kino itp. Teraz już wiem ,że jest to nieopłacalne i tak naprawdę nigdy nie będę miał zwrotów poniesionych kosztów.
Te irracjonalne czyny mogą też dotyczyć zbyt częstemu wyznawaniu "miłości" (samo to słowo dla mnie wydaje się dziwne, zbyt banalne), gadaniu o tym czy publicznym informowaniu wszystkich dookoła.
Mnie osobiście wystarczyłoby to co jest u podstaw czyli siedzenie z osobą płci przeciwnej oglądając ten sam film czy anime i mając podobne opinie wobec niego, mogąc rozmawiać na te same tematy i w ogóle każde tematy, bez konieczności ograniczania swojej wypowiedzi do informacji pobieżnych aby druga osoba nie dowiedziała się za dużo o moich opiniach czy zainteresowaniach (takich których nie chce aby się dowiadywano) , sztucznego podtrzymywania rozmowy czy zmiany tematu w poszukiwaniu tego właściwego. Wiem ,że ta część postu brzmi jakby miała nadawać się do innego działu ale przedstawienie mojego poglądu miało na celu potwierdzenie mojej tezy iż też na to uczucie spoglądam analitycznym okiem i staram się wszystkie zdarzenia z tym związane też tak postrzegać.
Trauma związana z odrzuceniem które następowały w moich wcześniejszych dokonaniach może być też jednym z elementów podstaw mojej lekkiej fobii społecznej , ponieważ teraz jak "cel" mnie z zewnątrz zainteresował - choćby gdy , np. z ukrycia w autobusie, go obserwuje , to potem analizuje ,że w sumie w wewnątrz i tak pewnie siedzi osoba o niskim dopasowaniu do mojej osoby a wynikiem czego znowu na którymś etapie powtórzy się ta sama sytuacja i na tym kończy się obserwacja.
Zgodzę się z jedną kwestią którą poruszyłaś - również uważam iż miłość to pewna reakcja chemiczna w naszym układzie organicznym która działa jak narkotyk, objawia się częstszymi lub rzadszymi irracjonalnymi wyborami lub czynami, czy też obsesją którą podałaś. Sam mam na koncie kilka takich wpadek które można nazwać "inwestycjami w akcje o wysokim stopniu ryzyka" jak opłaty za kino itp. Teraz już wiem ,że jest to nieopłacalne i tak naprawdę nigdy nie będę miał zwrotów poniesionych kosztów.
Te irracjonalne czyny mogą też dotyczyć zbyt częstemu wyznawaniu "miłości" (samo to słowo dla mnie wydaje się dziwne, zbyt banalne), gadaniu o tym czy publicznym informowaniu wszystkich dookoła.
Mnie osobiście wystarczyłoby to co jest u podstaw czyli siedzenie z osobą płci przeciwnej oglądając ten sam film czy anime i mając podobne opinie wobec niego, mogąc rozmawiać na te same tematy i w ogóle każde tematy, bez konieczności ograniczania swojej wypowiedzi do informacji pobieżnych aby druga osoba nie dowiedziała się za dużo o moich opiniach czy zainteresowaniach (takich których nie chce aby się dowiadywano) , sztucznego podtrzymywania rozmowy czy zmiany tematu w poszukiwaniu tego właściwego. Wiem ,że ta część postu brzmi jakby miała nadawać się do innego działu ale przedstawienie mojego poglądu miało na celu potwierdzenie mojej tezy iż też na to uczucie spoglądam analitycznym okiem i staram się wszystkie zdarzenia z tym związane też tak postrzegać.